PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=730659}

Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda

Fantastic Beasts: The Crimes of Grindelwald
6,5 111 363
oceny
6,5 10 1 111363
4,6 16
ocen krytyków
Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda
powrót do forum filmu Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda

Oprócz Rowling powinni zaangażować jeszcze jednego scenarzystę.

ocenił(a) film na 6
Coshand

Coś w tym jest... Z całym szacunkiem dla pani Rowling, prawa filmu są nieco odmienne niż literatury.

ocenił(a) film na 3
Li_Lox

Zgadzam się

użytkownik usunięty
Coshand

a po licho? Rowling sobie bardzo dobrze poradziła. Zdecydowanie się nie zgadzam.

ocenił(a) film na 3

Zupełnie sobie nie poradziła.

Coshand

nie wiem po co? najlepiej jak jest jeden mózg do koncepcji - a Pani Rowling świetnie sobie poradzi!

ocenił(a) film na 6
foxy-foxy

dokładnie

Coshand

"Przeklęte dziecko" też napisał kto inny, a wszyscy chyba wiemy jak to wyszło.

filmowy_laufer

"Przeklęte dziecko" to totalna porażka. Czytając miałem wrażenie, że to fanfiction stworzone przez jakiegoś dwunastoletniego fana. Już lepie by było pociągnąć fabułę w zupełnie innym kierunku, niż ciągłe cofanie w czasie. Grupa fanów wpadła na świetny pomysł, jak mogłaby wyglądać ewentualna kontynuacja i uważam, że ten pomysł jest o wiele lepszy. https://www.youtube.com/watch?v=hpNp8WdQOoo

MateuszS2010

Tez odniosłem wrażenie, że czytalem fanficka. Niby pomysł z cofaniem okej, ale w pewnym momencie absurd gonił absurd, rozwiazania wątków były beznadziejne (SPOILER np. Dziecko Voldemorta - aha, przez całą serie, mówiono że, Voldemort nie potrafi odczuć miłości, a tu jednak! Dziwie się, że Rowling na to pozwoliła).

ocenił(a) film na 8
filmowy_laufer

Pomysł ten również wydał mi się bardzo głupi, jednak chcę zaznaczyć, że do spłodzenia dziecka, nie jest potrzebna miłość.

Katussia

No wiadomo, ale wydaje mi się, że Rowling między wierszami (bo to była książka pisana językiem bardziej przystępnym dla młodych osób) zawarła fakt, że Voldemort nie miał tych różnych pragnień, między innymi, dlatego też nie mógł odczuć miłości. Taka jest przynajmniej moja hipoteza, nikt się nie musi z nią zgadzać.

filmowy_laufer

Rozumiem niechęć do „Przeklętego dziecka”, ale ten argument jest po prostu głupi. Żeby mieć dziecko trzeba (chociaż czy w świecie czarodzejów na pewno?) uprawiać seks, a nie odczuwać miłość. Żeby uprawiać seks wystarczy czuć popęd, nie miłość.

Czekoladoholik

Spójrz na moją wypowiedź wyżej.

Czekoladoholik

Powiedziałabym raczej, że zawsze mi sie wydawalo ze Voldemort nie odczuwa nie tylko żadnych uczuc, ale popędu plciowego też. W sensie jest tak mało ludzki, a wezowy, że jakoś sobie tego nie umiałam wyobrazić :)

ocenił(a) film na 3
Coshand

Ten film Rowling średnio wyszedł. Mogło być gorzej, ale według mnie nie umywa się do ani jednej części filmowego HP

Rhydian_XCX

Że co? ten film zjada na śniadanie Harry'ego Pottera i księcia półkrwi... nie bluzgaj bzdur

ocenił(a) film na 3
Yoda_MistrzJedi

Może mogę mieć swoją opinie ?

Rhydian_XCX

Oczywiście możesz, ale mnie jako fana książek mocno boli takie bluzganie. Sorry ale jeśli ktoś uważa że Książę Półkrwi filmowy jest lepszy od Fantastycznych zwierząt filmowych to popada w paranoje

ocenił(a) film na 3
Yoda_MistrzJedi

XD a dla mnie paranoją jest obrażanie drugiej osoby, bo ma inne poglądy. Nie czytałem wszystkich książek Harrego Potter z prostego powodu, źle mi się je czyta. Obejrzałem wszystkie filmy około 25 razy. Bardzo lubię wszystkie części (może dlatego, że nie porównuje ich ciągle do książek). Zanim na mnie nakrzyczysz, to wiedz, że przeczytałem mnóstwo artykułów w internecie, obejrzałem mnóstwo filmików na youtube z różnicami między książkami i filmami aby się doedukować. Nawet urządzam sobie z przyjaciółką spotkania na których robimy porównanie filmów i książek, ja jako ekspert o filmów, ona jako ekspert od książek. Fantastyczne Zwierzęta zawiodły mnie, a bylem na premierze kinowej. Nie był to zły film, po prostu mi nie pasuje i wole obejrzeć sobie nawet tego niefajnego Księcia Półkrwi i tyle.

ocenił(a) film na 8
Rhydian_XCX

ksiaze polkrwi jest dobrym filmem wtedy i tylko wtedy jak sie nie czytalo ksiazki

ocenił(a) film na 6
sobol1237

dokładnie chociaż jedna osoba to rozumie :D cieszę się że są tu jeszcze normalni fani.

Yoda_MistrzJedi

A ja, chociaż nie lubię książki "Książę Półkrwi", to film bardzo mi się podobał (w filmie wycięli większość irytujących romansów - serio wycięli, w książce było ich więcej). I zdecydowanie bardziej wolę "Księcia" od "Fantastycznych zwierząt". Popieram sugestię, żeby oprócz Rowling wzięli kogoś jeszcze do pisania scenariusza, bo chociaż uwielbiam książkową Potterową serię, to "Fantastyczne zwierzęta" w ogóle do mnie nie przemawiają, chociaż niby są z tego samego uniwersum.

Yoda_MistrzJedi

ogladalam wszystkie HP, czytalam tez ksiazki. I moim zdaniem ten film to jednak pogubil magie HP. Ok, efekty specjalne i bestie piekne, Ale w filmie mamy pelno nowych postaci i watkow, ktorych przedstawienie przyslania i wrzuca w zapomnienie glowny watek zbrodni Grindelwalda (ktorych jakos malo! wiecej jest o romansach Newta itp). Przedstawienie przyjazni jego i profesora zostalo upchane w kilka minut (dla tych co nie czytali ksiazek, mogloby to byc niewystarczajace), co akurat moim zdaniem dosc przydatne dla fabuly by bylo. "Tysiace" bestii, miejsc i postaci miga po ekranie. Ich historie - interesujace i wzruszajace, zostana dosc czesto zignorowane, no bo nie ma czasu ani mozliwosci do tych charakterow sie przywiazac badz zrozumiec ich intencje i decyzje.

A szkoda.

Yoda_MistrzJedi

Odwrotnie :)

Coshand

Dla odmiany takiego co zna się na scenopisarstwie :)

Coshand

Nie napisała żadnego z 8 Potterów a i tak były lubiane, recenzje Zbrodni Grindelwalda dowodzą że już nie bardzo. Rowling ma taki defekt że lubi napaćkać 50 wątków, a także niepotrzebnie rozwodniła nowe filmy usiłując z początkowej trylogii zrobić kolejną epicką sagę tak jak się stało z hobbitami i tamtejszym fanserwisem.

ocenił(a) film na 6
Coshand

Własnie to, że Rowling ma bardziej książkowe podejście sprawia, że ten film jest wyjątkowy (podobnie jak pierwsza część). Gdyby pisał to jakiś scenarzysta to byśmy dostawali kolejny raz to samo. A tu mamy trochę inny styl prowadzenia historii i większe skupienie na bohaterach i próba by każdy z nich miał jakąś motywacje.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

A ja niestety uważam, że podobnie jak w przeklętym dziecku Panią Rowling przerósł powrót do świata magii. Chciała pokazać zbyt dużo i przez te wszystkie "połączenia" z Harrym Potterem w pewnym momencie ja czułem już przesyt...

marcinm501

Rowling nie napisala ani jednego zdania Przekletego Dziecka.

ocenił(a) film na 7
Kobiecym_Okiem

Każda księgarnia oraz samo wydawnictwo wśród autorów podaje również Panią Rowling, więc może i nie napisała ani jednego zdania, ale z pewnością brała czynny udział przy tworzeniu dzieła.

marcinm501

Nie, nie brała udziału, jest jako autorka wymieniona chyba tylko dlatego, że zgodziła się na publikację i że ten tfór jest fanfiction jej książek.

ocenił(a) film na 7
milairka

Może i macie rację, nie będę się na siłę kłócił. Co nie zmienia faktu, że moim zdaniem w Zbrodniach Grindewalda pojawiło sie w pewnym momencie za dużo wątków i powiązań z HP przez co ja zacząłem się gubić.

ocenił(a) film na 10
Coshand

Absolutnie nie. Zamiast hollywoodzkiego gniota, mamy film na poziomie z fenomenalnym scenariuszem. Zakładam, że większość z was nie zna angielskiego na poziomie pozwalającym ocenić warstwę literacką, ale boru, takich dialogów nie powstydziłby się Szekspir. Świetne wyważenie podniosłości, ani sztucznie ani patetycznie. Urzekła mnie melodyczność, żonglowanie emocjami, co zakładam jest też sporą zasługą Johnny'ego Deepa, tym jak wykorzystał napisany dialog. Podobało mi się też, że niemal w szekspirowskim stylu mieliśmy przeplatanie dramy z komedią. W jednej scenie miałam łzy w oczach ze wzruszenia, na drugiej śmiałam się w głos. To był powiew świeżości, bo rzadko mam przyjemność oglądać taką ucztę dla uszu i oczu w kinie rozrywkowy. Ponadto sama fabuła była, co tu powiedzieć, interesującą i co najważniejsze, póki co, spójna. Jestem ciekawa, jak Rowling zamierza wpleść obecne nowości do kanonu. Wiadomo, że Albus nie miał drugiego brata, więc wiemy, że Grindelwald kłamał jak najęty, ale co z Lestrange? Jak ma się ta bohaterka do naszych Lestrange'ów? Co z Nagini? Jak Riddle wszedł w jej posiadanie? Wiemy, że w czasie II wojny światowej Riddle był nastolatkiem. Nurtuje mnie to przeokrutnie. No i jestem ukontentowana faktem, że Rowling nie boi się poruszać trudnych tematów i pokazywać brutalności świata. Choćby zamordowanie z zimną krwią małego dziecka albo to, co zrobiła Lestrange jako dziecko. Kurczę, w końcu jakieś sensowne tematy w kinie rozrywkowym zamiast papki "Jesteś jedynym który może nas ocalic, bla bla bla, dajmy rozwalankę i happy end". Nawet jeśli u Rowling było to także (wysłanie Newta przez Dumbledore'a), to i tak w szczątkowej formie, bo Newt ostatecznie niczego nie ocalił xD

ocenił(a) film na 10
Phoenix_4

Świat potrzebuje więcej takich ludzi jak ty. W całej tej papce skrajnie niepochlebnych recenzji, które kiedy czytam jedna po drugiej zaraz po wyjściu z kina mam wrażenie że wszyscy się zmówili na 'nie'. Dla mnie skrajnym debilizmem jest niedostrzeganie tak pięknie spójnego i wielowątkowego scenariusza. Czy naprawdę jako cywilizacja cofamy się w rozwoju tak bardzo że oczekujemy papki w takiej postaci o jakiej mówisz? Czy naprawdę ludzie cofają się do tego stopnia że przestają myśleć? Nie chce wywołać niepotrzebnej gownoburzy, chciałam tylko razem z narzeczonym serdecznie podziękować za te opinię, ponieważ po przeczytaniu tych wszystkich negatywów mieliśmy już dość i nagle natrafiliśmy na twoją recenzję, która btw. powinna polecieć jako recenzja redakcji filmwebu, zamiast tego wystawionego gniota 5/10, z racji tego, że uważaliśmy dotychczas że recenzje te piszą ludzie na jakims określonym poziomie intelektualnym. Dziękujemy i liczymy, że więcej osób pójdzie po rozum do głowy i zobaczy te filmy twoimi oczami. I naszymi :)

Phoenix_4

Tak krótko, bo późno już: jak zatem odniesiecie się do swoich ocen na 10 i, waszym zdaniem, fenomenu filmu, skoro są w nim tak wielkie dziury fabularne?

ocenił(a) film na 8
Phoenix_4

Podejrzewam, że Credence naprawdę jest Corvusem Lestrange'm, a Leta skłamała, żeby ocalić chłopaka przed zemstą Yusufa. Skłamał zatem również Grindelwald. Ale ta teoria jest o tyle słaba, że obala ją feniks towarzyszący Credence'owi i to jaką moc posiadał (choć Aberforth w żaden sposób wybitnie uzdolniony nie był, więc to niekoniecznie geny determinują potęgę Albusa). Z drugiej strony nie wiem w jaki sposób Credence miałby zostać poczęty. Urodził się on w roku 1901. W tym czasie Kendra i Ariana już nie żyły, a Percival albo nie żył, albo dogorywał w Azkabanie.

Co do Nagini to wyjaśnienie wydaje mi się akurat banalne. W końcu doszło do sytuacji, w której na zawsze już pozostała w ciele węża i albo sama odeszła, albo wszyscy się odwrócili. Jakimś zrządzeniem losu trafiła na wężoustego Voldemorta, który najpewniej zrozumiał z jak wyjątkową istotą ma do czynienia i zrobił wszystko, żeby sobie zaskarbić jej względy, a potrafił być przecież ujmujący i przekonujący.

Newt i tak pewien sukces odniósł. Zwinął Grindelwaldowi fiolkę z braterstwem krwi, co najpewniej pośrednio pozwoliło Dumbledore'owi 18 lat później stanąć z Gellertem twarzą w twarz.

Co do samego filmu mam mocno mieszane uczucia. Ogólnie mi się podobał. Miał swoje przesłania, momentami nieprzewidywalny, świetne efekty, do tego uderzył w nostalgię (sceny w Hogwarcie), ale jednak był mimo wszystko bardzo chaotyczny. Nie chce mi się wymieniać wszystkich błędów i nonsensów, bo one są nieuniknione przy budowaniu całych uniwersów, ale tutaj po prostu pojawiły się w przytłaczającej ilości i to wciśnięte w słaby sposób. Wyszło ogólnie to czego się obawiałem najbardziej, czyli brak doświadczenia u Rowling przy pisaniu scenariuszy.

ocenił(a) film na 7
fabcio93

"Z drugiej strony nie wiem w jaki sposób Credence miałby zostać poczęty. Urodził się on w roku 1901. W tym czasie Kendra i Ariana już nie żyły, a Percival albo nie żył, albo dogorywał w Azkabanie."

Biorąc pod uwagę pojawienie się McGonagall w tej części jako nauczycielki w Hogwarcie można przypuszczać, że twórcy nie trzymają się chronologii z HP. A szkoda.

beautifully_decayed

Mnie jako fana ta ilość ogromnych nieścisłości boli jak cholera. Pojawienie się McGonagal to porażka jakich mało, rozumiem dlaczego ją tam wcisneli, ale zrobili to totalnie bezmyślnie, ale kto tam się przejmuje czasem i tym co było chronologicznie. Będąc tam jako prefekt lub uczeń miałoby więcej sensu... I mam nadzieję że to nie będzie żaden brat ani nic w tym stylu. Ja wiem że Rowling uwielbia używać pewnych rzeczy tylko i wylacznie raz i tylko i wyłącznie kiedy tego potrzebuje, ale życiorys Dumbledora był walkowany przez tyle książek i filmów i wplecenie czegoś takiego jest kompletnym strzałem w stopę, kolano i generalnie głowę. Plus to nawet nie jest pełen film a tylko przedsmak do pelnego filmu. Szkoda, miał swoje dobre momenty i miał też koszmary.

ocenił(a) film na 1
fureur

Poczekaj tylko jak w kolejnej części zamiast Dumbledoora rozdartego z powodu znajomości z Grindelwaldem a z drugiej strony jego zaangażowania w śmierć Ariany i kreacji bardzo skomplikowanej postaci dostaniesz "Dubledoore jest gejem i kochał Grindelwalda". Fakt mi i eprzeszkadza, przeszkadza mi tylko ze z Rowling jako scenarzystka pójdzie się na skróty i powie "9ni się kochali po co drazyc temat"

fabcio93

A propo braterstwa krwi Grindelwalda z Albusem. Skoro je zawarli to jakim cudem odbyła się walka między Grindelwaldem, Dumbledorem i Aberforthem? Nie ma opcji żeby zawarli je po walce, a jakoś średnio wydaje mi się żeby tylko Grindelwald i Aberforth rzucali na siebie zaklęcia, a Albus ich powstrzymywał skoro nie wie czy to on nie jest winny śmierci siostry. No kurde, nie po to w Insygniach sam Dumbledore mówił, że po tej walce (!) już więcej aż do 45 nie spotkał się z Grindelwaldem...

ocenił(a) film na 8
wicia07

Kolejna nieścisłość, ale tą akurat łatwo wytłumaczyć o tyle, że wyciągnęli różdżki w emocjach i miotnęli po jednym zaklęciu. Aberforth w Grindelwalda, Grindelwald w Aberfortha, a Albus tarczą, która mogła odbić niefortunnie zaklęcie któregoś z nich w Arianę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones