Dziewczęta w mundurkach

Ilekroć wracam do tego filmu z niekłamaną przyjemnością patrzę na jego najjaśniejszą gwiazdę. Nie, nie jest nią sławna Romy Shneider, a Lilli Palmer. Rodowita Poznanianka żydowskiego pochodzenia nie zrobiła oszałamiającej kariery w Hollywood, gdzie znalazła się po wojnie wraz ze swoim ówczesnym mężem, brytyjskim...

Nie rozumiem trochę tej relacji Manuela-jej wychowawczyni.
Mógłby mi to ktoś wyjasnić?

Sam się sobie dziwie, jak bardzo podobał mi się ten film. Nie to, żebym spodziewał się, że
będzie cienki. Po prostu nie przepadam za filmami o podobnej tematyce. A tu proszę –
podobało mi się!
Sam nie wiem jak powinienem traktować ten film – czy jako dość nie typowe lovestory,
czy jako film z głębszym przekazem...

Nie da się ukryć, że dzisiaj film lekko już trąci myszką - powstawał wszak jakieś ponad 40 lat temu. Fabuła też długo się rozkręca, a zakończenie pozostawia pewien niedosyt - nie wiemy nawet w przybliżeniu jak potoczą się dalej losy bohaterów.

Romy i je talent - wszechstronność warsztatu aktorskiego - nawet jeżeli...

magicznego jakiegoś uroku nieodżałowanej Romy Schneider...