choćby z komentarzy widać, że film wywołuje bądź zachwyt, bądź obrzydzenie, nie wiele osób pozowia obojętnymi.
trzyma w napięciu i mnie się podoba, oceniając go według zasad kina akcji. bo wielkiego przesłania to raczej nie ma. ludziom o słabych nerwach odradzam.
jedna z pierwszysch ról boskiej Monici :)
sex'n'blood bez wiekszego sensu, wspaniałe środowisko transwestytów - kwintesencja francuskiego kina akcji:(
Oglądałem ten film już sporo czasu temu, więc już trochę mniej pamiętam (czyli niepamiętam tego co mało istotne), a utkwiło mi w pamięci że jest to film pełen przemocy, bez sztucznych Hollywoodzkich upiększeń. No bo po co?
Sama nie wiem czy mi sie podobal. W sumie charakterystyczny film ale nieco przegiety. Jakos nie przepadam za kinem francuskim.
Film jest świetny dla wszystkich, którzy lubią odrobinę broni, krwi, i nie lubią policjantów.
Jak dla mnie super.
Fajnie się ogląda, mocny ale i zabawny film ... ciekawa propozycja na dla ludzi lubiących takie kino
Podobal mi sie.
Chociaz jakos za bardzo przypominal mi Urodzonych Mordercow.
Jednak uwielbiam francuskie kino i jeszcze nie zdarzylo mi sie zawiesc. A pan Cassel jest ogromnym plusem tego filmu.
francuska szkoła. film powalający, pełen przemocy, brutalny. nie dla ludzi o słabych nerwach. Czekam od paru lat na kontynuację, ale chyba nic z tego nie będzie. Lubię więc do niego wracać.
To chyba jakas fatalna pomylka, totalna beznadzieja jak dla mnie. Nie potrafie zrozumieć jak Francuzi mogli stworzyć coś tak miernego i bez wyrazu. Buuuu.
Strasznie brutalne kino, ale na pewno oryginalne. Warto je obejrzec chocby dla samej Monici Bellucci, choc tu nie mowi ani slowa. A dlaczego?! Zobaczcie film.
Kolejna zajebista francuska produkcja. Super wyreżyserowany, dużo przemocy iznakomite zdjęcia. Psychol policjant dodaje pikanterii do filmu. Troche tylko strzelanina w dyskotece mi się nie podobała.
Popłuczyny po Urodzonych Mordercach. Nie zachęcam. A dozwolenie filmu od 21 lat tylko zwiększy jego widownię wśród dzieciaków, czyli efekt odwrotny do zamierzonego. Sam film może nawet i niezły, ale chwilami sprawiał wrażenie sztucznego i wymuszonego. A rzucanie niemowlęciem to już przesada.
[7 kwietnia 98, Zgierz]
Czysta zabawa z przemocą. Pusty w środku ale pieknie ubrany.
2/10. Bo widziałem "Funny Games" Haneke...