Akcja filmu "Ani pociągów, ani samolotów" nie po raz pierwszy u Josa Stellinga dzieje się na dworcu. To dobre miejsce dla outsiderów, ludzi bez adresu. To ich reżyser bierze pod lupę i pokazuje jeden dzień z życia pasażerów, którym nie udaje się trafić na właściwy pociąg. Dzień długi jak życie.