Znałem go w latach 80-tych, albo końcówka 70-tych. Tomek był zawsze dziwny, chłopaki go nie akceptowali bo na Lecha nie chodził. Potem wyjechał do Szwajcarii chyba. Dziwny był, ale bez pszesady. Zero gejostwa, pamiętam, że ojciec na koleji przy Lechu pracował. Gadał głupoty, ale nie był zły.