Cóż powiedzieć. CZARNY humor.

to co myślisz o filmie, np. o fabule skoro wystawiona 1 gwiazdka??

Haha No cóż... akurat bezsprzecznie to "1✰" jest tu ironicznie przejawem rasizmu użytkownika Wiktoe69 na tle tego komentarza i tematu... xD

Pewnie nic nie widział bo czarny ekran miał ...

On nie myśli.

Widzę że znasz myśli innych brawo

A masz coś konstruktywnego do powiedzenia?

pewnie jakiś dzieciak

Umysłowo zapewne :p Raczej ma lat więcej, niestety.

Ironia na ogół nie służy sama sobie i coś się za nią kryje - stanowi podkreślenie pewnej myśli, wyraża dany pogląd.
Oczywiście ten film jest poniekąd wyjątkowy. Zmanipulowany przez media motłoch spamuje jeden za drugim sucharami w rodzaju "rasizm hehe no bo sami czarni hehe" czy "na pewno bedzie oskar bo taka polityczna poprawność hehe".
Ale nie powinno być aż tak niepojęte to, że ktoś wszedł na forum dyskusyjne żeby podyskutować niekoniecznie biorąc udział w tym festiwalu zdebilenia. Jesteś pewien, że to oni są amebami? xD

Konstruktywnie:
Wakanda R&D = plagiat Bonda i Batmana
Ulysses Klaue = wannabie Joker z uniwersum Batmana
Po resztę - zajrzyj do tematu 50 prawd objawionych przez Black Panther.

Ty a co z innymi filmami gdzie wszyscy głowni aktorzy, jakieś 80% to „biali” aktorzy, ciekawe co to, rasizm eeee gdzie tam, od paru lat nie widziałeś tyle czarnoskórych osób w jednym filmie, że nie możesz się z tym pogodzić heh.

Biorąc pod uwagę że ludność pochodzenia afrykańskiego w USA stanowi 13 % a ogolnie na swiecie 10 % to i tak 20 % ktore od ciebie dostali to sporo. A tak serio to post kolegi miał chyba na celu po prostu wyśmiać niektóre decyzje kadrowe kierowane pseudo rasizmem i chyba nie należy sie tak spinać tylko podejść do tego z lekkim dystansem.

I dokładnie mi o to chodziło, ale jak zobaczyłem to oburzenie w komentarzach pod moim postem, to aż się za głowę złapałem, ze tak mało ludzi to zrozumiało.

momentami ten film jest tak czarny że widać tylko białe zęby ale przez maskę Pantery nawet tego nie widać, minus za oświetlenie;)

A skąd ocena 1?

Po prawej stronie u góry możesz ocenić większość filmów.
Z tego co widzę to już ci ktoś pomógł.

człowieki nie zaskoczyły Twojej ironii. A mi się bardzo podobała. Niestety część komentarzy kontestująca Twoją wypowiedź pokazuje, że poprawność polityczna zabiła myślenie i umiejętość spojrzenia z dystansem na obecne trendy w kinie

Rasizm, może nie ze złej woli, występuje w amerykańskiej kinematografii. Jest on zapewne pokłosiem dawnej segregacji i utrwalenia obrazu białego Amerykanina. Widać to np. w filmach dotyczących II WŚ, gdzie czarnoskórzy pojawiają się dużo rzadziej niż by to wynikało z procentowego udziału wśród żołnieży USA.
Inna sprawa to zauważanie koloru skóry, gdy jest ciemny, a gdy jest jasny uznawanie go za neutralny. To sprawia, że z ciemną skórą pasujesz do roli służącej, gangstera lub niewolnika, a z jasną do wszystkiego: Jezusa, Czyngis Chana, Chińczyka, Indianina, Maura czy księcia arabskiego.
Jeżeli na 20 superbohaterów 1 jest czarny, a 19 białych, to mówi się o kolorze skóry tego jednego - i tu są kontrowersje.

Komentarz stary, ale z tym Czyngis-chanem to kompletnie nie trafiłeś, on nie był mongoloidem, a przynajmniej nie w 100%, miał białą skórę i rudawe włosy, był też dużo wyższy niż przeciętny mieszkaniec stepu. Prawdopodobnie pokłosie mieszania się ludów w ówczesnej Mongolii, w końcu żyli tam również Scytowie, Kirgizi Jenisejscy eyc., a ok. 10% Mongołów ma takie pochodzenie.

