Niemcy, rok 1942. Polityka Hitlera osiąga szczytowy moment, zarówno w swej politycznej, jak i militarnej mocy. 17-letni Friedrich Weimer wywodzący się z berlińskiej klasy robotniczej jest utalentowanym bokserem. Chłopak szybko zostaje dostrzeżony przez władze, które proponują mu dalszą naukę w elitarnej szkole dla dzieci prominentów
Zgadzam się z przedmówcami. Film "wybiela" w dużym stopniu Niemców. Może i tak było w rzeczywistości, ale to byli bardzo bardzo nieliczni i zresztą od razu wychwyceni i zamknięci w obozach. To już trzeci film o Niemcach w dobrym świetle: Jeniec, Anonymous- Kobieta w Berlinie, nawet w Upadku starano się pokazać ludzką...
więcejNie wiem, kogo i czy w ogóle ten film oczernia, wybiela, stawia w złym lub dobrym świetle. Nie obchodzi mnie to. Dla mnie jest to przede wszystkim piękna historia o tym, jak młodzieńcza naiwność zderza się z brutalną rzeczywistością, jak łatwo można manipulować ludźmi, jak tragiczne w skutkach bywa odosobnienie i...
"Rzeźnia dusz" - taki tytuł by chyba bardziej pasował do filmu. Pokazuje on proces wycinania duszy
z młodego człowieka - kawałek po kawałku niszczenia młodej wrażliwości. Albrecht od samego
początku tu nie pasował. Friedrich zrozumiał dopiero po głębokim wstrząsie że to nie jest jego
świat. Obaj jednak...
heh, czy też nie macie wrażenia, że plakat filmu (przynajmniej tu na filmwebie) jest trochę kiczowaty?