PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=371515}

Avengers

The Avengers
7,5 327 288
ocen
7,5 10 1 327288
6,8 33
oceny krytyków
Avengers
powrót do forum filmu Avengers

Zabawne, dopiero teraz sobie uświadomiłem, że "bajka dla dzieci" bije na głowę pod względem fabuły, świata, postaci itd wszystko co było do tej pory. Dwadzieścia pełnometrażowych produkcji, nieźle wyglądają przy tym trzy części LoTR, Godfather i wszystkie pozostałe dotychczas górujące pod względem opowiadanej historii filmy.

Jeszcze parę late temu żałowałem, że nie dane mi było przeżyć lat 60-70 albo 80-90-ubiegłego wieku, najlepiej w USA. Dzięki Marvelowi nie mam już tego problemu:)

użytkownik usunięty
KubaLBN92

Fabuła tego filmu przebija wszystkie inne? No to się uśmiałem :) Oklepana inwazja kosmitów od zarania dziejów kinematografii, gdzie tu orygialność? Pomijając fakt że obca cywilizacja miała w tej produkcji IQ żaby, a tytułowi Avengersi wypadli bardzo słabo. Zamiast ich relacji wplątano beznadziejny humor i okraszono słabymi sucharami. A niektóre sceny akcji porażały swoją głupotą. Reasumuąc - film jest przekombinowany. Tylko smoków brakowało w tej bajce ;) Czas Ultrona naprawił te błędy ale wcale się nie zdziwię, gdyby się okazało, że kontynuację uważasz z kolei za słaby film. Czego innego spodziewać się po kimś, kto uważa część pierwszą za głębokie dzieło? Uświadomię cię - to tylko blocbuster. Obudź się.

ocenił(a) film na 9

Nieźle się rozpisałeś jednocześnie słowem nie wspominając o argumencie z mojej strony:)

Chyba z resztą nie do końca łapiesz o co mi chodzi, bo na pewno nie o Avengers jako film, na którego forum się znajdujemy:)

Avengers Age Of Ultron był pociętym scenariuszowym bałaganem ze słabym złoczyńcą i brakiem jakichkolwiek zmian w MCU zaś pierwszą część była poukładana i to czyniło ten film tak wyjątkowy, każdy z bohaterów miał dość czasu ekranowego dla siebie, każdego można było lepiej poznać i dowiedzieć się w jakiej sytuacji się znalazł itd.

W AOU wszystko to się zawala - mamy masę wątków (z czego część jest kompletnie niepotrzebna), nowe postacie które nie dostają dość czasu ekranowego na ile zasługują i (wcześniej o tym wspomniałem) słabego złoczyńcę w postaci Ultrona - miał on być budzącym niepokój i strach przeciwnikiem a skończył jako komputerowa wersja Lokiego.

Zresztą co jest takiego oryginalnego w Age Of Ultron czego nie ma pierwsza część ? SI obracająca się przeciwko swojemu panu ? Proszę cię !

użytkownik usunięty
DR16

Zacznę od tego że nie jestem żadnym fanem Marvela - od komiksów począwszy, a na filmach skończywszy. Znam jednak podstawowe informacje o kilkunastu postaciach i ich mocach. Nie patrzę na jakieś MCU i inne tego typu kwiatki, dlatego też ocenianie tego typu produkcji przychodzi mi z łatwością. Gdybym chciał się zaznajomić ze światem superbohaterów i herosów w majtkach, sięgnąłbym po jakąś książkę, jednak mam inne upodobania. Film sam w sobie aż tak tragiczny nie jest, obejrzałem go sobie pewnego nudnego wieczora. Najbardziej mnie razi cała masa postaci, przez co film jest przekombinowany i lekko chaotyczny. Fabułę oceniam jaką marną, bo nie wnosi nic oryginalnego. Sam motyw Tessaraktu uważam jednak za ciekawe rozwiązanie i naprawdę mi nie przeszkadzał. Nie postarano się za to o wygląd kosmitów - każdy wygląda identycznie i nie zachwyca swoim designem. 3/4 filmu to masa efektownych pościgów, strzelanin i wybuchów. Poza tym obca cywilizacja pada jak muchy i nikt z Avengersów nie został nawet zraniony, zaś w tle otrzymałem wymuszony humor na poziomie pantofla.

Co do "Czasu Ultrona" - lepiej ukazano tam relacje bohaterów i na nich się skupił. Utrzymano równowagę pomiędzy scenami akcji i całą resztą. Główny przeciwnik faktycznie nie budzi żadnego przerażenia, ale przebija durnych kosmitów z części pierwszej. Avengers II wzniesiono na poważniejszy ton i udało się to znakomicie. Sceny akcji dobrze przemyślano i zmontowano, zupełnie jak w "Zimowym Żołnierzu" o Kapitanie Ameryce. Tak się kręci porządne blockbustery, bo nawalankę bez ładu i składu każdy głupi potrafi nakręcić. Trzema umieć utrzymać równowagę pomiędzy sekwencjami. Na plus "Czasu Ultrona" zaliczam również ukazanie bohaterów od ludzkiej strony, przez co nie uważają się za nieśmiertelnych i potrafią wyjść z każdej opresji (patrz: pierwsza część Avengers). No ale jak widać, niektórzy łykają wszystko bez popitki...

"Najbardziej mnie razi cała masa postaci, przez co film jest przekombinowany i lekko chaotyczny" - Co za bzdura ! to w AOU było za dużo postaci

"Poza tym obca cywilizacja pada jak muchy i nikt z Avengersów nie został nawet zraniony" - tak samo jak w AOU

"Główny przeciwnik faktycznie nie budzi żadnego przerażenia, ale przebija durnych kosmitów z części pierwszej." - jasne, wszystko byle usprawiedliwić swoją ocenę, poza tym to nie kosmici byli głównymi wrogami Avengers tylko Loki a

"Na plus "Czasu Ultrona" zaliczam również ukazanie bohaterów od ludzkiej strony, przez co nie uważają się za nieśmiertelnych i potrafią wyjść z każdej opresji" - Natasha ma się za potwora większego od Bannera (Cholernego Hulka) bo nie może mieć dzieci a na dodatek klei się do niego jakby ten był jakimś celebrytą

Zaś rola Hawkeye'a sprowadza się do inspirowania ludzi i trzymania tego wszystkiego w rysach - czy widzieliśmy coś takiego wcześniej ? Owszem w pierwszej części Hawkeye przez większość czasu był pod wpływem hipnozy Lokiego, ale tutaj kompletnie NAGLE mówi nam się że inspiruje i trzyma drużynę razem chyba tylko po to by się podlizać tym co narzekali że Hawkeye jest denną i bezużyteczną postacią

Tony Stark Nie dość, że po popełnieniu najbardziej oczywistego błędu, ładując niesamowicie zaawansowaną obcą sztuczną inteligencję do zastępu robotów, robi niedługo potem dokładnie to samo (tym razem miał szczęście), to jeszcze nie spotyka go za to nawet lekka dezaprobata ze strony, nie wiem, całego świata? Albo chociaż pozostałych Avengers? W sumie całe to zamieszanie to wina tylko i wyłącznie Starka – jakimś cudem nikt tego nie zauważa.

użytkownik usunięty
DR16

"Co za bzdura ! to w AOU było za dużo postaci"
>> Może masz rację. Jednak każdej z nich poświęcono odpowiednią ilość czasu antenowego i nie można się w żaden sposób pogubić kto jest kim i co wnosi do fabuły.

"Poza tym obca cywilizacja pada jak muchy i nikt z Avengersów nie został nawet zraniony" - tak samo jak w AOU
>> Quicksilver chociażby zginął. Poza tym, o ile dobrze pamiętam, Sokole Oko nabawił się kontuzji.

