PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399746}

Drive

7,2 224 484
oceny
7,2 10 1 224484
7,3 39
ocen krytyków
Drive
powrót do forum filmu Drive

[Spoilery] Nie chcę rozpętywać pustej dyskusji, proszę więc o przeczytanie mojego posta przed skomentowaniem, postaram się być maksymalnie konstruktywny.

Czytam opinie o filmie, i wymieniacie masę zalet - klimat, aktorstwo, muzyka, zdjęcia. Czytam te opinie, i o dziwo z większością się zgadzam, przynajmniej częściowo. Pozostaje jednak jedna, niesamowicie ważna kwestia - fabuła. Czy naprawdę nikt nie dostrzegł tego stosu niedorzeczności piętrzącego się mniej więcej od połowy filmu aż do ostatniej sceny?

To jest film akcji, wiele z filmów tego gatunku polega na strzelaniu, obijaniu ryjów, krzykach, bieganiu, pościgach z zarysem fabuły w tle, o której i tak nikt nie pamięta. Nie przepadam za takim kinem, ale rozumiem ideę gatunku. Przeważnie w takich produkcjach jest wiele głupot, służących za pretekst do jeszcze większej ilości strzelania i mordobicia. Tak już jest, i tyle. Jedni lubią pooglądać wybuchy, inni nie lubią. Ja nie lubię.

Ale Drive wydawał się inny. Drive wykreował ciekawe postaci, inne niż w typowych filmach akcji. Drive dał ułudę, że jest czymś znacznie więcej, karmiąc widza pięknymi zdjęciami, wyciszonym, spokojnym klimatem, nie był pokazem fajerwerków, ale opowiadał historię, którą chciało się poznać. I tak przyjemność płynącą z oglądania, nieoczekiwanie przerwał wystrzał, chociaż początkowo odebrałem go jako ciekawy zwrot akcji, okazał się początkiem męki.

Wszystko co nastąpiło po nieudanym napadzie na lombard, było zbiorem bezsensownych i nieprzemyślanych zdarzeń, momentami tak niedorzecznych, że zaczynałem się śmiać nie wierząc w to, co widzę. Po kolei:
- główny bohater wchodzi do jakiegoś klubu, bije gościa młotkiem, nikt nie reaguje, nie ma żadnej ochrony? co w ogóle ten facet robił w pokoju pełnym nagich kobiet? Pomijając to, dlaczego one wszystkie sobie siedzą spokojnie i patrzą?
- główny bohater rozdeptuje głowę jego niedoszłego zabójcy, który zamiast faktycznie go zabić jechał sobie z nimi windą. Rozdeptuje ją w miejscu, w którym musi się kręcić sporo ludzi, biorąc pod uwagę rozmiar parkingu, do którego zjechali, mimo to nikt nie zauważa, nie zawiadamia policji? Udaje mu się posprzątać po sobie zmasakrowane zwłoki, krew itd? Co za beznadziejne miejsce na morderstwo, to tak jakby twórcy filmu powiedzieli 'pieprzyć logikę i zdrowy rozsądek, gość ma zabić na oczach dziewczyny, więc winda w ich domu pasuje idealnie'
- główny bohater chodzi wszędzie w uwalonej krwią kurtce, no ale to takie kozackie. Oczywiście nikt nie zwraca uwagi
- bohater wie, że po szturchnięciu pędzącego auta, zatrzyma się ono obok drogi tuż przy urwisku i kierowca nie odjedzie przez minutę, zamiast tego wysiądzie się porozglądać. Wie również, że wjeżdżając prostopadle z dużą prędkością zrzuci ten samochód samemu zatrzymując się pół metra dalej. Ranny pasażer ucieka przed nim do morza, to dość oczywisty wybór więc się nie czepiam. A nie, zaraz...
- na koniec spotyka się z szefem szefów tylko po to, żeby za darmo dać się dźgnąć i i tak gościa wykończyć... w biały dzień, na środku zatłoczonego parkingu, no ale nikt nie zauważa

Łał. Czy naprawdę nie przeszkadzają wam takie ewidentne bzdury w odbiorze filmu? Serio, ludzie piszą, że to jest film dla inteligentnych, że nie jest przeładowany efektami tylko dobrą pracą kamery i świateł. Dlaczego więc jest tak nieprzemyślany i nierealistyczny? I co z tego, że nie ma efektów, skoro i tak wymaga skupienia się na wizualnej stronie, a nie na treści?