Owszem film dotyczy głównie czarnoskórych, ale faktycznie mało w nim białych aktorów. Nawet w scenach dzie mogliby być (bo nie uwierzę, że w Kaliforni nie ma białych dzieci, które mogłyby grać na biosku). Niestety większość białych jest pokazana w niekorzystnym świetle. I tu zgodzę się z autorem postu, że faktycznie trochę tu rasizmem zalatuje.

ojej, smuteczek.

wez sb przejrzyj całe kino amerykanskie od lat 60. do teraz i zastanów się, jaki wizerunek osób niebialych kino utrwalalo przez ponad 50 lat. jeden film, w którym dla odmiany większość obsady jest niebiała, w dodatku - który dotyczy historii osób niebiałych, a co za tym idzie, jest dedykowany przede wszystkim odbiorcom i odbiorczyniom niebiałym, nie zmieni jeszcze historii amerykanskiej kinematografii. ergo, po latach obecności białej skóry jako domyślnej jeden film nie czyni nas, białych, obiektami odwróconego rasizmu (który zresztą nie istnieje, bo zwyczajnie nie może w świecie, gdzie hegemonem jest nadal biały człowiek. bużka!)

Po pierwsze nie rób z tego komentarza jakiejś wojny rasowej. Sprawa wygląda tak, że więcej jest filmów, seriali i teledysków (np. ostatni teledysk Janet Jackson), w których biali stanowią ledwie tło. Jeżeli to miał być film dla odbiorcy czarnoskórego, to należało to zaznaczyć na początku, a nie robić a z tego część Universum. W USA niby jest poprawność polityczna bo w każdym filmie musi być czarnoskóry i Azjata (nawet jeżeli historycznie nie ma do tego żadnych przesłanek) i jak tak się nie stanie to od razu jest awantura. Ale jak biali są praktycznie pomijani w obsadzie bez żadnych podstaw, to nie można słowa powiedzieć bo przecież od razu jest się rasistą, a czarnoskórzy byli tyle lat pomijani to mają teraz prawo robić to samo.

Twarde dane kolego. Jak wrócę do domu wyślę ci tytuły opracowań, z których zaczerpnęłam swoje informacje, bo akurat nie biorą się one z "tak mi się wydaje".

zorya_grey - brawo za Twoje komentarze, sama bym tego lepiej nie ujęła.

Oczywiście w Kalifornii są czarne dzielnice i miasteczka, gdzie raczej trudno spotkać białych. Dlatego nazywa się je gettami.

TĘ*

Tu nie ma żadnego rasizmu geniuszu.

Bo wszyscy są czarni. Seems logic.

Niestety fanatyczni rasiści sztucznie zaniżają ocenę filmu

Niestety, Twój komentarz jest całkowicie pusty merytorycznie. Podaj jakiś argument udowadniający, że film jest rzeczywiście taki świetny. Bo dla mnie niezależnie czy byłby obsadzony eskimosami, azjatami, wikingami, słowianami - dalej jest kiepskim kinem. Ty nawet nie próbujesz pisać o samym filmie - Ty po prostu atakujesz ludzi, którzy mają inne zdanie.

Jeśli twierdzisz, że negatywne oceny są wynikiem tylko i wyłącznie postaw uprzedzenia do koloru skóry, to podeprzyj konstruktywnie Twoją krytykę - np. napisz nam co takiego wartościowego przedstawia sobą ten film ponad tym aspektem rasowym? Bo tak naprawdę tacy ludzie jak Ty nie mają niczego konstruktywnego do napisania poza takimi pustymi, pasywnie-agresywnymi atakami ideologicznymi. Nigdy jeszcze nie przeczytałem niczego merytorycznego na temat dyskutowanego filmu od przedstawicieli tego współczesnego trendu "anty-rasistowskiego" (czyt. zwolenników rasizmu pozytywnego). Zawsze to samo żałosne zrzucanie winy na "rasizm", klepanie w kółko tych samych oklepanych tekstów bez zadania sobie trudu przedstawienia jakiejś konstruktywnej krytyki.

Nie odpowiadanm na coś konkretnego, lecz komentuję powszechne zjawisko, jakim jest obniżanie ocen filmom, które nie podobają się fanatycznym rasistom "oczytanym" w śmieciowej prawicowej prasie i memach. Przez to filmy o wydźwięku sprzecznym z prawicowym widzeniem świata są bombardowane kiepskimi ocenami i w rankingu są poniżej swej rzeczywistej wartości.
Pojawi się jakiś szur korwinista i da ocenę 1, albo zacznie wypisywać brednie o rasizmie. To obniża wartość poznawczą portalu.

Najlepszą obroną jest atak i projekcja, z czego korzysta wasze środowisko. Napaćkacie rasistowsko-spiskowych sloganów i twierdzicie, że wręcz przeciwnie: wy się bronicie...
Zmyślacie jakiś odwrócony rasizm, uprawiacie gdybologię i wypisujecie hasełka z memów. Dlaczego? Bo w jakimś filmie ośmielono się zakwestionować białą supremację, wasze pzesądy?
Gdzie ten "odwrócony rasizm"? To głównie zmyślenie rzeczywistych rasistów.

A o filmie jako takim się nie wypowiadam w wątku, który nie jest poświęcony filmowi jako takiemu, lecz spojrzeniu na niego przez rasistowskie okulary.

BTW. Film oceniam dobrze. Na pewno jest to coś świeżego pod wieloma względami.

Mam nadzieję, że się już wyleczyłeś z tej Twojej nienawiści do bliźniego...i te twoje brednie o "białej" supremacji w Polsce... gdzie takich ograniczonych ludzi produkują?

► Piszesz dużo, ale niestety głównie bez sensu.

A jak mam pisać z sensem, jeśli cała ta dyskusja z Tobą jest bez sensu. Napisałeś 4 komentarze, a dalej nie doczekałem się żadnych argumentów na podparcie Twoich twierdzeń, więc o czym my mówimy? Mnie w rozmowie nie interesuje co się Tobie wydaje, tylko fakty.

► To ja zwróciłem uwagę na zalew rasistowskich bredni wraz z minimalnymi ocenami dla filmów, które głównymi bohaterami czynią czarnoskórych.
Bałwany ze zlasowanymi mózgami kierują się tylko tym, aby dać ocenę jak najniższą i tropią spiski "politycznej poprawności"

Udowodnij, że to prawda. Masz jakieś dowody, czy wszystko opierasz na Twoim subiektywnym wrażeniu?

► To nie ja wplatam wątek, lecz odpowiadam na rasistowskie bzdety, które i pod tym filmem są chyba głównym tematem.

Już Ci wyjaśniłem, że wątek jest parodią z takich napinaczy jak Ty. I jak widać pokazujesz słuszność naśmiewania się z postawy jaką prezentujesz, bo od razu złapałeś się na ten bait. Ja Ci piszę to otwarcie, bo mnie to średnio bawi, ale serio - ludzie robią to dla śmiechu, żeby popatrzeć sobie na wasze miotanie się i butthurt.

► Wasze rasistowskie teorie spiskowe opierają się na męczeniu klawiatury i wypisywaniu zmyśleń z kręgów prawicowo-rasistowskiej szurii. Bez jakichkolwiek dowodów. Obracanie kota ogonem: to wszystko na co was stać?

Jakie teorie. Pisz konkretnie. Skoro nie potrafisz jasno przedstawić co masz na myśli, to jak Ty chcesz z kimś dyskutować?

I kolejny zarzut, i brak jakichkolwiek dowodów. Dlaczego nazywasz mnie rasistą? Wyjaśniłem Ci już, że nie zwracam uwagi na kolor skóry, tylko talent i rzemiosło artystyczne, podałem przykłady czarnoskórych. A jakież to odwracanie kota ogonem? Przecież jeśli coś twierdzisz, to należałoby te twierdzenia podeprzeć jakimiś solidnymi dowodami, przynajmniej mocnymi przesłankami.
Dostarczanie dowodów wobec przedstawianych twierdzeń jest kluczowym elementem dyskusji zapewniającym logiczną ich spójność. Gdyby przyjmować wszystkie twierdzenia bez dostarczania ich uzasadnień to każdy mógłby rościć sobie prawdę do swoich wymysłów. Dyskusja między dwoma osoba nie polega jednak na bezrefleksyjnym rzucaniu w rozmówcę twierdzeniami, które nie mają w niczym solidnego podparcia. Zacząłeś coś twierdzić, to teraz uzasadnij mi na jakiej podstawie to twierdzisz.

