Jeśli ktoś lubi łatwe lekkie i przyjemne komedie po amerykańsku to polecam a ogólnie to bez rewalacji.
no film spoko, tylko, ze hmm.. już wiedziałam czego się moge spodziewać i nic mnie nie zaskoczyło. było kilka momentów, które mnie rozśmieszyły, ale nie aż tak bardzo, żebym zataczała sie ze śmiechu.
Film taki jak dużo innych.Nic specialnego.Tylko dobre co było w filmie to aktor grający BIG MAME!!!Martin jest dobry!!!!
Film taki jek cużo innych.Nic specialnego.Tylko dobre co było w filmie to aktor grający BIG MAME!!!Martin jest dobry!!!!
Typowa amerykańska komedyjka połączona z elementami sensacji kończąca się w przewidywalny sposób happy end'em. Nie polecam isc na to do kina. No chyba ze ktoś uwielbia Martina Lawrence.
Po kilku kiepskich filmach Martin wraca do jajcarskiej formy.Zgadzam sie z wieksząscia klimat podobny, jak ktos dobrze trawil jedynke to druga czesc tez mu sie spodoba.Dla mnie bomba.
wiadomo czego sie spodziewac bo czesc 2 za bardzo nie rozni sie od pierwszej rodzajem humoru i akcji.
Duzo smiesznych teksto i akcji. Druga czesc nie odbiega od pierwszej. Jezeli ktos lubi zwariowane komedie jak najbardziej polecam!!
Dzizus czemu karzesz nas takimi tytułami?? Po kego H.. nakręcili 2 część dego gówna. Film dla jakś fetyszystów-tranzwestytów?? Dla mnie lipa...
już nie moge sie doczekać kiedy wyjdzie ten film pierwsza część była niezła ciekawe jaka bedzie druga
... ale przez cały film zdawało mi się jakbym oglądał już kilka podobnych. Facet rzuca pracę na dziewczyny, tak na prawdę cały czas w niej siedzi/wraca do niej po jakimś czasie... Tamta to odkrywa po pewnym czasie... Tutaj jednak obeszło się bez nadwyżki scen w których przepraszałby ją- i dobrze, dało to miejsce na o...
więcej
...ale końcówka podwyższa ocenę o punkt. Generalnie, jeśli poprzednią część dało się oglądać, to tę
ze sporym trudem :)))
Sześć lat po pierwszej części zdecydowano się na jej
kontynuację, czyli ciąg dalszy Mamuśki w natarciu. Cel został
zrealizowany, chociaż tak prawdę mówiąc nie wiem czy aby to
było dobrym krokiem w karierze Martina Lawrence? Może
lepiej by było, gdyby aktor ten skupił się na tworzeniu zupełnie
nowych...