"Główny przeciwnik faktycznie nie budzi żadnego przerażenia, ale przebija durnych kosmitów z części pierwszej." - jasne, wszystko byle usprawiedliwić swoją ocenę, poza tym to nie kosmici byli głównymi wrogami Avengers tylko Loki a
>>To są moje wrażenia z filmu. W sumie to niczego tym wpisem nie udowodniłeś, oprócz swojego fanatyzmu. Naucz się szanować odmienne gusta i opinie.

"W sumie całe to zamieszanie to wina tylko i wyłącznie Starka – jakimś cudem nikt tego nie zauważa. nie spotyka go za to nawet lekka dezaprobata ze strony, nie wiem, całego świata? Albo chociaż pozostałych Avengers?"
>>Dostałeś to drugie. Spałeś na filmie, że tego nie dostrzegłeś?

"Natasha ma się za potwora większego od Bannera (Cholernego Hulka) bo nie może mieć dzieci a na dodatek klei się do niego jakby ten był jakimś celebrytą."
>>Jaki to ma związek z tym, co ja napisałem? Nie spodobała mi się bajkowa otoczka w części pierwszej, gdzie żaden Avengers nie został ranny i wychodzi z każdej opresji, a ty mi wyskakujesz z romansami Czarnej Wdowy...

"Dostałeś to drugie. Spałeś na filmie, że tego nie dostrzegłeś?" - cały ten żal do Tony'ego przez wszystkich trwa może 3 minuty a potem przez resztę filmu wszyscy są do siebie przyjaźnie nastawieni

"Jaki to ma związek z tym, co ja napisałem? Nie spodobała mi się bajkowa otoczka w części pierwszej, gdzie żaden Avengers nie został ranny i wychodzi z każdej opresji, a ty mi wyskakujesz z romansami Czarnej Wdowy..." - wspomniałeś wcześniej że fajnie że pokazano bohaterów od ludzkiej strony i chciałem się właśnie do tego odnieść i powiedzieć dlaczego tutaj to (moim zdaniem) nie wyszło

użytkownik usunięty
DR16

Przecież go nie zabiją za to, co zrobił. W końcu tworzą oddział. Podział i wojenki nastąpi w Civil War, a na chwilę obecną reszta to jedna wielka niewiadoma. Byle do premiery.

Nie oczekiwałem że go zabiją, myślałem bardziej że gdy walka z Ultronem się skończy to drogi tego zespołu się rozejdą, znaczy nie tyle samego zespołu co Tony'ego Starka i Steve'a Rogersa (w końcu ich konflikt ma napędzać Civil War), a tu okazuje się że cały ten konflikt zostanie nakreślony dopiero w tym właśnie filmie a szkoda bo fajnie by było ten wątek rozbudować

ocenił(a) film na 8

Póki co najlepsze filmy marvela to
Iron man1, Avengers 1, Kapitan Ameryka 2, Strażnicy galaktyki.
A Avengers 2 jest największym zawodem, bo każdy oczekiwał czegoś lepszego. Film jest wyraźnie gorszy od pierwszej części i nie dziwię się,
że na każdym portalu filmowym jest niżej ceniony od wyżej wymienionych filmów filmów Marvela.
Na przykład na imdb:
Iron man 1 imdb 7,9
Avengers 1 imdb 8,1
Kapitan Ameryka 2 imdb 7,8
Strażnicy galaktyki imdb 8,1
Avengers 2 imdb 7,6

" Quicksilver chociażby zginął. Poza tym, o ile dobrze pamiętam, Sokole Oko nabawił się kontuzji." - a w jedynce zginął Coulson, Thor dostał sztyletem w brzuch, a na koniec Iron man cudem przeżył.