Nawet nie wymieniłem wszystkiego, co mi przeszkadzało, ale większość z wymienionych dałoby się w banalny sposób naprawić, zmieniając nieco okoliczności, porę dnia albo miejsce akcji, naprawdę wystarczyłoby wykazać się odrobiną rozsądku, a powstałby naprawdę dobry, spójny, ładny, klimatyczny film. Niestety, ostatnie 40 minut zniszczyło go totalnie w moich oczach i z niecierpliwością czekałem kiedy wreszcie się skończy.

ocenił(a) film na 6
Dxxx

Całkowicie sie zgadzam. Pierwsza połowa ciekawa, tajemnicza. Sam początek świetnie zmontowany, faktycznie realistyczny tak jak piszą. Ale potem... Niedorzeczność goni niedorzeczność. Co do panienek w klubie to jeszcze można zrozumieć, bo w takich miejscach pewnie raz na tydzień ktoś komuś przychodzi mordę obić. To i przywykły do tego. Ale reszta? "To się nie dodaje".
I jeszcze jakieś wyścigi miały być. Czy coś. Nawet na auto wyłożyli prawie $500k. Ale niestety większość nie miała szczęścia dożyć startu.

ocenił(a) film na 5
niko790

Dokładnie!

zasedorf

Jest coś takiego, jak konwencja filmowa. To wszystko, co zostało wypunktowane - mieści się w pewnej konwencji. Pisanie, że film był z tego powodu beznadziejny, to jak pisanie, że Harry Potter jest beznadziejny, bo magia nie istnieje. Tobie ta konwencja nie odpowiada? W porządku, każdy film ma swojego widza. Nie ma filmów "dla wszystkich", ale pisanie, że film był beznadziejny ze względu na konwencję... Swoją drogą zawsze bawi mnie takie podejście, jak twoje. "Strzały, wybuchy? Ja jestem poważnym człowiekiem, nie bawią mnie takie rzeczy". Film to sztuka, a co za tym idzie ma wywoływać emocje. Scena rozwalenia kogoś młotkiem wywołała u wielu odbiorców silne emocje. Gdybyś ty, zamiast snobistycznie gardzić "strzałami i rzeczami nierealistycznymi we własnym świecie", po prostu oglądał film, pewnie też wywołało by to u Ciebie silne emocje. I to, że u Ciebie w mieście nikt nikogo w biały dzień na parkingu nie zabija, nie znaczy, że to się nigdzie nie dzieje. A to, że magia nie istnieje, nie znaczy, że nie wolno zrobić filmu, którego konwencja temu przeczy, a samochody latają...

Co chciałem przez ten komentarz powiedzieć? Masz prawo do tego, aby Ci się ten film nie podobał. Ale argumenty które przywołujesz, twierdząc, że z tego powodu film jest kiepski - nie masz racji. Z tego powodu to nie jest film dla Ciebie, ale nie jest on kiepski. Coś, co tobie się nie podoba, dla innej osoby może być właśnie w filmie najpiękniejsze. I wcale nie mówię tutaj o sobie, bo mi też bardziej się ta "spokojna" część filmu podobała. Ale ten film jest naprawdę dobrze zrobiony, w każdej jego minucie.

ocenił(a) film na 7
debocik

Najlepszy komentarz w całym wątku.

ocenił(a) film na 6
debocik

Nie do końca. Harry Potter to film fantasy. Gdyby Drive był nie tylko filmem akcji, ale też fantasy to można byłoby takie niedorzeczności wybaczyć. Zresztą nikt nie pisze, ze film jest beznadziejny. Ma wiele rzeczy za które można go wychwalać, ale były takie momenty w filmie, że sama łapałam się za głowę.

ocenił(a) film na 6
Dxxx

No dokładnie tak jakbym sam pisał tę opinię.
Do sceny z urwiskiem mogę jeszcze dorzucić to, że główny bohater dwa razy uderzył przodem w tamten samochód (z niezłym impetem), a pomimo tego dalej świeciły mu obie lampy, to ciekawa technologia.
Ten film jest dla mnie zlepkiem sytuacji, które niby tworzą jakiś zarys fabularny, ale szczerze film mnie nie zachwycił. Spodziewałem się jakiegoś dramatu psychologicznego, jakiejś grubszej rozkminy, a dostałem wszystko na tacy rzucone jak ochłapy psu.

tadzik713

Zgadzam się z przedmówcami.
Dla mnie ogólnie był nudny, niewciągający a główny bohater irytował np. długim czasem reakcji (odpowiadanie).
Ale raz można obejrzec jak nic nie ma się lepszego do wyboru.

ocenił(a) film na 6
tadzik713

Nawet nie to że świeciły - samochód w który wjechał odbił się od jego wozu - jak w jakiejś słabej grze. Kompletnie pominięto zasadę zachowania pędu i sprężystość samochodu, bo fizyka jest dla frajerów. Film kompletnie nieudany - poza głównym bohaterem.... którego durne decyzje wywołują furię!

ocenił(a) film na 3
Dxxx

Exactly, nic dodać nic ująć.

Szkoda tylko że czytając ten komentarz przed decyzją o zobaczeniu filmu, nie powstrzymałam się i go jednak obejrzałam.
Zgrzeszyłam.

ocenił(a) film na 4
Ackleholic

A kim ja jestem, żeby wpływać na Twój dobór repertuaru? ;) Nie wiedziałabyś, czy mój komentarz ma sens czy kompletnie się z nim nie zgodzisz, gdybyś nie sprawdziła. Tak więc, czuj się rozgrzeszona!

ocenił(a) film na 9
Dxxx

co za stulejarz xDDD

ocenił(a) film na 4
Robert_Laska

No cóż, wypadałoby odpowiedzieć 'co za gimbus' ale niech każdy się wypowiada tak, jak mu pasuje.

ocenił(a) film na 5
Robert_Laska

lekcje odrobione?

Robert_Laska

Wyzywasz innych od "stulejarzy", a sam piszesz jak typowy (dopisz jeszcze jedną buźkę, żeby pokazać jak bardzo jesteś rozbawiony).

ocenił(a) film na 9
BartSmith

Ok, xDDDDDDDDDD

ocenił(a) film na 4
Dxxx

To taki bardzo wtórny film z kiczowatą muzyczką po prostu. Nihil Novi. Taka hybryda pomiędzy starym Drive'm, a nowymi produkcjami w stylu 60sec po szybkich i wściekłych z bardzo naiwną i wtórną fabułą.

ocenił(a) film na 9
unnamed_gunman

Z kiczowatą muzyką... To żeś mnie teraz rozwalił xDDDD Lepiej się już nie wypowiadaj i nie ośmieszaj.

The_Sider

Za mało "iks de" dałeś.

ocenił(a) film na 9
martinos1985

jak nie rozumiesz internetu to w nim nie siedź xDDDDDDDDDD

Robert_Laska

ty chyba dałaś odpowiednio.

The_Sider

Niby "filmoznawca" i "montażysta", a zachowujesz się jak niedojrzały nastolatek.

ocenił(a) film na 9
BartSmith

Widocznie w 2016 r. jeszcze nie byłem dojrzałym człowiekiem. Biorąc pod uwagę mój młody wiek to mogę dalej uznać, że jestem w jakimś tam stopniu niedojrzały. Poza tym gratuluję odkopać komentarz sprzed lat i się do niego przypieprzyć. Ja rozumiem, że być może nie zgadzasz się z formą internetowej wypowiedzi z użyciem emotek ale bez przesady. Proponuję trochę więcej dystansu.

