Nie nie nie! Słabo! Brakło zdecydowanie obrazu lat 50. Dobrozmianowa Polska w 2030 to jedyny wątek dający do myślenia. Romans slabiutki i za duzo rezyser chciał pokazać...stracił więcej niż zyskał...moim zdaniem Bodo Kox przekombinowal...jestem rozczarowana...także grą aktorską
Rozarowanie grą aktorską? Eeeej! Sebastian jak na postać, którą gra był super. To samo Polak, Norowicz i Bołądź. Był przekrój emocji - lęk, zarozumiałość, nihilizm.
Lata 50 te były chyba tylko dodatkiem do nowoczesnych. Pokazano to co powinno się pokazać i dla mnie to wystarczyło :)
Zgadzam się. Pomysł był i na tym się skończyło. Zabrakło niemal wszystkiego. Strasznie spłycone wątki, romans to jakiś śmiech. Mogła mu poprostu odrazu wskoczyć na kut asa przy pierwszym spotkaniu i zakochać się. Gra aktorska, jak to w polsce na poziomie statystów z hollywoodu. Był potencjał ale wyłożył się na ogólnym wykonaniu. Jedyny polski film, Sci-Fi, który potrafił kicz obrucić w atut to "Seksmisja" tutaj wykonanie pomimo upływu lat niewiele lepsze. Naprawdę pomysł fajny ale przekombinowane, kiepsko zagrane i nieudolnie zrobione.