Doookładnie nudny, scenariusz ni kupy ni dupy a ta nota ogólna to chyba tylko od fanów gry.

Faktycznie zbrukali dobrą serię gier. Nie spodziewałem się niczego wielkiego (podejrzewałem, że będzie lekka kiszka)- ale to co zobaczyłem zjeżyło mi resztki włosów na głowie. Beznadziejny scenariusz, dłużyzny bez znaczenia, nuda jednym słowem. Daje 4/10 gdyż ogrywałem/ogrywam gry, które też już zaczynają być męczące, ale jako taki poziom trzymają.

dwa razy na nim zasnąłem i musiałem przewijać... jak to możliwe na filmie, gdzie jest tyle akcji? Ilość bzdur nie pozwala go poważnie traktować nawet w kategoriach czysto rozrywkowych.

wymień kolego chociaż trzy bzdury? bo tutaj widzę każdy ciśnie po filmie ale 0 konkretów...

@madzicube
scenariusz infantylny? proszę cię... ty chyba nie grałaś nigdy w żadnego assassyna...

kolego nie będę nic wymieniał, bo nawet zapomniałem, że go oglądałem, a co dopiero pamiętać bzdury, które zawierał; nie świadczy to o nim najlepiej;

Odświeżyłem sobie za to recenzje na YT i zgadzam się z opiniami wyrażonymi na kanałach: Sfilmowani i TVGRYpl; masz ochotę, to obejrzyj, bo nie będę drugi raz go oglądał, by z tobą dyskutować.

Film przede wszystkim za długi i nudny. Wiele scen przeciągniętych, źle się to ogląda. Aktorstwo do bani. Rola Fassbendera jak z pornola - polega na wyginaniu ciała i od czasu do czasu wydawaniu okrzyków;), Cottilard wytrzeszcza wilgotne oczęta, Irons bierze kasę za "bycie" i posępne wgapianie się w monitory, reszta niezauważalna. Miałam chociaż nadzieję na ładne ujęcia z Hiszpanii sprzed kilkuset lat. Gdzie tam. Każdy kadr i panorama przysłonięte tym cholernym kurzem - pierwszy raz widzę takie badziewie. Nic w ogóle nie widać, jakbym dzisiejszy Kraków zimą oglądała. Nudne też już jest to nadużywanie w filmach filtrów kolorystycznych z dominującym burym żółtym. Męczące dla oczu. Walki niby nie są jakieś złe - plus za brak trzęsawki kamery, ale są bez polotu. Parkour taki sobie. Gier nie znam (znaczy znam ze słyszenia, nie grałam), fabuła była dla mnie jako tako zrozumiała, z grubsza chodzi o to, że dwie tajne grupy napierniczają się, żeby zdobyć srebrnego pokeballa. Niektóre teksty osłabiały banałem.

Tylko muzyka jako tako ratuje film. Niestety buduje napięcie bez zgrania z obrazem i wychodzi hujnia.