Relacja

NETIA OFF CAMERA: Gwiazd naszych depresja

autor: /
https://www.filmweb.pl/article/NETIA+OFF+CAMERA%3A+Gwiazd+naszych+depresja-117241
W programie Netia Off Camera dwa filmy, których gwiazdy – kojarzone raczej z repertuarem komediowym – mierzą się z poważnymi rolami dramatycznymi, przekuwając depresję swoich bohaterek na dwa świetne występy. W sekcji "Odkrycia" można obejrzeć "I Smile Back" z Sarą Silverman, a w ramach "Nadrabiania zaległości" prezentowane jest "Cake", za które Jennifer Aniston zdobyła nominację do Złotego Globu. 

***


Komiczka pod presją ("I Smile Back", reż. Adam Salky)

Sarah Silverman znamy przede wszystkim jako zgryźliwą komiczkę, dla której nie ma tematów tabu. "I Smile Back" to dla niej próba poszerzenia aktorskiego pola walki, manifest dający jasno do zrozumienia, że gwiazdę stać na więcej niż tylko cięte żarty. "Dramatyczna" Silverman ma jednak wiele wspólnego z Silverman komediową: obie dotykają granic i celują tam, gdzie boli najbardziej. Można by co prawda skwitować z cynizmem, że komiczka przybiera na ciężarze gatunkowym w mało wyszukany sposób: grając kobietę na życiowym zakręcie w małej, niezależnej produkcji. Podobną ścieżką szła już niejedna aktorka chcąca wyrwać się z szufladki: choćby Mary Elizabeth Winstead jako alkoholiczka Kate w "Wyjść na prostą" czy Cobie Smulders jako niespodziewanie ciężarna Samantha w – nomen omen – "Niespodziance". Cóż jednak z tego, kiedy Silverman jako rozbita Laney faktycznie robi wrażenie.


Reżyser Adam Salky już na dzień dobry komunikuje nam jasno, że życie jego bohaterki jest w kawałkach. "I Smile Back" otwiera chaotyczna mozaika scenek z codzienności Laney: pourywanych, nieuszeregowanych, rozsypanych niczym nieułożone puzzle. A przecież na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku: kobieta jest kochającą żoną niejakiego Bruce’a (Josh Charles) i matką dwojga uroczych dzieci. Ale żywot kury domowej jest dla niej niczym klatka. Rutyna zlewających się w jeden ciąg dni budzi w niej lęk, frustrację i gniew. Każdy nowy, nawet najdrobniejszy problem urasta w oczach Laney do kolejnego dopustu bożego. Przykładowo: kiedy szkoła, do której chodzą jej maluchy, wprowadza obowiązkowe identyfikatory dla rodziców, bohaterka odbiera to jako atak, inwazję w jej prywatność. Ujścia dla tych negatywnych emocji Laney szuka w alkoholu, narkotykach i przygodnym seksie. Igra z ogniem i w końcu nieuchronnie posunie się za daleko.

Zawarty w "I Smile Back" portret kobiety w pułapce małżeństwa i macierzyństwa nieodparcie kojarzyć musi się z "Kobietą pod presją" Johna Cassavetesa. Silverman idzie w ślady Geny Rowlands i kreuje niejednoznaczną bohaterkę rozdartą między przeciwnymi biegunami, między miłością, obowiązkiem a szaleństwem. Laney nie jest jednak tak ekscentryczna jak pamiętna "kobieta pod presją", Silverman – w przeciwieństwie do Rowlands – tonuje środki aktorskie, zamiast je potęgować, a Salky wtłacza jej historię w dużo bardziej tradycyjny szkielet fabularny niż Cassavetes.

Całą recenzję Jakuba Popieleckiego znajdziecie TUTAJ


***


Rachel wychodzi z traumy ("Cake", reż. Daniel Barnz)

Mówisz "Jennifer Aniston", myślisz "Rachel Green". Podobnie jak reszta obsady "Przyjaciół", gwiazda dożywotnio zespoliła się świadomości widzów z postacią, którą kreowała z powodzeniem przez 10 lat. Jeśli emploi bywa pułapką, to aktorzy serialowi wiedzą o tym najlepiej. W istocie: w filmografii Aniston znajdziemy przede wszystkim role, które stanowią – w mniejszym lub większym stopniu – przedłużenie Rachel. Cóż, takie są prawa tego przemysłu: lubimy to, co już widzieliśmy. Ale lubimy też zaskoczenia. I w "Cake" Aniston ma dla nas właśnie to drugie. Film Daniela Barnza należy do gatunku takich, które spoczywają niemal całkowicie na barkach odtwórcy/odtwórczyni roli głównej. Rachel mogłaby sobie nie poradzić – Aniston daje radę.


Żeby było jasne: nie ma co się łudzić, że w postaci Claire Bennet nie odnajdziemy ani śladu DNA pamiętnej bohaterki "Przyjaciół". Ale jeśli Claire jest po prostu kolejną inkarnacją Rachel, to jest to Rachel po przejściach – co robi wielką różnicę. Kobietę poznajemy podczas spotkania grupy terapeutycznej, w momencie, gdy daje ona upust swojej złości, nie zważając na odczucia pozostałych uczestniczek sesji. Rachel Green również parła przez życie innych niczym taran –Claire ma jednak ku temu inne powody. Bohaterka straciła w wypadku samochodowym małego synka i musi żyć nie tylko z poczuciem winy oraz potwornej straty, ale i chronicznym bólem – okrutną pamiątką tamtego zdarzenia.

Claire łyka tabletki przeciwbólowe niczym cukierki – urządza nawet wyprawy do Meksyku po nielegalne leki – ale wciąż cierpi. Permanentne kłucie w sponiewieranym ciele nie daje jej spać i potęguje złość na cały świat. Bohaterka jest niczym rozkapryszone dziecko: nie przykłada się do  procesu rekonwalescencji, wciąż sprzecza się z opiekunką Silvaną, a jeśli chce wyjść z domu, potrzebuje kierowcy – sama bowiem podróżuje wyłącznie w pozycji leżącej. 

Całą recenzję Jakuba Popieleckiego można przeczytać TUTAJ

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones