PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=773236}

Czerwona jaskółka

Red Sparrow
7,0 94 438
ocen
7,0 10 1 94438
5,7 12
ocen krytyków
Czerwona jaskółka
powrót do forum filmu Czerwona jaskółka

... i głupot. Jednak scena, gdy nakładają farbę na włosy bez rękawiczek!!!

Sprawiła, ze wymiękłem!

ocenił(a) film na 8
Sahiel

nie ćpiej

ocenił(a) film na 9
Sahiel

Serio? To jest dla ciebie najważniejsze w tym filmie?

ocenił(a) film na 8
Paulina_Cieslikowska

Koleś zrobił prowokacje a wszyscy dali się nabrać :)

ocenił(a) film na 5
Paulina_Cieslikowska

przede wszystkim obraz Amerykanów jako wielce sprawiedliwych, prawych i pilnujących porządku na świecie, a Rosjanie - źli, brutalni itp. Tylko to kto rozpieprzył całą Afrykę, by koncerny amerykańskie mogły sie ich kosztem bogacić, kto na w wielu krajach nielegalne więzienia, gdzie przetrzymywana i torturowana? sorki, ale to nie jest ważne?

ocenił(a) film na 5
dexterus78

Po polskiemu może..

ocenił(a) film na 8
dexterus78

ale ten komentarz się źle zestarzał

Paulina_Cieslikowska

W dobrych filmach diabeł tkwi w szczegółach. Dbałość o detale jest miarą wartości wszystkich filmów. Niechlujstwo twórców odnośnie detali świadczy o ich braku profesjonalizmu, tym bardziej, że film jest produkowany za grube miliony a każdy kadr oglądany jest przez wiele osób wiele razy przed ostatecznym zmontowaniem całego materiału.

ocenił(a) film na 6
Sahiel

Phahahahahah, też się na to gapiłam z politowaniem

Sahiel

Taaa, i nakładanie jaśniejszego koloru na ciemniejszy bez wcześniejszego odbarwienia włosów ;)

ocenił(a) film na 8
jessica_jones

Kurczę, a ciekawe czy odżywka była :P A tak serio - rażą mnie takie błędy. Ale mnie irytuje nawet jak w serialach kryminalnych nie zakładają nie tylko tyveku, ale i rękawiczek nawet, jednocześnie "prując się", aby nikt nie zanieczyszczał miejsca zbrodni :P

Tyle, że błąd rażący, ale film fajny.

Ps. Większość dużo lepszych ma tyle błędów, nawet w "ciekawasowastkach", że tu wybaczam ten.

ocenił(a) film na 6
jessica_jones

peruki szybciej bierze (bardziej zgaduję niż wiem). a tak na serio: jak używają w filmach peruk to powinni je robić jakieś rzadsze czy coś - żeby nie wyglądały jak peruki na pierwszy rzut oka. niby drobiazg ale odwodzi myśli od zawiłości fabularnych.

ocenił(a) film na 8
Sahiel

też zwróciłam na to uwagę, haahaaa.... takii durny błąd ;\\\\\

ocenił(a) film na 8
Sahiel

problemy III świata xD Film trwa niemal 3 godziny, a wy się czepiacie 20 sekundowej scenki z nakładaniem farby, która nie ma jakiegokolwiek znaczenia wobec całości filmu

Cineside

Pierwszego.

ocenił(a) film na 6
Cineside

a właśnie, że ma znaczenie .

Zmienia kolor włosów celowo,ponieważ zwróciła uwagę, na foto z blondynką, który wychodziła od Pana policjanta ...uznała, że taka mu się bardziej spodoba ;)

bbhome

chodziło raczej o znaczenie braku rękawiczek niż samo farbowanie ;)

Cineside

"Film trwa niemal 3 godziny"
Chyba z reklamami ;)

Sahiel

to jedna z wielu bzdur w tym filmie.. niestety bardzo średnie... :(

ocenił(a) film na 7
prymie

Skoro zwracasz uwagę na bzdury, to proszę, opisz je ;)

ocenił(a) film na 5
Sahiel

[spoiler]


- mówienie po angielsku.... strasznie burzyło mi się z całą historią (jesteśmy w Rosji i ta próba mówienia z akcentem rosyjskim, po co? Że niby realizm? -.- Każdy biegle śmiga po ang w tym filmie w każdym kraju... jak bliskie jest to rzeczywistości?)
- scena jak ona ich zaskakuje w łazience... serio? jeb z dzidy, bo co robić śledztwo...
- cały ten motyw, że ona nagle staje się szpiegiem sorry ale nie... nie mam hajsu zostane szpiegiem, bo mi wujek mówił (który chce pomóc więc robi z niej dziwkę, by w konieczności mieć złego bohatera... wtf), że mam zadatki i oczywiście BEZ SZKOLENIA śmigam na pierwszą misję, bo przecież ktoś kto chce mnie wprowadzić w takie bagno na pewno mi pomoże -.-
- całe to szkolenie to jakaś parodia filmów tego typu, miało niby nas poruszyć jest wręcz odwrotnie
- irracjonalne zachowanie naszej głównej bohaterki? Ta cała akcja na Węgrzech to było takie wtf... Ta relacja z agentem totalnie położona w filmie. To, że na tak kluczową misję wysłali osobę, której przecież nie ufali i która ma zero doświadczenia? No czyste od zera do bohatera...
- akcja w Londynie, gdzie operacje zabezpiecza DWÓCH agentów :o c'mon... i ledwo krecik wyjdzie, już zgarniamy hajs... (no oczywiście, że po co czekać, po co pomyśleć, że ktoś z drugiej strony również może obserwować, lepiej to powiedzieć 3 sekundy po akcji by zatuszować jej beznadziejność xd )
- mamy takiego miłośnika skór ludzkich, więc przecież nie wykorzystamy gościa od razu, bo musi być godzinna akcja z Lawrence... oczywiście normalną sytuacją jest, że gość na którego czyha cała Rosja, żyje sobie bez ochrony i ewentualnego zabezpieczenia
itd itd

Nie jest to tragiczny film, ale nie jest dobry. Jest ciutkę irracjonalny i tyle. Dla tych co lubią ten gatunek przewidywalny do joty.

Ines_rm

"mówienie po angielsku"

Jeśli to był jeden z kilku pierwszych amerykańskich filmów, jakie widziałeś w życiu, to rzeczywiście możesz się dziwić. Przyjmij do wiadomości, że to powszechne w kinie uproszczenie.

"próba mówienia z akcentem rosyjskim"

Mówię po rosyjsku prawie biegle i jakoś nie zauważyłem takich prób. Raptem parę razy mówili rosyjskie nazwy z twardym "r" a Edgerton raz zabełkotał coś po niby po rosyjsku.

"scena jak ona ich zaskakuje w łazience... serio?"

Nie rozumiem zdziwienia. No, ale ja oglądałem uważnie.

"nie mam hajsu zostane szpiegiem, bo mi wujek mówił"

To się nazywa szantaż i jest w pełni zrozumiałe dla osób, które mają ukochaną rodzinę czy problemy finansowe.

"BEZ SZKOLENIA śmigam na pierwszą misję"

Po szkoleniu, pokazanym w filmie.

"szkolenie to jakaś parodia filmów tego typu"

Jakich konkretnie filmów?

"na tak kluczową misję wysłali osobę, której przecież nie ufali i która ma zero doświadczenia?"

Nie miałem problemu ze zrozumieniem tego, ale - j.w. - oglądałem uważnie.

"ledwo krecik wyjdzie, już zgarniamy hajs"

Jakieś 5 min później zauważyli swój błąd. Oczywiście Ty masz wieloletnie doświadczenie z pracy w służbach i nie popełniłbyś takiego błędu. A ponieważ Ty byś nie popełnił, to inni też nie mogli.

"gość na którego czyha cała Rosja, żyje sobie bez ochrony i ewentualnego zabezpieczenia"

Nie mam pojęcia, o co chodzi.

"Dla tych co lubią ten gatunek przewidywalny do joty"

I co to zmienia w jego ocenie? Przecież filmów nie ogląda się po to, żeby zgadywać dalszy ciąg fabuły. Tak samo, jak nie ogląda się obrazów po to, żeby zgadnąć co mają w lewym górnym rogu ani rzeźb celem zgadnięcia, co jest z tyłu.

ocenił(a) film na 8
Varshewer

Varshewer doskonale skwitował każdy twój argument. Następnym razem skup się na filmie. Bo chyba nie był dla ciebie zbyt zrozumiały.

Varshewer

Zgadzam się co do twojej wypowiedzi jako krytyki poprzednika, jednakże prawda jest taka, że z całkiem niezłej powieści zmontowali bardzo słaby scenariusz. Ja rozumiem, że musieli zastosować pewne uproszenia i skróty bo inaczej powstałby serial a nie film, ale niestety owe skróty spowodowały, że wiele rzeczy w filmie jest trudnych do zrozumienia i nielogicznych.

Varshewer

Poważne zlamanie nogi, brak możliwości kontynuowania kariery ale po 3msc biega w szpilkach...to gorsze niż farbowanie bez rękawiczek!

ocenił(a) film na 5
Qdom

Jestem kobietą. Jak większość kobiet, farbuję włosy. Nie używam do tego rękawiczek, bo lubię czuć co robię, a lateks mi to utrudnia (ło matko bosko, wręcz farbę mieszam dłonią, bo tak mi wygodniej). Znaczy, że co mi ma się teraz wydarzyć przez to, bo nie wiem....?

ocenił(a) film na 8
TakaSeJa

dałabym "lubię to", szkoda, że się nie da

TakaSeJa

To jako kobieta farbująca włosy powiem Ci, że nie warto tyle się męczyć sprzątaniem po takim farbowaniu. I skóry na rękach też szkoda. Poza tym nie widziałam żeby do farb lateksowe rękawiczki dawali, w ogóle kto jeszcze używa lateksu? Stworzyli już lepsze materiały.

Co do filmu to mam wrażenie, że to typowy amerykański film dla amerykańskiej publiczności. Znośny ale super nie jest.

ocenił(a) film na 7
Qdom

Chodzenie w szpilkach a tanczenie w balecie to dwie rozne bajki. W balecie po zlamaniu juz niestety malo kto zatanczy, tak samo jak chirurg nie moze operowac po niektorych uszkodzeniach reki, ale w normalnym zyciu jej uzywa :)

ocenił(a) film na 10
Ines_rm

Co do tego, że nie było śledztwa w sprawie baletnicy i jej partnera oraz tego, że główna bohaterka została szpiegiem jest moim zdaniem proste wytłumaczenie mianowicie jej wujek zajmujący bardzo wysokie stanowisko popchnął ja w stronę zabójstwa i pobicia (dał jej dowody na to, że ta dwójka zaplanowała i świadomie zniszczyła jej życie) i z racji owego stanowiska ochronił ja przed więzieniem + miał na nią tzw haka w razie jakby dobrowolnie nie zgodziła się mu pomóc, no bo jaki miała wybór wujek dobrze wiedział co zrobiła (i w domyśle pewnie miał na to dowody) ona bez grosza, matka potrzebuje opieki, całe życie była baletnicą jeszcze nie wyzdrowiala, teatr przestał płacić za opiekunkę matki, zaraz wyrzucą je z mieszkania, a bogaty wujek obiecuje ją wspierać finansowo i "chronić"...
Co do tego, że przydzielono Dominikę do akcji związanej z Nashem to nie wiem czy Ci umknęło, ale to właśnie "kret" ją na nią skierował, najwidoczniej od samego początku miał zaplanowane, że to właśnie ona go wyda i zastąpi, dlatego też wysłał za nią tego psychopatę o czym sam mówi pod koniec filmu.
Akcja w Londynie, tłumaczę Bucher (chodzi mi o tą babkę którą próbowała sprzedać Rosjanom info) miała wyjść po godzinie, a że się schlała wyszła zaraz po Dominice i jej szefie, przez co agenci nie zdążyli się ustawić i wszystko się rypło.

ocenił(a) film na 8
mintmens

To ludziom trzeba tłumaczyć takie rzeczy?!

ocenił(a) film na 6
Ines_rm

brawo !

Brawo!

BRAWO!! lepiej bym tego nie opisała :)

ocenił(a) film na 7
bbhome

zgadzam sie wylozone punkt po punkcie , mi w filmie przeszkadzal jeszcze brak chemii miedzy Jen a Joelem a jej wujek to niezla menda a Mathias ktory go gral lubi grac wariatow , no i agent doswiadczony , ktory prawie zawalil bo strzelal by zwrocic na siebie uwage i odciagnac gliny od kreta?

tak go pilnowali ze na dwa dni spieprzyl do wiednia na spotkanie z kretem i nikt mu nie przeszkodzil ani nawet nie wiedzial ze wyjechal....
no a Dominika...coz gorszego szpiega swiat nie widzial a ostatnia scena filmu zerznieta z wymiany zakladnikow na moscie w serialu kanadyjskim la femme nikita jak niki oddala ojca i szefa sekcji na wymiane za michaela a sama zostala w sekcji jako szefowa ojca zastrzelili zanim doszedl do konca mostu

ocenił(a) film na 3
Ines_rm

to i tak byłeś łaskawy z notą 5 ... WTF ? ;-)

Ines_rm

Myślałem, że wskażesz, rzeczywiście jakieś sensowne błędy, choćby drobne, ale ty się po prostu wygłupiłaś, szkoda.

ocenił(a) film na 8
Ines_rm

mówienie po angielsku ? zadaj sobie pytanie dlaczego kosmici w star treku filmach marvel itp gadają po angielsku, dlaczego w gladiatorze czy troi tez rozmawiali po angielsku jak ktoś chce się czegoś czepiać zawsze coś wypatrzy

ocenił(a) film na 6
Sahiel

Ta scena też mnie rozbawiła i mamy jeszcze małą tubkę farby (każda kobieta farbująca włosy wie,że na taką długość jedna farba nie wystarczy) pokrywającą długaśne włosy robiąc idealny piękny blond za pierwszym razem

ocenił(a) film na 8
CelineMarie

mysle, ze nastepnym razem jak w jakims filmie beda malować wlosy to wczesniej bedzie godzinna scena jak poszli z widzami do sklepu po farbe

ocenił(a) film na 4
CelineMarie

Nie jest nigdzie pokazane, że kupiła jedno opakowanie. Może miała w reklamówce 17 kolejnych? Scena farbowania włosów jest urywkowa, nie widzimy całego precedensu. Sama nakładałam kiedyś bez rękawiczek blond farbę, bo nie brudzi rąk jak choćby czarna. Pomijam, że potem ręce miałam przesuszone, ale zdarzyć się zdarzyło. Błędem by było jakby nakładała czerwoną farbę, a ona stałaby się blondynką. A brak rękawiczek to tylko wybór vel głupota bohaterki ;) Ogólnie film mierny.

Vanillia

precedens nie oznacza tego samego co proceder.
Tak tak, czepiam sie no ale...

ocenił(a) film na 4
peacefighter24

Jeśli odniesiemy się do definicji wyrazu "proceder" to byłby jeszcze mniej dopasowany do kontekstu, bo nie ma tu nic niemoralnego, ani niezgodnego z prawem. Precedens natomiast jako synonim słów: epizod, incydent jest jak najbardziej na miejscu. Jeśli trzymać się jego definicji to rzeczywiście - nie pasuje tak samo jak proceder :P Jednak w mowie potocznej można by było przymknąć oko na oba wyrazy. Więc albo oboje mamy rację, albo oboje je****** wtopkę :D Pozdrawiam XD

ocenił(a) film na 3
Vanillia

Kto Ci powiedział, że precedens to synonim epizodu lub incydentu? o.O

ocenił(a) film na 4
Hall_9000

Słownik synonimów. Tak samo "proceder"w słowniku synonimów widnieje jako: działanie, czynność.
Jednak jeśli trzymać się definicji obu wyrazów to:
- proceder «działanie, często stanowiące czyjeś źródło utrzymania, uznawane za niezgodne z zasadami moralnymi lub prawem»
- precedens 1. «wydarzenie stanowiące punkt odniesienia i usprawiedliwienia dla podobnych późniejszych wydarzeń» - PWN.
Więc tak jak zakończyłam ja wtopka, ale odpowiadający na mój post - też wtopka. Jeśli trzymamy się definicji.

ocenił(a) film na 4
Hall_9000

Dodam jeszcze, że słownik synonimów w wersji namacalnej :P tzn. książka pod redakcją: Andrzeja Dąbrówki, Ewy Geller i Ryszarda Turczyna. Mam dostępną. I tam precedens widnieje przy zdarzeniu, incydencie, wydarzeniu ;) Mogę cyknąć fotę Jeśli nie dowierzasz lub to dla Ciebie niewystarczające źródło. Albo nawet pożyczyć. Pozdrawiam :D Nawet Miodek Dodał swoje trzy grosze na okładce :)

Vanillia

W kontekście Twojego wpisu uzycie slowa "precedens" jest rownie absurdalne co "pomidor", czy "gitara".
Co do procederu, zalozylem ze tego zwrotu chcialas uzyć. Nie sugerowalem, ze jest to najlepszy dobór z mozliwych aby okreslic dzialanie.

ocenił(a) film na 4
peacefighter24

Nie. Nie uważam, żeby farbowanie włosów było niemoralne czy karalne. A proceder taki być powinien. I wydaje mi się, że sam zrobiłeś gafę, tylko teraz się nie przypucujesz :) Ty sam wiesz najlepiej :) Twój proceder tam pasuje tak samo jak gruszka czy klawesyn ;)

I chyba nie potrafisz czytać. Napisałam poniżej, że PRECEDENS widnieje jako synonim incydentu, wydarzenia. I źródłem jest tu słownik polecany przez Jana Miodka, a więc guru co niektórych językoznawców. Tak więc? Chyba jednak daleko do pomidora i lata świetlne do gitary. Zapraszam na tripa do biblioteki, bo Ci się przyda.

I ja w przeciwieństwie do Ciebie mam odwagę się przyznać, że jeśli odnosimy się TYLKO do ścisłej definicji precedensu a więc «wydarzenie stanowiące punkt odniesienia i usprawiedliwienia dla podobnych późniejszych wydarzeń» - PWN. (kopiuje, bo mam wrażenie, że niektórzy cierpią na lateralizację). To tak popełniłam wtopę. I spoko. Bo precedens w realiach sądowych tu rzeczywiście byłby rodem z innej rzeczywistości. Jednak język ewoluuje i definicja jest dwojaka.

ocenił(a) film na 4
Vanillia

Szkoda, że nie wytłuściłam, podkreśliłam i nie dodałam fluorescencyjnych kwiatków dookoła "tak popełniłam wtopę". Bo pewnie i tak tylko na tym zdaniu Ci zależało od samego początku ;). Poezji zapewne nie czytujesz, bo metafora byłaby dla Ciebie nie do zniesienia, żonglerka słowem także nijak.
I pomimo, że znam łaciński rodowód "precedensu" i jego związek z sądownictwem. To miałam ten wyraz na myśli, bo spotkałam się już wiele razy używaniem go w tym kontekście. Jako wydarzenie, które poprzedza inne, stanowi punk odniesienia, usprawiedliwienia bla bla bla. I bardzo możliwe, że jest to błąd jak napisałeś, chciałabym posłuchać językoznawcy teraz. Bo sama nie posiadam wiedzy na ten tema. Wiem jedno, język ewoluuje kiedyś "spolegliwy" znaczyło tyle co - można polegać na gościu. Ludzie używali go tak długo w złym kontekście, jako kogoś kto jest mało asertywny. I tak się przyjęło, że mamy definicję i potoczne jej odbicie. Może z precedensem będzie tak samo :P i kiedys na legalu w oderwaniu od sądowniczej oprawki będzie można użyć na forum, żeby nie wywołać sztormu.

ocenił(a) film na 4
peacefighter24

Na zakończenie napisze, bo nie ma sensu, żebyś odpisywał, bo i tak się nie zrozumiemy. Że dziękuję za unaocznienie mi mojego błędu ;) Postaram się zawsze trzymać definicji ścisłej wyrazu nie latać wyobraźnią. Pozdrawiam. A Ty na przyszłość nie zakładaj, nie wróż co ktoś miał na myśli i sam chyba też trochę lekcje powinieneś odrobić. Oczywiście zgodzić się ze mną nie musisz. Pozdrawiam. I skończmy temat.

Vanillia

Nie wchodze na filmweba regularnie, wiec nie widzialem wczesniej Twoich wpisow.
Zaluj, ze nie widzialas mojej miny po przeczytaniu Twoich odpowiedzi :D
Totalny mind fak.

Musze powiedziec, ze sporo przytykow wystosowalas w moja strone. Nie bede sie do nich odnosil bo mam wrazenie, ze swoje wpisy pisalas pod wplywem zlosci. Ot proba obrazenia bez argumentow i podstaw.


ocenił(a) film na 4
peacefighter24

Przyznanie Ci poniekąd racji to przytyk?


Dziwne jest dzielenie się z mamą swoją działalnością na forum ale ok :P

Vanillia

Zaciekawilas mnie z ta mama.
O co chodzi?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones