W punkt! Nuda, stek przekleństw i dziwnych sytuacji, na które żal patrzeć. Wyszłam z kina mocno zdegustowana.

W kinach leci "Narzeczony na niby", zaraz będzie "Podatek od miłości". Tam nic cię nie zdziwi, a śmiechom nie będzie końca.

Myślę, że wszystkie te filmy są tylko dobrze promowane, a potem okazuje się, że na poziomie była tylko ta promocja

Dobrze to określiłeś! Przestałem już wierzyć w te wszystkie k... "piękne" recenzje i berlińsko-gdyńskie "nagrody". Ci co są w "układzie" krzywdy sobie nie dadzą zrobić. Będą ludziom wciskać, że goowno które zrobili to sztuka "najwyższej próby" której "byle kto" nie zrozumie... a jak ktoś inny ciekawy film zrobi, to go zjadą recenzjami i naślą hejterów, żeby im czasem za dużo widowni nie zabrał. Masakra

A co to za "układ" i kto w nim jest, oraz na kogo nasyła się hejterów?

To oglądajcie dalej te jakże wielkie majstersztyki made in USA a europejskie ambitne kino zostawcie w spokoju. Kupcie sobie jeszcze hamburgiera do tego Polaczki. Jak mnie wkurza takie wieczne narzekanie, nie docenianie własnego kraju. Jeśli ktoś wystawia temu filmowi jedynkę to jest zwykłym głąbem.

Co ma kraj do durnej produkcji? Komunistyczne myślenie.

Przecież to nie jest ambitne kino.

Czy Ty widziałeś na oczy ambitne kino?? Po Twoim idiotycznym wpisie widzę, że nie. Wybacz, ale oglądanie srającego kota sąsiada jest znacznie bardziej ciekawe niż tego czegoś, czego filmem raczej nie nazwę. Dałem "dwa"za obsadę bo za scenariusz należy się 1.

czemu zakładasz, że jeśli osobie nie podobał się ten film, spodoba jej się kino równie niskich lotów, tylko ze standardową konstrukcją?
czemu w wyliczance nie zaproponować, dla odmiany, filmu wyższych lotów?

Nie chodzi o to że jej się nie spodobał, ale argumentacja "nuda i dziwne sytuacje" doprowadza tylko do takich wniosków.

Tam jest napisane "stek przekleństw" i ciężko się z tym nie zgodzić. Mnie też film zażenował, współautor scenariusza prześlicznie rozpisał i zagrał humor oparty na braku szacunku do matki, boki zrywać. Film przewrotnie można zaliczyć do nudnych i nie zgasisz mnie ironicznym komentarzem, ponieważ świetnie się bawiłem na Los Muertos, Twentynine Palms czy Liverpool.

W pełni rozumiem negatywną opinie, mimo że argumentacja razi sztandarowych obrońców kina. Wierze w to że nie ma tu czego bronić. Przehajp.

< spoiler >
Ciężko mi znaleźć komizm w sytuacji gdy w samolocie umiera człowiek a "protagonista" nie informuje załogi by dolecieć na czas, w kontekście dramatycznym ciężko mi kibicować takiej postaci jako uciemiężonej przez szefa. Klasyczna dziwna sytuacja
< /spoiler >

Przypomina mi się że film na podobnym poziomie już kiedyś powstał. Job czyli ostatnia szara komórka. Ten zgodnie każdy obśmiewal, zaś Atak Paniki wychwalannyyy, pod niebiosa. Patrzę z boku i się uśmiecham - to jest komizm!

Job tak każdy obśmiał pamiętam jak oglądałem z rodzeństwem jakoś w gimnazjum no już kilka lat temu ... i znów obejrzałem go teraz jako dorosły człowiek, (może jeszcze nie do końca dojrzały) i muszę stwierdzić że mnie już tak nie śmieszył a te wszystkie przerywniki wręcz pokazały prawdziwe życie i jacy jesteśmy niedorzeczni, czasami trzeba do czegoś się postarzeć.

Taki zalew syfu że można dostać niestrawności.Dlatego po raz dwudziesty zobaczę sobie "Nic Śmiesznego" z Pazurą :-)

A było jakieś inne "Nic śmiesznego"?

No nie ukrywam, że po tych k... wszystkich achach i ochach spodziewałem się czegoś lepszego

"Jeśli ktoś wystawia temu filmowi jedynkę to jest zwykłym głąbem." - ot, cała prawda.

tak jest:)

No nie ukrywam, że po tych k... wszystkich achach i ochach spodziewałem się czegoś lepszego

I założyłaś profil specjalnie po to, żeby podzielić się tym dramatem?! Żenada...

Ale zobacz ile profili założonych równie niedawno, czy też istniejących długo, ale dotąd niczego nie komentujących nagle zachwala ten film. Podobnie dzieje się przy okazji filmu Narzeczony na niby. Może agasmolen działa na zasadzie rewanżu

Może i tak że żenadą jest to że założyłam profil chociaż jestem stalym bywalcem Filmweb. Skłoniło mnie to, aby po wyjściu z kina po tym filmie podzielić się opinią i przedstawić jak przeklamywane są opinie. Temu filmowi nie dałabym nawet 1 pozytywnej opinii a on miał prawie 7

Podzielam zdanie na temat tego filmu. Ja na nim dostałam ataku złości a nie paniki

Dziękuję za konstruktywny komentarz co do filmu a nie co do założenia mojego profilu. Trzeba wstawiać prawdziwe a nie przekłamywane opinie. I tylko to się liczy i tylko temu ma ta strona służyć.

I ocenać na 1 lub 10 :)

A jakie opinie są "przekłamane"? Jest jakaś definicja tego, czy przekłamane jest wszystko, co nie zgadza się z Twoim punktem widzenia?

Dokładnie ten film wywołuje atak, ale złości i zdziwienia

co się Dziwisz?

A mnie ten film właśnie pozytywnie zaskoczył, po zwiastunie spodziewałem się kompletnego badziewia, a film w sumie był dobry, choć niektóre sceny faktycznie mogłyby być lepsze albo w ogóle wycięte.

Popieram :)

8 to właściwa ocena

zgadzam się w 100%

ja również!

Ja myślę, że problemem tutaj nie jest to, że film jest słaby, a bardziej to, że ma specyficzny humor. Ja na przykład lubię czarne i poniekąd absurdalne poczucie humoru i do mnie "Atak paniki" trafił. Faktem jest też to, że moim zdaniem błędem było reklamowanie tej produkcji jako komedii, bo to przede wszystkim dramat, który w moim odczuciu miał za zadanie nie tyle rozśmieszyć, co w jakimś sensie wymęczyć. Widz miał się poczuć nieswojo i budowała to muzyka i aktorstwo. Ja wyszłam z kina wymęczona i prawdopodobnie nie obejrzę tego filmu jeszcze raz, ale moim zdaniem taki był zamiar. W końcu ataki paniki też są męczące, prawda?

Ja to rozumiem, ale to co mnie najbardziej zdenerwowało to to, ze po prostu czuję się oszukany tymi zachwytami po pokazie na festiwalu w Gdyni. Widać, że poustawiane i dęte są te nagrody na potęgę bo film jaki by nie było to do rewelacji mu naprawdę daleko

Absurdalny i czarny humor to miał "Monty Python" np., a w tym filmie mamy humor prostacki po prosty, bez krzty inteligencji. A ten atak paniki był tak wymuszony, że masakra.

Poczucie humoru ma to do siebie, że różni ludzie różnie je odbierają, więc to raczej nie tyle wina filmu, co bardziej tego, że ludzie mają różne poczucie humoru, a jak już napisałam humor w tym filmie jest specyficzny. Widać to po tym, że do mnie trafił, do Ciebie nie i bynajmniej to nie świadczy o tym, że któreś z nas jest lepsze, tylko po prostu jesteśmy inni.

Niestety, tak dobrze - jak piszesz - nie jest. Poczucie humoru albo się ma, albo nie. Ponadto humor dzieli się na wiele kategorii, np. niskich i wysokich lotów, rubaszny i subtelny, klozetowy i wyrafinowany. Te pierwsze epitety w mojej wyliczance dotyczą "Ataku paniki".

Jak cholera...

W punkt. Ten film to po prostu dno. Wyszłam z kina w połowie seansu, a często mi się to nie zdarza. Naprawdę nie wiem skąd te zachwyty... jako widz poczułam się oszukana i obrażona żenującym poziomem filmu. Nieporozumienie.

Żenujące to są takie opinie.

Ja poszłam na ten film z Mamą i obiecałam Jej świetną komedie. To było po premierze, nie było tyle opinii żeby zweryfikowac. I było mi jedynie wstyd.

Bardzo dobry film, dobrze, że przed obejrzeniem nie czytałem waszych wypocin!!!

Niestety, ale przyznaję Ci rację. Dla mnie mega słaby film pomimo świetnej obsady. Przez dwie godziny po prostu się męczyłam. Zaraz mi pewnie ktoś odpisze, że nie zrozumiałam i żebym poszła na "Narzeczonego na niby" albo "Nowe oblicze Grey'a" no ale sorry... dla mnie film musi być czymś więcej niż zlepkiem paru absurdalnych scen, z których niewiele wynika. Jedyny pozytyw to orkiestra weselna z Tomaszem Ziętkiem na wokalu no i dość intrygujące pierwsze 20-30 minut filmu. Niestety, dalej było już tylko gorzej. Zwiastun wydawał mi się właśnie dobry, dlatego poszłam na ten film. Szkoda jednak czasu i pieniędzy, zdecydowanie odradzam :(

Bardzo dobry film, dobrze, że przed obejrzeniem nie czytałem waszych wypocin!!!

Zabrałam na ten film mamę mówiąc "idziemy na świetną polską komedię. Uśmiejemy się po pachy". Najpierw zasnęła zdegustowana Mama, potem ja, a śmiałyśmy się jedynie po wyjściu z kina... z nas samych, że czegokolwiek oczekiwałyśmy. Straszny badziew.

Wyślij tą historię do "Chwili dla Ciebie" :D

Mogę Ci polajkować