Nie dość, że nierówny (Jonesowi z Rolling Stonesów poświęcili połowę dokumentu, wtf), to jeszcze pieprzą farmazony ("Kurt Cobain nagrał jeden hit"). No nie, nie, NIE.
Tak słaabo zrealizowanego dokumentu dawno nie widziałem. Występujący "fachowcy" mówią niewątpliwie mądre rzeczy ale filmowani są tak słabej scenografii że aż boli, montaż filmu przedpotopowy, niezachowany balans (czasowy/treściowy) między poszczególnymi bohaterami. Lepiej obejrzeć kilka dokumentów poświęconych...