ocenił(a) film na 8

Jeśli nie patrzysz na MCU (Marvel Cinematic Universe) to dalsza dyskusja nie ma sensu, wiesz to jest tak jakbyś obejrzał tylko Władce Pierścienia Dwie Wieże i mówił, że to słaby film bo nie wiadomo dlaczego Gollum, Sam i Frodo razem podróżują itd. Filmy MCU są połączone w jedną całość i jeśli nie obejrzysz jednego to może Ci umknąć coś w drugim filmie. Piszesz, że jeśli chciałbyś się dowiedzieć coś o postaciach to przeczytałbyś jakąś książkę/komiks, ale budowanie postaci miało miejsce już w filmach Iron Man, Hulk, Iron Man 2, Thor, Kapitan Ameryka, te filmy są dobrą podbudową pod Avengers, bez nich ten film nie ogląda się już tak samo, bo nie ma się tylu wiadomości co po obejrzeniu tych wszystkich filmów.

ocenił(a) film na 9
DR16

Age Of Ultron zawiódł mnie najbardziej ze wszystkich filmów Marvela, spodziewałem się mega produkcji a dostałem jak dla mnie na szybko robiony i chamsko upraszczany szajs.

Tyle, że pisząc o najdłuższej opowiadanej historii ever mi chodzi o wszystkie filmy wprowadzające do Avengers III. Czyli trzy Thory, dwa Avengersy, trzy Kapitany, Dr Strange, trzy Iron Many itd. To jest około 20 pełnometrażowych produkcji opowiadających jedną historię z tymi samymi bohaterami i zmierzających do wspólnego wielkiego finału.

KubaLBN92

coz z tego, ze najwieksze, coz z tego ze najwiecej i naj, naj, naj... tresci z tego ucisniesz moze pol szklaneczki.
zaluj dalej, bo na przyklad lata 80 i 90 niosly ze soba tresc i ta iskre, ktorej teraz nie ma.

ocenił(a) film na 9
El_Draque

Treść? Filmy typu Comando, Predator, Amerykański Ninja, Szklana pułapka, Rambo, Terminator? Jaka tam była treść?:)

KubaLBN92

troche poleciales mieszajac predatora, rambo czy terminatora ze amerykanskim ninja i comando. ale nawet szklana pulapka wydaje sie lepsza.

mam ci przytoczyc opis fabularny czy jak? rambo 1 to na przyklad ciezki dramat, na predatorze nigdy sie nie nudze, a na avengers tak.

ocenił(a) film na 9
El_Draque

Ja bardzo lubię wszystkie wymienione filmy, żeby nie było wątpliwości. Przywołałem, żeby Ci przypomnieć, że jest coś takiego jak konwencja i gatunek i tak jak od klasycznego kina akcji lat 90 nie oczekiwaliśmy niewiadomo jak głębokich scenariuszy, tylko lubiliśmy je za zupełnie inne rzeczy, tak ciężko mi zrozumieć odmawianie jakiejkolwiek wartości produkcjom marvela tylko z tego względu, że nie są genialnymi dramatami :)

Ja się nie nudzę ani na predatorze ani Avengers. Po prostu wychowywałem się i na kinie lat 70, 80, 90 i na komiksach a przede wszystkim animowanych serialach Marvela.
Natomiast być może w grę wchodzi tutaj mój oczywisty brak obiektywizmu ale moim zdaniem w filmach M. da się znaleźć wiele wartościowych lub ciekawych rzeczy, które są praktycznie niedostrzegalne w tym morzu efektów, gwiazd i żartów. Żeby daleko nie szukać bo nie mam teraz głowy na to: motyw Thanosa- typ nie chce świata ani zniewolić, ani zniszczyć, nie mści się na nikim. Chce po prostu zdobyć miłość swojego życia, czyli abstrakt Śmierci. Jak dla mnie cholernie fajnie pomyślane. Nie wspominam w ogóle o pozytywnym przesłaniu poszczególnych produkcji, typu siła to odpowiedzialność itd. To się może wydawać cukierkowe, sztuczne, rbione tylko dla hajsu i dlatego wiele osób, często świetnie znająca się na kinie w ogóle nie chce dostrzec żadnych pozytywów :)

KubaLBN92

nie oczekiwalem po filmie typu avengers zadnej glebi, ale dobrej zabawy, a dostalem zamiast humoru - suche zarciochy, a zamiast ciekawego scenariusza - glupawa i meczaca latanine. oraz oczywiscie "glebie bohaterow", "przeslania" i "ratowanie swiata". jak dla mnie to jest dretwe i tyle. brak w tym ikry i nie oczekuje, ze to zrozumiesz. tym bardziej ze nie rozumiesz na czym polega lepszosc scenariusza na przyklad predatora...
poza tym w latach 80 czy 90 byly tez duzo lepszych produkcji, ze nie wspomne tutaj o starwars. az zal bierze, ze przy takich mozliwosciach progukuje sie takie gnioty.
nie da sie dyskutowac z fanboyem, to fakt, wiec na tym poprzestane.

ocenił(a) film na 5
El_Draque

Kiedyś budżety były mniejsze a filmy lepsze, a teraz jest na odwrót. 220 mln $ na produkcje, a 0% sensu w fabule. Film "Idiokracja" staje się rzeczywistością
https://www.youtube.com/watch?v=lY2lt2lqkTY Polecam obejrzeć całość ;)

szuler2

widzialem, mam te same skojazenia :)

El_Draque

Jedziesz czystą erystyką.

Jest fanbojem bo? Bo lubi filmy Marvela? To ty w takim razie jesteś fanbojem filmów z lat 80.


Niepotrzebne są takie wrzutki. Co do tej treści. Rambo pominę litościwie milczeniem. Jeżeli jakieś kino z lat 80 miało coś do powiedzenia to prędzej coś bliżej Blade Runnera czy Scarface'a a nie akcyjnaki z sylvkiem.

Było też kino proste konstrukcyjnie- vide "The Thing", pierwszy terminator- ale ciągnące wszystko w górę koncepcją, gęstością klimatu i odpowiednim budowaniem atmosfery.

Jednak nie da się zaprzeczyć, że w latach 80 powstawało dużo produkcji do odmóżdzenia.

Jedne zestarzały sie lepiej, drugie gorzej, ale imo od części jedzie już czerstwością, bo żarty w tamtych filmach są z perspektywy współczesnego są czasem totalnie głupie, nieśmieszne, albo po prostu jadące na obrzydliwej dosłowności.

Technicznie to wiadomo, bo czas jest nieubłagany i o ile efekty analogowe mogą zachwycać do dzisiaj, to sceny walk są często totalnie sztywne, dla współczesnego może nieco groteskowe.

xxxxxxxswew

Coz, podsumowales mnie na poczatku, wiec odciales mozliwosc dyskusji - erystyka doskonala. :)
Rzucilem natomiast kilka faktow, co znaczy ze niepotrzebne sa takie wrzutki? Nie moge wyrazac swoich pogladow twoim zdaniem?

Nie bardzo rozumiem, dlaczego przytoczyles akurat "Rambo", lecz to takze dobry przyklad i wnosze, ze nie obejzales tego Rambo, ktorego pomijasz litosciwym milczeniem, zgadlem? Gdybys ogladal to bys wiedzial, ze Rambo to calkiem niezly dramat z glebokim scenariuszem, mowiacy o waznych ludzkich sprawach, genialnie zagrany, z doborowa muzyka i niepowtarzalnym klimatem. Jakies uwagi?

Roznica miedzy mna a fanboyem jest taka, ze ja nie jestem slepy i gluchy. Chlop wyzej sam napisal, ze ma baraki obiektywizmu, a ja kiedy zobacze jakis dobry film wspolczesny, to powiem ze jest dobry. Widzialem ostatnio Rampage z Johnsonem i uznaje go za dobry odmozdzacz, nie mam z tym problemu. To nie moja wina ze wiekszosc wspolczesnych blockbusterow to kolorowe nudne gnioty.

Lata 80 to glownie odmozdzacze, ale z klimatem i unikalnymi pomyslami, teraz robi sie glownie kopie i kopie kopi.
Jesli natomiast uwazasz ze sceny walki w marvelach czy innych komiksowkach typu wonder woman nie sa groteskowe, to przykro mi. Czerstwa dla mnie to wspolczesna mlodziez i dzieci wychowane w niezdrowych klimatach. W tamtych latach nie bylo poprawnosci politycznej to i humor byl nieograniczony. To wspolczesny humor jest raczej kloaczny.

Powiedz mi szczerze, skoro tamte produkcje jechaly na klimacie, to dlaczego wspolczesne nie daja rady?
Czym sie rozni zawila konstrukcja marveli czy DC od prostej terminatora czy the thing? Bo mam wrazenie ze nie bardzo wiesz o czy m mowisz.

El_Draque

Kurrrrrrrrrrrrrrrrrrła kiedys to było i tyle w temacie.

xxxxxxxswew

nie jestes w stanie rzeczowo w 2-3 zdaniach podsumowac czy podac jakis argument?
pewnie nie, wiec po h.... mnie komentujesz.

El_Draque

Szkoda mi czasu, bo jesteś typem człowieka, któremu sentymenty zjadły mózg.

El_Draque

Dobrze powiedziane, trzeba uświadamiać dzieciarnie. Także nie rozumiem fenomenu Marvela. Oprocz kapitana ameryki imo nie zrobil nic dobrego. DC też jest słabe oprócz Batmanów ktore trzymaja poziom.

"Powiedz mi szczerze, skoro tamte produkcje jechaly na klimacie, to dlaczego wspolczesne nie daja rady?"
No tutaj to sie musze nie zgodzic, zarabiają na siebie więc rade dają. Po prostu są skierowane do innej grupy widzów, która bajkowy klimat ceni bardziej. Duzo ludzi sie obraża, ale zawsze mówie, że te filmy o superhero są dla dzieci i chyba prędko zdania nie zmienie. Jak dla mnie kreskówki mają więcej polotu i dojrzałości niż filmy (a moze to sentyment ;)

thccc

Przede wszystkim skończcie z tą narracją z podziałem na was niosących kaganek oświaty i dzieciarnią, bo aż robi się to śmiesznie nadęte.

Star Wars też były mocno docelowe dla dzieci- parsknę śmiechem jak zaprzeczysz. Marvele drogie misie mają coś czegoś wy tak bardzo nie rozumiecie. Bezpretensjonalną przygodę, postaci, które w ramach konwencji są naprawdę dobrze rozwijane- weźmy takiego Starka od Iron Manów, przez Civil War po Homecoming. Sporo luzu i szczerość z widzem- w przeciwieństwie od np filmów DC, które udają głębsze niż są.

Konstrukcja filmów też raczej wyklucza to, że to filmy wyłącznie dla dzieci, bo konstrukcyjnie często nawiązują do pewnego typu kina. Antman to heist movie, straznicy space opera, z kolei winter soldier to thriler szpiegowski. Dzieciak nie wychwyci takich rzeczy.

Powiedziałbym raczej, że Marvele to kino dla każdego i każdy w zależności od wieku wyciągnie z niego co innego.

Ja sie o nic nie obrażam, mnie jedynei bawi sie wykłócacie o wyższości czegos co było w zasadzie tym samym co współczesne kino tego typu.

thccc

Masz racje, daja rade finansowo i trafiaja na swoja grupe docelowa jako bajka, mialem natomiast na mysli, taki specyficzny klimat, ktory odroznia sztampe od basni, jak w gwiezdnych wojnach.
Zgadzam sie w 100% filmy o superhero są dla dzieci i na dodatek dla malo wymagajacych dzieci. Sa drobne wyjatki oczywiscie. Mnie osobiscie podobal sie nowszy sedzia dredd, punisher strefa wojny.

KubaLBN92

Po Infinity War gdzie stężenie baddasowści niektórzy postaci sięga zeniut to wręcz autystycznie głuoio brzmią te wykwity intelektualne pana El Draque i jego kolegi.


Tak żenująca rozmowa z typowym przedstawicielm nurtu "kurła kiedys to było" To jest po prostu mega żenada jak ktos rozprawia, o tym, że filmy z aktorami pokroju Van Dammme, Segala, to niby sprzedaja klasyczny archetyp twardziela, a marvel to ma takich bezjajejcznych bohaterów.

Kreacje Chemsowrtha, Evans, czy Downeya Jr to przecież nie jest nic innego jak pójście o krok dalej z tym co tamci kopacze i akrobaci pokazywali. Nie wspominam już o postaci Hulka, który gdyby istniał we wspólnym filmowym świecie z klasykami kina akcji lat 80 po prostu największych twardzieli z tamtych filmów przyprawiłby o nagła sraczkę

Nie wiem jak można tego nie widzieć, ale nostalgia zjada mózg.


KubaLBN92

Może powinieneś nauczyć się poprawnie pisać i przekazywać, co masz na myśli, zanim zaczniesz się wypowiadać na forum publicum, bo się ośmieszasz. Pomijając już treść wypowiedzi, która jest niestety żenująca.

ocenił(a) film na 5
KubaLBN92

To tam była jakaś fabuła? Filmy tego typu są robione prawie wyłącznie dla kasy. Szczególnie po pierwszych dwóch częściach. A porównania do Władcy są wręcz niesmaczne

ocenił(a) film na 5
KubaLBN92

Fabuły to tam prawie nie było, nudna komputerowa chaotyczna rozwałka, jakiej było w kinie już wiele. Bije na głowę wymienione przez Ciebie filmy? Jeśli tak sądzisz to współczuję no ale co kto lubi. W ogóle to Cię zaskoczę-większa liczba postaci czy filmów nie świadczy o lepszej ich jakości-są filmy z paroma aktorami w jednej lokacji bijące na głowę ten "film". Co do ostatniego zdania-ja mam tak jak opisałeś właśnie "dzięki" tego typu produkcjom, gdzie twórcy myślą iż trzeba dać kilkaset milionów budżetu, kilkudziesięciu papierowych bohaterów i wysadzić miasto by film był dobry.

ocenił(a) film na 7
KubaLBN92

EX POST FACTO...
Czekam na ekranizację tego komiksu o AVENGERS, czyli pojedynek nowych Mścicieli (w składzie Black Knight, Crystal, Sersi, Vision, Quicksilver, Black Widow, Hercules, Swordsman oraz gościnnie Thor i Kapitan Ameryka).
To już zupełnie nowy zespół, który musi się zmierzyć z zupełnie nowym przeciwnikiem - Proctorem i jego The Gatherers.
Na stronach komiksu (Mega Marvel 2-3/1996 r.) była to prawdziwa wojna światów.
Aż się prosi o ekranizację!
I byli to Mściciele, którzy wreszcie mieli... narządy! Którzy kopulowali, mieli dzieci... Niezwykła jak na Marvela, zdumiewająco dojrzała rzecz (MegaMarvel 11 i 12).

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Wow nie słyszałem chyba. Przynajmniej o Avengersach z narządami;) Ja czekam na Chaos War... Nawet nie na filmy, ale chociaż polskie wydanie komiksu. Nie czaje, jak to możliwe, że wciąż go nie ma. Tyle średnich rzeczy przetłumaczyli a o tym jednym z lepszych crossoverow ani słowa wieści:(

ocenił(a) film na 7
KubaLBN92

Polecam:)
Mega Marvel 2-3/1996 r. wydawnictwa TM-Semic :)

ocenił(a) film na 1
KubaLBN92

Serio? Moim zdaniem nawet sam Marvel stworzył bardziej obszerne filmy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones