Jaś znika żeby kobiety błąkały sie po lesie,siedziały zamknięte w samochodzie,żeby nasycić ekran opresyjnym światem mężczyzn.Zgadzam sie z twoimi uwagami,pomimo wszystkich braków film ciekawy,warto wydać parę groszy.

Przecież to wszystko miało głęboki sens! Nie wiem, jak tego można nie wiedzieć. W tym filmie nie ma niczego niepotrzebnego. W każdej scenie jest głębia. Dynamizm jest w spojrzeniach , niuansach. Nie było wyścigów samochodów , czy co???? To nie było kino sensacyjne, a trzyma w napięciu do ostatniej sekundy. Według mnie w takim minimalizmie pokazać tyle to mistrzostwo.

Zgadzam się w 100%. Bardzo dobre kino

film slaby , meczacy , nic sie nie dzieje , nic nie jest wytlumaczone , co ? jak ? kiedy ? z tym mlodym miala dziecko ? jak do tego doszlo ? na imprezie ? w lesie ja poznal ? byla w ciazy z nim , maz nie wiedzial ? nikt nie wiedzialze jest w ciazy ? mala wioska i co ? nie widzieli jej brzucha ? jakis chaos w tym filmie , ogladalem z zona i zmeczyl nas psychicznie na maksa !!

Mnie tez i to strasznie :/ w pl chyba juz nie nauczą się filmów robić...przyszła moda na tego typu dramy ale cienko to widzę takze w tym gatunku

Z filmu wynika bezpośrednio, że:
* zaszła w ciążę z Marcelem, najpewniej na plantacji dzikiej róży, gdzie Ewa często zostawała sama
* Andrzej pracował za granicą i przyjeżdżał kilka razy w roku, pewnie zdołała ukryć ciążę podczas jego poprzedniego przyjazdu (może była w pierwszym, drugim miesiącu) i zdążyła urodzić przed jego kolejną wizytą
* oczywiście, że na wsi wiedzieli! Przecież sąsiadka Ewy powiedziała jej, że Andrzej pytał o plotki na wsi i że powiedziała mu o podejrzeniach dotyczących jej ciąży. Dlatego mężczyzna nie przyjechał po żonę i córkę na czas na plantację, a kiedy znalazł je w połowie drogi, był zapłakany i zdenerwowany. Bo dowiedział się, że może mieć dziecko z romansu. Matka Marcela zrobiła jej zresztą awanturę w trakcie komunii, więc cała ta historia było trochę tajemnicą poliszynela.

1. W filmie wielokrotnie padały pytania dotyczące pobytu Ewy w szpitalu, co miało wskazać na to, że Ewa wyjechała na jakiś czas ze wsi, coby nie dawać pożywki lokalnym plotkom.
2. Zniknięcie chłopca można interpretować na dwa sposoby: w scenie w której Ewa jest w aucie ze swoją siostrą, ta mówi do niej, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że jej utrata przytomności na komunii córki jest znakiem od Boga. Ewa, jak ktoś już słusznie zauważył, zostawia dziecko na moment na rzecz krótkiego, intymnego spotkania z kochankiem i właśnie w tym momencie ginie jej dziecko. Utrata kilkuletniego chłopczyka została zestawiona z porzuceniem noworodka, może miało to ukazać, że dla matki utrata dziecka zawsze odczuwana jest w ten sam sposób, niezależnie od okoliczności i wieku dziecka. Zniknięcie Jasia było kulminacyjnym momentem fabuły i doprowadziło do decyzji wychowania wcześniej porzuconego chłopca, a komunia Marysi nadała tło sytuacji rodzinnej- Andrzej przyjeżdża do domu tylko na ważne uroczystości rodzinne.

Zniknięcie Jasia to chyba takie przeniesienie które ma zobrazować uczucie matki która musi porzucić dziecko, uczucia z tym związane zobrazowane są na sytuacje którą doświadczył niemal każdy z nas.

Mnie to jeszcze zaleciało pod koniec metaforą, że zaginięcie Jasia jest karą za jej "grzechy", tym bardziej, że chłopiec znika w konkretnym momencie.

też tak uważam-zmarnowany temat, słaby scenariusz

Co do zniknięcia Jasia się zgadzam... słaba metafora... natomiast komunia Marysi jest tu sprawą podstawową... przecież właśnie ze względu na sakrament dziecka ojciec wraca z zagranicy... gdyby nie to dalej siedziałby tam gdzie wyjechał... w filmie jasno jest powiedziane, iż Andrzej za chwilkę wyjeżdża... chociażby w rozmowie Ewy z matką...