Wracając natomiast do rasizmu - wspomniałem już o terminie rasizmu pozytywnego, które forsują środowiska przez Ciebie reprezentowane. Ja nie mam obowiązku niczego lubić tylko i wyłącznie dlatego, że rolę odgrywał czarnoskóry - wpychanie komuś takiej ideologii to reverse racism.
Dopóki nie udowodnisz mi, że moja ocena filmu/muzyki/malarstwa/przedstawienia czy innych form sztuki bazuje na kolorze skóry ponad innymi aspektami to nie masz prawa nazywać mnie rasistą. A udowodnienie tego będzie raczej graniczące z cudem, ponieważ wielu moich ulubionych aktorów jest czarnoskórych, choćby Morgan Freeman, Wesley Snipes, Will Smith, Denzel Washington, Forest Whitaker, Laurence Fishburne, Samuel L. Jackson, Eddie Murphy, mam wymieniać dalej? Także, za przeproszeniem, skończ to swoje pierniczenie, bo w każdym kolejnym moim komentarzu podaję Ci argumenty obalające Twoje wymysły - przynajmniej na mój temat, a Ty jak dotąd nie potrafiłeś przedstawić nic na ich podparcie. Proszę o jakieś konkrety z Twojej strony - przedstawiłeś twierdzenia, powiedziałeś "A", to teraz napisz na czym one się opierają - powiedz "B". Chyba jednak należy się mnie i innym osobom jakieś solidne wyjaśnienie, skoro wyzywasz nas od rasistów, nie uważasz?

► Najlepszą obroną jest atak i projekcja, z czego korzysta wasze środowisko. Napaćkacie rasistowsko-spiskowych sloganów i twierdzicie, że wręcz przeciwnie: wy się bronicie...

Jak na razie to Ty tutaj atakujesz ludzi. Ty wpadłeś do tego tematu z agresywną, roszczeniową postawą wobec ludzi z odmiennym zdaniem.

► Zmyślacie jakiś odwrócony rasizm, uprawiacie gdybologię i wypisujecie hasełka z memów. Dlaczego? Bo w jakimś filmie ośmielono się zakwestionować białą supremację, wasze pzesądy?

A czy ten film był z gatunku dokumentów społecznych, czy jednak było to po prostu fabularne kino akcji? Mnie się film nie podobał, ponieważ było w nim masę stereotypów na temat czarnoskórych (dziwne, że tacy obrońcy rasy uciśnionych tego nie zauważyli), był tendencyjny, kiepsko napisany, gra aktorska strasznie drewniana, wpleciono w niego usilny patetyzm co w efekcie wywołało autoparodię. Film był zapchany tego typu współczesną "poprawnością polityczną" aka uciśniony lud czarnoskórych na świecie, wykorzystywany przez wszystkich, a ich tajny znak czyli luminescencyjny kod kreskowy na wewnętrznej części wargi był komiczny - choć nie wiem czy był to zamierzony zabieg wplatania kolejnej pretensjonalnej symboliki czy przypadek bo komuś się wydawało, że będzie "fajnie wyglądać". O samym filmie jednak nie chce mi się pisać - zresztą, nie mam nawet z kim w tej dyskusji :)

► Gdzie ten "odwrócony rasizm"? To głównie zmyślenie rzeczywistych rasistów.

Odwrócony rasizm jest w Twojej postawie, czego nie potrafisz zrozumieć. Części ludzi się ten film po prostu nie podobał, bo:
1. Był słaby sam z siebie
2. Ewidentnie forsował na siłę nowy Hollywoodzki - a szczególnie widać to w produkcjach Marvela - trend "poprawności politycznej" - tutaj już w swoim apogeum. Nie trawię tego typu wplatania ideologii społeczno-politycznych, a ewidentnie było widać, że tematycznie został zbudowany wokół właśnie tej "niesprawiedliwości, dyskryminacji, wykorzystywania przez wieki rasy czarnoskórych". Cały konflikt zarysowany został wokół konceptu "oswobodzenia uciśnionej, czarnej rasy". Naprawdę, rzygać mi się od tego nawału indoktrynacji chciało - a nie znoszę propagandy w żadnej postaci, niezależnie czy dotyczy czarnoskórych, czy innego rodzaju agitacji społecznej.

► A o filmie jako takim się nie wypowiadam w wątku, który nie jest poświęcony filmowi jako takiemu, lecz spojrzeniu na niego przez rasistowskie okulary.

Tak, wątek dotyczy rasizmu, ale ewidentnie w kontekście tego filmu. "Rasistowskie okulary" :D Nakreśl nam zatem jasną granicą - kiedy wolno nam nie lubić filmu, a kiedy jest to już rasizm? Czy można nie lubić filmu, w którym przeważają czarnoskórzy aktorzy? Widać nie zrozumiałeś kompletnie celu tego tematu. Ma on charakter ewidentnie pół-serio, gdzie ludzie nabijają się z waszego fanatyzmu, braku logiki i konsekwencji w tej sprawie.

Film nie wnosi nic świeżego. Chyba, że "świeżością" dla Ciebie jest obsadzenie 99% ról przez czarnoskórych. Ale Ty przecież nie zawyżasz wartości filmu oceniając go przez kolor skóry aktorów?
Jeśli masz coś jednak do napisania o samym filmie, o tych aspektach "świeżości" jaką wniósł, to ustosunkuj się do tych "wielu względów". A jeśli nadal nie potrafisz sformułować ani jednego zdania zawierającego jakieś merytoryczne uzasadnienia Twoich twierdzeń, to zamiast produkowania tego bezpostaciowego bełkotu odrób zadanie domowe i wróć do komentowania kinematografii jak dorośniesz odrobinę.

Dowodów jest sporo. Mógłbym chociażby zebrać kompendium Twoich rasistowskich, antypoprawnopolitycznych komentarzy. Pełnych przeinaczeń, uwypukleń, chorobliwego skupienia na kwestiach rasowych, co dominuje, wręcz uniemożliwia ocenę filmu.
Jednak nie muszę tego dowodzić, tak jak żaden rasiolski utyskiwacz niczego nie dowodzi, a tylko kopiuje jojczenie amerykańskich prawicowych trolli, którzy kopiują retorykę Ku Klux Klanu.
To moja opinia, a subiektywnie (bo nie silę się na naukowy referat) : rasiści zaniżają ocenę filmów z czarnoskórymi bohaterami i wzniecają histerię np gdy czarnoskóry pojawia się w Gwiezdnych Wojnach, czy choćby fejkowe info o niebiałej postaci w Wiedźminie
Dlatego po obejrzeniu filmu domyślam się tych treści i ocen. Kwestia doświadczenia i znajomości schematów rasistów. I sprawdza się po raz kolejny.
Zaskoczyłby mnie brak "niepoprawnych" bajdurzeń.

Przepraszam, że się wtrącam, ale nie wiem czy twoja argumentacja ma jakikolwiek sens. Twój rozmówca jest fanatykiem (w tym przypadku jakiejś chorej polit-poprawności) i oskarży cię o rasizm nawet wtedy, gdy napiszesz że "zjadłeś czarną czekoladę". Daremny twój trud i wszelkiego typu argumenty (całkiem logiczne). Jego nie przekona nic i nadal będzie wypisywał w kółko jedno i to samo. Niestety ale fanatycy mają to do siebie.

Rozumiem. Badam po prostu grunt, czy ma coś sensownego do napisania, czy to po prostu typowy przykład zmanipulowanej medialnie jednostki, która nie potrafi samodzielnie myśleć. Zawsze staram się dać kilka szans w dyskusji, ale tutaj chyba mam do czynienia ze straconym przypadkiem.
Koleś szuka moich komentarzy na filmweb, żeby w kółko atakować mnie od rasistów :D Strasznie zdesperowany musi być :P

Ty po prostu nienawidzisz ludzi. Typowy lewak. Nie zatruwaj życia normalnym ludziom . Nienawidzisz rasizmu ale jesteś bardziej rasistowski o większości ludzi tutaj...

powiedział czlowiek z piesełem w avatarze

Powiedział człowiek z krzyżem w avatarze
........ ;]

Powiedział człowiek z wilkiem na awatarze. Jak wiadomo wilki to rasistowskie zwierzęta, bo wilki zabijają. A co jeszcze zabija? Rasizm.