Albo tutaj:
"Fantastyczno-naukowe widowisko Stanley Kubricka to nie film, który przynosi ulgę, ukojenie. To raczej obraz przynoszący cierpienie, pewien ból myślenia w pozytywnym tych słów znaczeniu. Stawia wiele pytań i nie daje żadnych jednoznacznych odpowiedzi. Ta mnogość możliwych interpretacji sprawia, że każdy...
Jak ktoś wytrwa początkowe 1,5 h, to potem robi się lepiej. Ale wcześniej, to nie wiadomo, czy się śmiać, czy zacząć na drutach robić. Tempo takie, że ślimak ma prędkość geparda przy tym.
Fabuła tego filmu służy zlepieniu paru dobrych efektów specjalnych. A to nigdy nie było najważniejsze.
Tak mnie dzisiaj dopadły wnioski, związane z pytaniami o fenomen Odysei i przyszło mi do głowy, że coś, co wzbudza tyle kontrowersji i emocji, również tych negatywnych, musi być dziełem absolutnym.
A druga sprawa to rozumienie abstrakcji - to dokładnie ten sam problem i fenomen, jak "kilka plam" na płótnie może być...
Efekty specjalne musiały robić duże wrażenie.
Trochę interesuję się kosmologią, kosmogonią, ale nie znalazłem przesłania z tego filmu, lub go nie zrozumiałem.
Jednak to, co zrobił HALL 9000 jest nadal aktualne. Dzisiejsze superkomputery jeszcze nie osiągnęły jego inteligencji.
Fakt efekty są surowe, ale tak jak w Obcym gdzie mamy retro-futuryzm to nie jest w najmniejszym stopniu wada. Chyba najlepszym epitetem mogącym określić stronę wizualną tego arcydzieła sci-fi jest słowo epickie.
Obejrzenie przeze mnie tego filmu było wyjątkowym doświadczeniem. Jest to absolutnie dzieło numer jeden w historii sztuki filmowej. Pierwszy film, którego nie da się opisać słowami, przemawiają za to alegorie i warstwa estetyczna. Obraz stworzony pod natchnieniem Bożym. O wielkości jego świadczy nawet umieszczenie go...
więcejJeśli to jest film, albo przynajmniej miał to być film, wystawiając ocenę 1/10 oceniam to coś tylko i wyłącznie jako film. Według mnie ciężko docenić takie zabiegi reżyserskie jak wciśnięcie dwóch i pół minuty niczego w sam środek filmu. Każdy może powiedzieć, że obcował z absolutem gapiąc się w sufit, ale to nie...
Zacznijmy od przykładu:
Obraz Picassa "Panny z Avignon" to klasyk, arcydzieło sztuki XX w. Jednak ktoś kto w ogóle nie zna się na sztuce powie "To arcydzieło? Przecież ja też bym tak potrafił namalować! Co w tym niesamowitego?!". Natomiast większość domorosłych koneserów sztuki wręcz będzie sakralizować to dzieło,...
Nie mam słów dla tego filmu. Nie mam słów dla Mistrza reżyserii. Seans to transcendentalne doświadczenie. Przed obejrzeniem podchodziłem z rezerwą. Potem byłem już zahipnotyzowany.
Co z pozostałymi 2 częściami powieści? 2061 i 3001. Przy dzisiejszych możliwościach wizualizacji mogłoby być ciekawie. Kogo byście widzieli jako reżysera? Przychodzi mi do głowy nazwisko Nolan z wielkich nazwisk. To powinien stworzyć geniusz który pojmuje doskonale ideę serii.