The_Sider

Cieszę się, że robisz postępy. Komentarz odkopałem, gdyż cały temat jest jeszcze aktywny, szczególnie w ostatnim czasie, więc uznałem, że jeśli Ci odpiszę to nie będzie to jakimś wielki grzechem. Oczywiście miałem też ku temu powody. Tak na prawdę to przydałaby się opcja usuwania starych komentarzy. Ja sam chciałbym wymazać z przeszłości kilka swoich wypowiedzi, ale obecnie jest to niemożliwe i domyślam się, że sam byś tak uczynił w tym przypadku.

ocenił(a) film na 3
Dxxx

Też nie mogłem się doczekać końca. Po raz pierwszy mnie aż tak zawiodła ocena na filmwebie. Filmów akcji raczej nie oglądał, więc liczyłem na jakiś dramato-thriller a oglądałem nudny badziew. Ani to film akcji, ani poruszający dramat - po prostu gniot a bardzo rzadko używam tego wyrażenia bo nie pakuje się w filmy, które z założenia mi się nie spodobają...

ocenił(a) film na 5
Raku1950HKS

Fabuła filmu jest banalna co gorsza irytująca.
Klimat,muzyka ,zdjęcia świetne, ale zerżnięte z obrazów lat 80 (np. Michael Mann tak kręcił)

Też nie rozumiem zachwytów nad Drive.

ocenił(a) film na 10
KRISPO_DE_PALMA

Banalny to jest twoj tok myslenia, bo nawet fabuly nie zrozumiales.

Dxxx

https://www.youtube.com/watch?v=fxYjFNh_aIA

ocenił(a) film na 4
tomekfw

Dzięki za ten link! Wybrałeś dobry moment na jego zamieszczenie, bo ostatnio zrozumiałem zupełnie inny sposób oglądania filmów, do którego właśnie pasuje ta interpretacja. Chodzi mi o doszukiwanie się znaczenia poszczególnych scen w kontekście, ale również w oderwaniu od całości, wtedy logika i spójność nie odgrywają tak wielkiej roli. Prawdopodobnie dziś oceniłbym film nieco wyżej, ale nadal nie rozumiem zachwytów, bo akurat Drive jest filmem, gdzie naprawdę człowiek chciałby żeby wszystko bardziej trzymało się kupy, a nie da się wytłumaczyć wymienionych przeze mnie w pierwszym poście niedorzeczności. A na pewno nie w satysfakcjonujący sposób.

ocenił(a) film na 6
Dxxx

Całkowita racja! Uświadomiłeś mi moje prawdziwe odczucia, nie zmącone pochwałami krytyków.

ocenił(a) film na 9
Dxxx

Podobał mi się minimalizm w filmie, bez ckliwych historii o trudnym dzieciństwie, traumach itp oraz utwór Real hero (zapada w pamięć niczym Rockin' back inside my heart w Twin Peaks). Ale śmieszą mnie wypowiedzi ludzi, którzy piszą, że to film o nich, że to ich historia - za bardzo się wczuwacie w ten niestety średni film.

ocenił(a) film na 9
Dxxx

Po tym co napisałeś, odnoszę wrażenie, że gdyby na samym początku filmu była jakaś scena wyraźnie sygnalizująca, że "tego filmu nie traktuj serio", to byś się nie rozczarował i cieszył się bardziej seansem. Nie wiem, jestem bardziej estetą-wzrokowcem niż intelektualistą mocno zagłębiającym się w treść, dlatego Drive mnie zachwycił. Inna sprawa, że część tych twoich błędów da się łatwo wyjaśnić, ale mi się nie chce.

ocenił(a) film na 9
Dxxx

Oj strasznie się czepiasz. Widzę że każdą scenę musisz mieć logiczną i podaną na tacy. Zwróć uwagę na to że na planie nie pokazują się nam żadni policjanci (no z wyjątkiem paru sekund na początku) żadni świadkowie, gapiowie , brak starej babci o kulach która z butki telefonicznej zawiadamia policję że w windzie leży trup z rozdeptaną głową :). Reżyserowi właśnie o to chodziło w tym mieście brutalne rządy sprawuje mafia . A policja to jest na trzecim planie , żaden Kojak czy Colombo nam do akcji nie wkroczy. Wielka brutalnść morderstw a takż w miejsca gdzie je dokonywano świadczy o bezkarności przestępców to oni rządzą tym miastem. I jeszcze mam kilka słów co do ostatniej sceny . Tam nasz bohater rozmawia z szefem gangsterów i mamy przeplatane ujęcia te w restauracji i te na parkingu. I znów możemy się domyślać że nasz bohater dobrze wie jak skończy się ta transakcja on jest gotów poświęcić życie by Irene i jej synek byli bezpieczni. Jak wiemy los tak chciał że cios szefa na szczęście nie okazał się śmiertelny. Tak że wszystko można zrozumieć i mądrze wyjaśnić . I naprawdę znam wiele filmów gdzie niedorzeczności i brak logiki aż szczypie w oczy...........................a na forum ani jednego wpisu negatywnego :)

ocenił(a) film na 9
Dxxx

w tym filmie nie chodzi o tzw realizm. w tym filmie chodzi o coś głębszego...klimat , muzyka, oszczędne dialogi i sposób pokazania historii. nie należy brać tego filmu tak bardzo na serio bo z takim nastawieniem film straciłby swój urok. chcesz realizmu to obejrzyj sobie jakiś dokument o marines w Afganistanie ;)

ocenił(a) film na 8
paulo30

Zgadzam się z Pullo30, w filmach akcji nie można skrupulatnie doszukiwać się logiki w każdej scenie :) Choć szczerze powiedziawszy scena w windzie, gdy miażdży mu twarz jest wielce przesadzona, tak samo jak scena nad urwiskiem , ale to moim zdaniem nie ujmie temu filmowi, co najwyżej pozostawia lekki nie dosyt :) Wszystko inne w tym filmie mnie naprawdę zachwyciło, a wiernym fanem kina akcji raczej nie jestem :) Panie "Dxxx" poleciłbym dla Pana książki kryminalne, gdzie każdy szczegół jest istotny, albo filmy typu "Wyspa Tajemnic" :) Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 9
rafkos99

a ja pozdrawiam Ciebie :) Rafkos :)

ocenił(a) film na 9
Dxxx

w filmie "nikt nie reaguje"?
no to patrz co funduje rzeczywistość:
https://youtu.be/hEha2NXLD1c?t=29s
bo śmiać mi się chce z ludzi, którym się wydaje..., a co gorsza są pewni, ze powinno być...
szukasz dziury w całym, albo nie w porę wytrzeźwiałeś i straciłeś zainteresowanie filmem.

obraz jest dobry, wzbudza dużo emocji i nie bez powodu dostał sporo nagród i ocenę 7.8 na IDMb, bo Filmweb to buuuahahaha.... smutny obraz smutnej mniejszości...

ocenił(a) film na 4
hugo_frugo

Na filmwebie ma 7,2, całe 0,6 różnicy, faktycznie katastrofalny poziom tego portalu ;)
Nie rozumiem po co osobiste wycieczki w moim kierunku. Na inne rzeczy które napisałeś nawet nie chce mi się odpowiadać patrząc na Twoje nastawienie.

ocenił(a) film na 9
hugo_frugo

Film usunięty? Co w tym przykładzie było?

ocenił(a) film na 8
hugo_frugo

Film nie dostępny, co tam było?

ocenił(a) film na 8
szuler2

*niedostępny miało być napisane ;)

ocenił(a) film na 8
Dxxx

Ja należę to wielkich fanów tego filmu, ale toczyłam długie dyskuje "za i przeciw" ze znajomymi, którzy przebrneli przez film z trudem i ocenili jako marne filmidło. Co więcej byli to ludzie, który moim zdaniem, mają dobry gust fimowy, zatem w czym problem? Chyba w estetyce i formie tego filmu, które to nie wszystkim przypadną do gustu. Czy w filmie brakuje logiki? Z tym akurat się nie zgadzam, poza tym nie sądzę, aby dla twórców filmu szczegóły, które wymieniasz, były tak istotne. W "Drive" nie rozchodzi się o sam proces i wydarzenia, ale o głównego bohatera. Kim on jest? Skąd się tam wziął? Jaka jest jego przeszłość? Jaka jest jego motywacja? Dlatego tak bardzo zależy mu na tej dziewczynie, której zresztą wcale nie zna. Nie bez przyczyny nie poznajemy nawet jego imienia. To on jest osią tej historii.
Jedna ze scen, którą wymieniasz jako nielogiczną: wejście do nocnego klubu w biały dzień z młotkiem w dłoni. Dla mnie ta scena jest bardzo dobra i przełomowa, bo pokazuje nowe oblicze bohatera. Widzimi, że on nie jest amatorem, wie, jak załatwiać takie sprawy, jest spokojny i opanowany. Czy on faktycznie jest / był tylko kierowcą? Te kobiety i nightclub to nic innego jak symbol półświatka. Widać od razu, z kim zadarł, bo wiadomo, do kogo należą takie interesy. Te kobiety w pierwszej chwili są zaskoczone, lekko przestraszone. Po dłuższej chwili patrzą z satysfakcją i wyższością na to, co główny bohater robi z ich (być może) sutenerem. Nie protestują, nie wzywają pomocy, zapewno same są ofiarami i czekały na tą chwilę.
Brak policji i świadków w tym filmie bardzo dobrze wyjaśnił użytkownik neron4. LA zostało pokazane jako miasto bezprawia. Morderstwo w biały dzień, nikt nic nie widził ani nie słyszał, świadków brak. Nikt nie zwraca uwagi na "uwaloną krwią kurtkę", nikt nie chce problemów, każdy pilnuje swojego nosa. Swoją drogą podobnie dzieje się nie tylko w LA.
Jedna z ostatnich scen: spotkanie z szefem, które było wejściem w paszczę lwa. Po co? Aby ratować dziewczynę, dać jej bezpieczeństwo. Szczerze powiedziawszy dla mnie wątek "romatyczny" w tym filmie był bardzo ciekawy. Dlaczego tak bardzo zależało mu na tej dziewczynie? Czyżby przypominała mu kogoś, kogo stracił? Jest wiele znaków zapytania w tym filmie a ja bardzo lubię takie niedopowiedzenia. To oczywiście kwestia preferencji i tego, czego oczekuje się od kina akcji.

ocenił(a) film na 4
GburrriaFurrria

Hej, dzięki za tak rozwinięty komentarz.
Z estetyką filmu problemu nie mam, wręcz przeciwnie, traktowałem ją jako zaletę. Moim problemem były sceny, które uznałem za bezsensowne. Na ich czele znajduje się scena zabójstwa w windzie, co jest kompletnie idiotycznym pomysłem biorąc pod uwagę ilu ludzi musiało się tam kręcić i jak długo zajęłoby posprzątanie krwi, ukrycie ciała i tak dalej. Film kompletnie ignoruje realizm w tej scenie i w kolejnych sekwencjach główny bohater zamiast trafić w ręce policji, zajmuje się swoimi sprawami. Wyobraź sobie, że w windzie kilkupiętrowego budynku dzieje się coś takiego, jaka jest szansa, że nikt nie zauważy i nie zawiadomi policji że w jego klatce schodowej są rozmemłane zwłoki? Zerowa. Wiem, że wiele osób uzna to za czepialstwo, ale nic nie poradzę, że takie rzeczy mnie w filmach drażnią.

Ale ostatnio sporo pozmieniało się w mojej głowie, również w kwestii odbioru filmów, i zrozumiałem, że każda scena jest zabiegiem artystycznym służącym przekazaniu jakiejś wizji reżysera. Wszystkie sceny razem wzięte muszą łączyć się w całość, natomiast każda z osobna nie musi być maksymalnie realistyczna, jeżeli nie jest to konieczne do zrealizowania pomysłu twórcy.

Z tym nowym podejściem jestem przekonany, że oceniłbym film wyżej. Nie wiem o ile, ciut wyżej na pewno, ale nie chcę zmieniać oceny bez ponownego oglądania.

ocenił(a) film na 8
Dxxx

Scena w windzie wbrew pozorem jest logiczna. Przecież tego zabójstwa bohater wcale nie planował, w związku z czym ciężko mówić w tej sytuacji o "idiotycznym pomyśle", bo pomysł brzmi jak coś, co najpierw rodzi się w głowie, jest analizowane, planowane itd. Tutaj wszystko zdarzyło się przypadkiem, bo płatny zabójca (tak go nazwijmy) w drodze na piętro nie uwzględnił, że jego ofiara będzie w windzie, w dodatku z przypadkową osobą. Zresztą on w pierwszej chwili nie poznaje bohatera i to go gubi, sam staje się ofiarą. Nasz driver dokonał tego a afekcie, w momencie w którym zauważył, że ten człowiek może go rozpoznać. W przypadku takich zabójstw rzadko kiedy myśli się o pozbyciu się ciała i usunięciu wszystkich śladów. Zresztą w tej fazie historii nie ma już na to czasu, bo bohater wie, że ci ludzie mają go na muszce, więc bardziej logiczna jest ucieczka przed nimi niż przed policją. Ciało w windzie mógł znaleźć ktoś po kilku minutach lub po kilkunastu (to zależy od pory dnia), to całkiem sporo jak na ucieczkę z miejsca zdarzenia. Jeśli dodać do tego tzw. silne wzruszenie, to całość trzyma się tzw. kupy. Zdecydowanie za mniej logiczne w opisanej sytuacji uznałabym bohatera, który z mopem w ręce usuwa w windzie ślady zbrodni a później kopie dół gdzieś pod miastem, aby ukryć delikwenta.

Warto obejrzeć Driver'a ponownie. Ten film to znacznie więcej niż świetne zdjęcia, muzyka i "klimat", ale to tylko moje zdanie.

ocenił(a) film na 4
GburrriaFurrria

Rozumiem Twój punkt widzenia, ale podszedłbym do sprawy od innej strony - człowiek potrafiący zabijać z taką wprawą pomyślałby o tym, że nie może narobić bałaganu w miejscu gdzie mieszka i zwyczajnie by tamtego gościa udusił albo zabił w jakikolwiek względnie czysty sposób zamiast rozdeptywać jego głowę po całej podłodze. Ale wtedy scena nie miałaby tak mocnego wydźwięku, tak więc w dalszym ciągu twierdzę, że jest to spore odstąpienie od realizmu kosztem uzyskania określonego efektu, co - jak wspomniałem - nie musi być czymś złym :)

ocenił(a) film na 8
Dxxx

Wydaje mi się, że bohater w tamtym momencie najmniej przejmował się skutkiem tego, co już się stało. Sprawy zaszły bardzo daleko i doskonale wiedział o tym, że nie pomieszka już tam długo. Ta scena odsłania też znacznie jego twarz: on nie tylko potrafi pozbawić życia, ale jest przy tym niezwykle brutalny, to nie jest amator.
Nie przekonuję na siłę, dobrze jest posłuchać różnych punktów widzenia. Po tej wymianie zdań mam ochotę po raz kolejny obejrzeć ten film. Pozdrawiam :-)

ocenił(a) film na 10
Dxxx

pomijam już symbolikę scen, które mają za zadanie wywoływać doznania i emocje a nie włączać w to logikę.... to bohater wiedział, że w windzie jedzie gość, który chce go zabić. No to już na logikę. Jedziesz w windzie z gościem, który chce cię zabić i wiesz, że jeden z was z tego cało nie wyjdzie. Co robisz? a) w portki b) dzwonisz po policję c) wdajesz się z nim w dyskusję d) całujesz po raz ostatni dziewczynę, bo po tym co zaraz zrobisz już nigdy nie będzie chciała cię widzieć i atakujesz pierwszy rozpieprzając gościowi łeb butem.

ocenił(a) film na 4
vayha

Tak, jeżeli jesteś nowicjuszem który myśli o jednej rzeczy jednocześnie. Profesjonalista przewidziałby konsekwencje pozbawienia kogoś życia w tak krwawy sposób i zrobiłby to 'czyściej'. Wydaje mi się to dość oczywiste.

GburrriaFurrria

Przed chwilą obejrzałam film i jestem pod dużym wrażeniem. Podoba mi się też twoja analiza, mam identyczne odczucia.

GburrriaFurrria

Zauważyłem, że chyba 5% zrozumiało ten film. Żenujące

GburrriaFurrria

Chyba najmądrzejsza tutaj wypowiedź. Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones