PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790309}
7,3 92 627
ocen
7,3 10 1 92627
7,5 41
ocen krytyków
Cicha noc
powrót do forum filmu Cicha noc

Nie mogę bez emocji wypowiadać się o tym filmie, bo niestety (bardzo niestety) przypomina moje święta i moją rodzinę. A oglądanie własnego życia na ekranie, z innej perspektywy, jest bardzo bolesne – w trakcie seansu co chwilę czułam się, jakbym dostawała cios. Dlatego chciałabym przeczytać opinię osoby, która nie zna problemów przedstawionych w filmie, nigdy się z nimi nie spotkała na żywo. Jak ten film jest odbierany przez takie osoby? Oczywiście nie chodzi mi o tych, którzy nie mają wujków opowiadających zboczone żarciki (bo któż nie ma?), ale takich, którzy mogą powiedzieć, że mieli fajne dzieciństwo, kochających rodziców i bogaty dom, a takie sceny są im znane tylko z filmów.
Z drugiej strony jednak myślę sobie, że trudno znaleźć taką osobę, bo sytuacje pokazane w filmie mają przełożenie na problemy każdej rodziny. Jeśli nie będzie to alkohol, brak ojca, to brak okazywania uczuć, faworyzowanie jednego z rodzeństwa, zbyt wysokie wymagania itd. Niezależnie od tego, jak bardzo dbamy o pozory, w każdej rodzinie „kotłuje się”, a brudy wychodzą lub chociaż dają się zauważyć właśnie podczas takich rodzinnych spędów.
Jeszcze inną jest kwestia polskości, o czym mówił ojciec głównego bohatera – każdy z nas ma jej choć trochę, więc każdego pod tym względem ten film dotknie, jakąś małą przegródkę głęboko schowaną otworzy.
Więc ten film jest tak prawdziwy, nie dla każdego na pierwszy rzut oka, ale smutno prawdziwy.

ocenił(a) film na 8
animarianna

Zgadzam sie w wielu rodzinach jakis orzedstawiony problem moze sie pojawic. W bogatych domach tez sa problemy, alkoholizm tez moze byc lub np chlod emocjonalny lub jeszcze cos innego. Chociaz oczywiscie sa domy z fajnymi cieplymi rodzicami bez nalog i z fajna atmosfera. Jezeli chodzi o mnie to jest tak posrodku. Mieszkamy w miescie, nie jestesmy bogaci raczej dosc biedni ubrania rzadko rodzice nam kupowali, czesto mielismy cos z ubran i od babci. Sobie rodzice tez czesto nie kupowali. Jak chodzi o jedzenie to tradycyjnie i podstawy ale nie zawsze byly owoce i warzywa czasem rodzicom brakowalo pieniedzy. Komputer jeden dostalismy ale to w gimnazjum i musial starczyc. Mam bardzo krzywe zeby ale nie zalozyli mi aparatu na zeby ale ja nie mam o to zalu tylko naswietlam. Wiem ze nie bylo ich stac. Zabawki podstawowe malo gadzetow, dosc male mieszkanie najpierw kawalerka potem 2 pokoje. Wyblagany pies :-) Troche problem alkoholowy ale to juz przeszlosc. Teraz mama nie zyje niestety rak nam ja zabral ale nigdy nie moglam na nia narzekac. Zawsze ciepla, kochajaca, wysluchajaca i starajaca sie doradzic jak byl problem. Troche nadopiekuncza ale poza tym bardzo dobra mama. Otwarta na ludzi i z humorem. Tata bardziej chlodny malo pochwal ale oczywiscie tez kochajacy. Po prostu malomowny i nie umie za bardzo wyrazac uczuc. Ma malo pieniedzy a ja juz dorosla i staram sie zyc na wlasny rachunek i odkladam na mieszkanie ale tata za hojny to i tak nie jest to moge powiedziec ;-) Nie jest z tych co nieba przychyla swoim dzieciom. No ale to nic narzekac tez nie ma co.

Babcia kochajaca biedna wiec tez wiele nigdy nie mogla pomoc finansowo ale ciepla. To cieplo jest duzo wazniejsze od pieniedzy. Druga babcia ze wsi wlasnie zasciankowa niestety i raczej zastaw sie a postaw sie. Wujek troche pijacy... No ale co zrobic. Na szczescie nie awanturuje sie najwyzej przysypia przy stole. Trudno. Moja siostra taka troche chlodna i raczej dogadujemy sie srednio. Nigdy sie dobrze nie rozumialysmy. Ma innego tate i charakter chyba po nim. Teraz ma z facetem dziecko i dziecko urocze :-) Reszta rodziny dalsza to takie troche falszywe osoby Tobie powiedza ze och jak trzeba sie spotkac, umowimy sie! A to tylko takie gadanie, a zadzwonisz i Cie oleja ;-) Dlatego z dalsza rodzina to kontakty naprawde kiepskie i sporadyczne. Chrzestna niby przyjaciolka mojej mamy a tez kontaktu brak w sumie odzywala sie tylko jak sama cos potrzebowala. Moja mama pozniej to dostrzegla. Chrzestna ale jakby jej nie bylo :-D Podsumowujac mysle ze moja rodzina ma problemy ale bywaja gorsze. Z najblizszymi osobami nie mam rewelacyjnych kontaktow ale da sie dogadac. Nie ma obrazania sie. Jest biednie ale w miare sympatycznie choc bez szalu. Natomiast co do filmu to podobal mi sie, mysle ze i tak jest uniwersalny. Nawet ta filmowa rodzina bohatera moim zdaniem nie byla tragiczna. Tata i dziadek mieli problemy z alkoholem i to zawsze wplywa na psychike ale nie mozna tez powiedziec zeby byli zlymi ludzmi. Widac bylo ze coz popelniaja bledy, ale kochaja swoje dzieci. To nie bylo totalnie patologiczne w sensie pija i dzieci ich nic nie interesuja. Wtedy to chyba najbardziej boli taki brak milosci od rodzica a tu jednak byla. Milosc nieidealna ale zawsze. Dlatego tata bohatera wcale sie z nim nie klocil o ten dom dziadka, a moglby przeciez miec gdzies jego uczucia tak tez bywa w rodzinach. No a nie mial i sam powiedzial ze pomoze synowi jak tylko moze i widac bylo ze chce dla niego jak najlepiej. Zalowal ze malo czasu spedzal z dziecmi itp. Mama poswiecila zas dzieciom cale zycie, nie ma co sie wstydzic takiej mamy. Niewazne ze biedna wazne ze ich kochala. Mogli trafic gorzej. W koncu zaczelo ja meczyc pijanstwo i chciala swiat bez wodki trudno sie dziwic. Siostry bohater tez mial nawet fajne w wiekszosci fajne widac bylo ze da sie dogadac zadna patologia. Co najwyzej utknely na tej wsi troche bez perspektyw no ale to tyle. Z bratem relacja to dluzsza historia. Takze byly problemy ale tragicznie tez nie.

Rozpisalam sie w sumie o swojej rodzinie nie wiem czy potrzebnie i czy nie za duzo ale chcialam naswietlic.

ocenił(a) film na 8
monika220

Dla mnie jezeli chodzi o swieta to czeste i troche smutne jest robienie tez tyle potraw a potem ojej ze sie marnuje. U nas to wystepuje babcia robi duzo ale to chyba prawie w kazdej rodzinie. Zdarzyly sie sprzeczki w Wigilie rzadko bo rzadko ale tak przyznam np wujek z facetem siostry. Potrafia sie spierac o polityke. No ale to juz mozna olac i nie jest zawsze. Nie dbaja chociaz tak o pozory jak chodzi o orezenty jak jest gorszy rok to wtedy nie kupujemy sobie i ok jak nie to kupujemy ale zawsze wylamuje sie wujek on jest skapy i nikomu nie kupi :-D Nawet jak dostanie od kogos czekoladki i ich nie lubi to sie nie podzieli. Nie ma tego w naturze co jest zabawne :-D To moj chrzestny wlasnie a i srednio sie dogadujemy i moze raz w zyciu cos dostalam od niego jako dziecko tak to nic :-D Jak sie z kims rozlicza to co do grosza praktycznie moze 10 gr by komus odpuscil ale gora :-D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones