świetna komedia o dwóch nastolatkach i o kobiecie ich marzeń - wytworze komputerowym, który używa. Można się pośmiać!
kultowy film jesli ktos pisze o nim cos w stylu : fajna komedia itp
znaczy ze nie ma pojecia o co chodzi
pozdrawiam
tego filmu brzmiał "Dziewczyna z komputera", ale z jakiś powodów "nie wskoczył" w info, chociaż wpisałam :-) Potem nakręcili nawet serial na podstawie przeboju kinowego.
Kiedyś świetnie się ubawiłam przy tym filmie.
Dla mnie to połączenie Angeliny Jolie oraz Liv Tyler chyba jakbym miał wyszukiwać porównań.
Nie wiem jak wygląda w dalszych filmach, ale jest b. ładną kobietą, ma do tego b. ładne nogi i jest ekspresyjna i z wyrazem.
Miło ją widzieć w filmach młodą, a w "Dziewczynie z komputera" czyni ten film znacznie lepszym...
Głupawa komedia z bezlitośnie naciąganymi "śmiesznymi" dialogami i monologami oraz humorem sytuacyjnym, z którego zrywają boki ze śmiechu 5-cio i 6-cioklasiści po dwóch plastikowych kubkach wina wypitych w szkolnej ubikacji. Zdecydowanie nie polecam, przynajmniej ludziom inteligentnym!
Czy w jakimś z odcinków jednemu z bohaterów zrobiły się z normalnych ust takie malutkie??? Proszę o pomoc :D
marzenie każdego chłopaka, ale dziewczynę mogli dać jeszcze bardziej powalającą, jakiś topowy wtedy symbol sexu
Szalony film :) Tak można go określić. Wystarczy. Z podobnych pamiętam Hotel W Kurorcie, Akademia Wojskowa. Z nowszych, podobnych polecam RepliKate.
Sam film jest dosłownie podręcznikiem gagów komediowych. Każdy scenarzysta powinien go obejrzeć, by zrozumieć, jak się robi komedie przygodowe i co jest w nich...
co prawda troche słabsza od takich hitów jak np porky, ale kelly lebrock, ex żonka stefana sigala sprawia, ze daje dyszke
Znowu będzie porównanie tym razem do Manekina, bo to podobne filmy jesli chodzi o punkt wyjsciowy. Tak jak tam mielismy manekina, który zmienił oblicze głównego bohatera, tak i tu tutaj katalizatorem jest babeczka z komputera, która bierze sie za dwóch chłopaczków, ale robi to umiejętnie. Nie przymusza ich do niczego...
więcejWłaśnie oglądam film pod tym samym tytułem i po kilkunastu/dziesięciu minutach oglądania mogę napisać, że zdecydowanie wolałem serial. Film też jest "OK", ale w porównaniu do serialu jest cienki jak ....pośladki węża :P