A Night to Dismember

To nie film. To katharsis. Lub wylew krwi do mózgu. Nie jestem pewien. Możliwe, że umieram. W każdym razie jest cudownie.

To było tak złe, że aż cholernie złe. Po pierwsze, dźwięk jest dograny osobno i kompletnie nie pasuje do tego co aktualnie dzieje się na ekranie (przykładowo starsza babka ucieka z auta, a w tle słychać jęki młodej dziewczyny jak z filmu porno!). Dialogów jest niewiele, ale jest za to narrator, który cały czas nam...

Nie oglądajcie po gandzi, kwasie, alkoholu i innych ! Można umrzeć ze śmiechu albo dostać wylewu na przykład. Powiedzieć o tym filmie, że to kicz, to obrazić samą definicję "kiczu". Obejrzałem do końca i powiem, że gorsze jest chyba tylko słuchanie słuchanie sejmowych debat.

Przez niektórych uważany za najgorszy film wszech czasów i według mnie słusznie. Zarówno
strona techniczna: montaż, efekty, dźwięk ( nagrany później, w studio i dodany) jak i artystyczna to
nieporozumienie. Bohaterowie filmu praktycznie nic nie mówią a narrator przedstawia nam całą
historię.Muzyka ni jak tu...

i zmieniłem film. Powiem tylko ze to film wzorowany na obrazach z lat 50-tych i tak też jest nakręcony. Nuda i beznadzieja.