Kompletnie nagi człowiek wychodzi z morza i podąża przed siebie ulicami miasta. Jego celem jest poszukiwanie sprawiedliwości. Nazywa siebie Finis Hominis (z łaciny - Koniec Człowieka) i wkrótce staje się kimś w rodzaju nowoczesnego mesjasza, zdolnego czynić cuda. Cudzołożąca kobieta i zdradzany mężczyzna są jego najwierniejszymi wyznawcami spośród grupy hippisów.