Swietny ale dwie rzeczy mnie sie nie podobały za duzo było Wallacha Leone nie dał popisu Anielskiemu Oczku a druga rzecz koncowka wg mnie powinno zakonczyc sie tym ze Wallach zostaje powieszony a Eastwood nie wraca.Ogolnie wszystko było ok.
jak dla mnie za dlugi ten film !! troche sie wkurzylem,bo po obejrzeniu zczailem sie,ze sa 2 wczesniejsze czesci :/
Tak jak mówisz też by było dobrze ale i tak końcówka znakomita jedna z najlepszych zakończeń jeżeli chodzi o westerny
Końcówka bardzo dobra ponieważ nie wiadomo co się z Wallachem potem stało czy zmarł czy ktoś go uratował od smierci.
Nie zgadzam się. Śmierć Tuco nie była wcale potrzebna, chodziło tylko o wyrównanie rachunków za mękę, jaką zgotował Blondasowi na pustyni. Dla przypomnienia, Tuco nie zabił go wtedy, bo nie zdążył, ale i tak sam fakt prawda? Dlatego moim zdaniem Blondas zachowałby się nieuczciwie w stosunku do swojego "towarzysza przygód", gdyby zostawił go na pewną śmierć i jednocześnie odebrałoby mu to miano "dobrego" na końcu filmu. Jestem pewien, że gdyby to Anielskie oczka wygrał w pojedynku z Blondasem, wtedy zastrzeliłby również Tuco ;) Ogólnie film arcydzieło i moim zdaniem nie ma co w nim zmieniać, bo wszystko pasuje idealnie. A czy Wallach przeżył to chyba pewne, bo w końcu wychodził już z gorszych kłopotów :D Związane ręce w niczym mu nie przeszkadzają, raz już go Blondas tak zostawił i jakoś dał radę, więc moim zdaniem pozbył się więzów jak wtedy, a potem zabrał swoją działkę i wszystko się dobrze skończyło :)
Blondas zachował by się "uczciwie" mszcząc się za swoją śmierć? Ja miałby się wtedy zemścić?
Paradoks
Ale dlaczego Eastwood nie zabrał wszystkich worków ze złotem tylko 4? Przecież mógł to zrobić i zostawić Brzydkiego z niczym. Zemsta i tak by się dokonała.
Chciał przez to jeszcze bardziej upokorzyć Tuco. Zwróć uwagę na moment, w którym spogląda on na worki ze złotem leżące na ziemi z pętlą na szyi. Świadomość, że był tak blisko zdobycia skarbu i fakt, że cały jego wysiłek był daremny ( ponieważ sądził, że Blondas nie wróci ) czyni z tego idealną zemstę Eastwooda. Majstersztyk.
Na pewno przeżył. Miał szpadel, kamienie. Przecięcie więzów (szczególnie, że to był cienki sznurek) nawet w jego pozycji nie byłoby niemożliwe.