No tak, bo przecież film, który opowiada historię o superbohaterach nie może być dobry, skądże znowu? Taki tok myślenia w ogóle nie jest ograniczony... Jedyne filmy, którym można dać 10 to przecież tylko europejskie dramaty opowiadające historie zainspirowane baśniami babilońskim i mitami greckimi.
Ale zeby dac filmowi 1/10? To jak zly musi byc film, zeby tak nisko go ocenic. Przez takie oceny srednia tego filmu leci w dol.
1/10? No i dobrze! dla mnie wystarczy, że film promuje związki sodomiczne, mniejszości się cieszą, a płytcy faceci jarają "momentami" totalne dno... Zresztą co tu zaniżać jak nastolatki w okresie dojrzewania dają 10/10?