Witam
Byłem dziś na pokazie przedpremierowym. Szedłem z duszą na ramieniu spodziewając się odcinania kuponów od sławy i na prędce skleconej upolitycznionej szmirze z antytrumpowym podtekstem.
Po seansie mogę napisać jedno - myliłem się. Czwarta władza to trzymający w napięciu obraz z doskonale oddanymi realiami pracy w gazecie zajmującej się tematami rządowymi. Moim zdaniem w tak kameralnym filmie Spielbierg pokazał swój kunszt - jak można ze statycznej historii o pisaniu artykułu zrobić bardzo dynamiczny, targający emocjami widza obraz. Z żywych reakcji widowni można wywnioskowac że innym ten film też się spodobał. Hanks i Streep stworzyli bardzo ciekawy duet. Warto 9/10
dynamika i zarazem najlepsza cześć filmu była na początku, gdy się strzelali i na końcu gdy drukowali gazetę
Tak, zgadzam się z tym. Do tego świetna scena gdzieś pośrodku filmu, gdy Graham podejmuje decyzję, czy publikować, czy nie.