Świetny film! :)

No to jak ten oceniasz na 10 to dla "Warrior" z Tomem Hardym braknie Ci skali :)

Jak widzisz, poradziłem sobie z tym, wcale nie uważam by Warrior bił ten film na głowę.

Serio ? :)

Twój biznes :) Mnie się Warrior bardziej podobał bo walki były bardziej zbliżone do prawdziwych. Jake dobry aktor ale to nie-trzymanie gardy to już jak kręcili Rocky'ego było słabe, no generalnie nie wyglądał na boksera, nie czuło się tego (IMO). Motyw z czarnym dzieciakiem - nie wiem po co dodany, chyba nakręcono więcej niż ostatecznie widzieliśmy... Bezsensowny w sumie był, prawie nic nie wnosił...

Też wolę Hardy'ego, ale Gallynhaal go przebił. Tak samo film ciut lepszy od "Warriora".

Gallynhaal ciężko trenował dla tej roli, a Hardy krzywił swoją minę jak w każdym filmie z nim :)
tyle...

Ble

Poważnie uważasz Warrior za lepszy film? Wow.

Dla mnie również warrior jako całość zjada na śniadanie Southpaw, który jest bardzo schematyczny. Typowy amerykański dramat. Co nie zmienia faktu, że Jake zagrał po mistrzowsku i tylko on trzyma ten film.

Zgadłeś!To jest taka kreacja.A co wyprawia w tym filmie Forest Whitaker MIAZGA ,niby drugoplanowa rola ,ten facet to geniusz ,zresztą obydwaj nimi są!

Bardzo dobry film,bardzo dobra rola Jake'a :)

No właśnie szału nie ma. Spodziewałem się świetnego filmu, a dostałem tylko dobry. Pomijając gościa który broni twarzą wszystkie ciosy(sceny bokserskie- tragedia). Pomijając to, że mając zunifikowany pas i taką historię za sobą cały świat stanąłby po jego stronie(książki, wywiady, fundacje), a on nagle wpada w biedę. To nie mogę pominąć motywu z zabiciem jego żony. Prawie całkowicie porzucony wątek(komentator tylko wspomina, że nikt nie został ukarany), Hope nie próbuje znaleźć mordercy. Bardzo słabo pokazana psychologia postaci, szczególnie jeżeli chodzi o córkę. Świetny scenariusz na serial. Jeden sezon, dziesięć odcinków. Można by było rozwinąć wszystkie wątki(a miały potencjał: trener, Hopi, córka w opiece społecznej, tuszowanie morderstwa przez Escobara). Generalnie, kilka razy łezka mi się w oku zakręciła, ale też kilka razy film mnie zirytował. Dobry film, polecam każdemu, ale niestety nie zachwyca

Czyli tak jak myślałem, Rocky-Rambo-Bambo po liftingu. ;) Rachel McAdams moja ulubiona dziewuszka ozdabia ten film. Niestety obejrzenie tej produkcji prawdopodobnie przerośnie moje siły.

Nie oglądałeś, a oceniasz. Wystarczy mi sam opis tej hollywoodzkiej bajeczki.

Prawda- wielki mistrz, w sekundę bez kasy i przyjaciół?? Nawet Tyson az tak szybko sie nie pogrążył. Naciągane... Boleśnie!

Zagadka wpadnięcia mistrza w długi odkrywa jeden z bezsensów scenarzystów którzy musieli tak pokierować akcją aby córka powtórzyła losy ojca.
-spoiler_
-spoiler_
Mistrz świata wygrywa walkę w obronie tytułu, kilka dni później ginie jego żona. Mamy pogrzeb i samotnego mistrza idącego przez cmentarz.
W nieokreślony czas później księgowy stwierdza iż mistrz jest bankrutem.
Nie ma hucznych imprez, lasek , koksu, rozdawanych cadillaców.
Jest wygranych 40 walk.
wtf?
Bzdura podobna do pokazanej w filmie przemiany duchowej.

Gyllenhall bardzo doby, ale McAddams gra przez 5 minut, w dodatku słabo (w roli matki przez 1 scenę sprawdza się dobrze, reszta - źle, po prostu sztucznie), a znajduje się na plakacie, chociaż nie powinna. Owszem, jest jego główną motywacją, ale tak, jak przewija się w tym filmie wątek, że "to on jest na ringu" i że to jego "krew się leje", tak jej postać powinna zostać sprowadzona do minimum, przynajmniej jeśli chodzi o materiały promocyjne. Widz powinien sam dostrzec, jak bliska osoba oddziałuje na całą psychikę głównego bohatera, tymczasem ląduje na plakacie, więc każdy Kowalski wie od razu, że będzie głównym motorem napędowym woli walki Hope'a. Minus, duży minus dla dystrybutorów.....

To szkoda, bo ja bym oglądał między innymi ze względu na nią.

Duży minus dla Ciebie,że opowiedziałeś cały film:(

Szczerze mówiąc to wszystko znalazło się w trailerze :) a że film tak nagłośniony to założyłam, że większość z nas go widziała. Ale mam nauczkę na przyszłość, żeby zaznaczać ewentualnego spoilera :)

Spoko:) Ja na szczęście nie oglądam właśnie min dlatego też zwiastunów. A na Filmweb wchodzę po obejrzeniu filmu. Pozdrawiam

Może nie epicka, ale dobra rola.

Gyllenhall bardzo dobry, ale czapki z głów przed Whitakerem ... majstersztycka kreacja :D

Film kapitalny, rola Gyllenhaala świetna, gość po " wolnym strzelcu" należy do moich ulubionych aktorów (zawsze go lubiłam ale tym filmem mnie kupił totalnie) .

Identycznie dla mnie gość jest ostatnio niesamowity, typowe wino. Staje się powoli jednym z moich ulubionych aktorów o ile nie będzie grał wszystkiego identycznie jak Mathew.

Jake MISTRZ!

Jake znów wysoki poziom trzyma, warto iść do kina i wydać PLN na film :)

Jake świetnie zagrał :)

Jake po Wolnym Strzelcu i Wrogu pokazuje , że to co zaczął w Donnie Darko jeszcze się nie kończy. Czekam na kolejne jego kreacje z niecierpliwością.

Schematyczność, schematyczność, schematyczność. Wszędzie w tym filmie roi się od schematów. Ale to nic, bo film jest po prostu w tym swoim schemacie dobry. Gyllenhaal w moim odczuciu zagrał naprawdę bardzo dobrze, przekonująco, emocjonalnie. Poza tym jest aktorem, na którego miło się patrzy i którego przyjemnie się słucha. Arcydzieło pod względem, scenariusza to rzeczywiście nie jest, ale czy każdy film musi być od razu genialny?

Kto wymyślił Jake'a w roli boksera?
W życiu nie dałbym jemu takieJ roli a tu BANG BANG BANG!!!
Epicka rola,talent jak cholera