a to romans z niezle muzyczka...i tyle nic wielkiego

Możecie w wiele wątpić i w wielu nie ufać. Możecie wiele nie akceptować i wiele uwielbiać. To co jest scenariuszem stanęło pomiędzy dwojgiem ludzi. Nie mówię o filmie, lecz o moim zyciu. Kto bardziej wiarygodnie mógł to czuć jak ten kto musiał odejść choć kochał. Kto widzi swoje życie przez pryzmat filmu ten albo jest...

ile to już razy go oglądałam...? DUŻO! i nadal mogę się patrzeć na niesamowicie pociągającego costnera i houston, która śpiewać umie - wszyscy wiemy, ale tutaj jeszcze na dodatek pokazuje, że gra też nieźle. bardzo ładny film. jeden z lepszych w tej kategorii

nie to, iż z zasady nie lubię tego typu filmów, z pewnością dostałby on ode mnie więcej punktów. cóż muszę przyznać, że mi się podobał. oglądałem go już kilka razy, nie z sympatii, ale dlatego, bo leci w telewizji tak często. . . costner i houston tworzą "ładną" parę i wdzięczny im jestem za miłe chwile spędzone przed...

że jest to nienajgorszy film, to nie mogę go już oglądać. Jakoś przymknę oko na to, ze nie lubię takich ckliwych love - stories. po prostu jak byłam kiedyś na obozie, to puszczali nam ten film chyba co drugi dzień. Koszmar!!! A w telewizji też ciągle go powtarzają.

Świetny film o miłości. Najbardziej podobał mi się oczywiście Costner i zakończenie. Mam już przesyt filmów typu: i żyli długo i szczęśliwie. Muzyka dobrze dopasowana. A hit "I will always love U" do dziś chwyta za serca.

Po co zagrał tam Costner tego naprawdę nie wiem, film generalnie jest zrealizowany dla Withney Houston, a jako partnera dla niej autorzy mogli wybrać nawet zupełnie nieznanego aktora...

Kevin Costner chyba lubi wcielać się w rolę twardego faceta, niezwykle opiekuńczego, i walczącego w słusznej sprawie. Właśnie taką rolę powierzono mu w Bodyguardzie, no i bardzo dobrze, bo uważam, że wyszło mu to całkiem nieźle.

Film jest świetny, a muzyka rawelacyjna.
polecam każdemu.

Whitney udaje, że jest aktorką i czasem jej to nawet wychodzi. Jednak polecam ten film tylko wytrwałym miłośnikom gatunku. Moim zdaniem jest przesłodzony.

Ładny film z nawet niezłą fabułą, jednak jakoś nie to...

Jak ja uwielbiam ten film i sam nie wiem czemu chyba za to, że poprostu jest i zawsze się na nim wzruszam. Jest Whitney jest Kevin no i ta ścieżka dźwiękowa!
If I should stay
.... and I will always love you
To chyba jedyna filmowa piosenka, którą pamietam przez tak długi czas.

Ten film jest dobry przese wszystkim dzięki piosenkom Whitney Houston. Zmixowanie dramatu, sensacji i romansu w większości udało się. Niestety film momentami podchodził pod sentymentalizm, ale wybronił się ciekawą inrygą, nieustającą akcją no i oczywiście piosenką- I will always love you. 7/10

Schemat!!Niby nieźle zrobiony, nieźle zagrany, nieżle zaśpiewany, ale to nie jest TO. Tylko do posłuchania. A już końcówka bzdurna (czasem happy end jest bardziej wiarygodny niż rozstanie)

Piękny film o miłości, która nie mogła trwać długo. Niektórzy powiedzą nic ciekawego, ale mi jak najbardziej się podobał i chyba większość się ze mną zgodzi. A to że piosenka "I will always love you" jest przebojem do dzisiaj, chyba nikt nie ma wątpliwości.

lubie filmy romantyczne ale bez przesady to jest jeden z tych filmow na odwal sie Wetnal Chusta wyglada w nim jakby pobierala lekcje gry u Britney Spears a Costnerze nawet sie nie wypowiadam

Coś w rodzaju meleodramaciku, coś w rodzaju sensacyjki. Nudne jak diabli.

Nie jest to może wielkie arcydzieło ( posiada trochę minusów ) ale bez wątpienia film mający swój urok a gwiazdą numer 1 jest tu przede wszystkim Whitney Houston która jak dla mnie zagrała naprawdę bardzo dobrze, Kevin Costner jakoś mnie nie do końca przekonał jakiś taki nie wyraźny chwilami nie pewny ale być może tak...

świetna obsada, piękna historia.. można oglądac i oglądac

to tylko moje skromne zdanie jako jej fana nastepne w kolejnosci sa BEYONCE i SHAKIRA ....LADY GAGA odpada calkowicie za bardzo kontrowersyjna