Ano, ktoś dostaje... jak powiedział jeden mój kolega: "nawet w bajkach nie ma sprawiedliwości";) Nikt nie mówił, że kasę trzepią tylko mędrcy. No, może w szkole podstawowej, ale tam się wprowadza dzieci w błąd, w celach wychowawczych, by zachęcać do nauki. Intencje są dobre;) Są mistrzowie w swoim gatunku i tacy, którzy walą na ilość, byleby tylko coś pchnąć nowego, jakiegoś "przeciętniaczka"... zwróci się! Chłam ma często niezłe branie, gdy arcydzieła... są takie "nudne";) Za to społeczeństwo mamy wesołe;)

Film jeszcze nie wyszedł, a już go skreślacie. Może to być dobre widowisko katastroficzne czy jak mu tam. Nie każdy film musi być melodramatem. Mnie zwiastun zainteresował, chętnie popatrze jak anomalie pogodowe rozwalają miasta :D

Może nie do końca skreśliłem... zawsze unikam oceniania książki po okładce, ale ta fabuła wydaje się być faktycznie naciągana, tak jakby wątek z amerykańskim prezydentem był wtykany na siłę. Wszyscy zawsze chcą zabić prezydenta Stanów Zjednoczonych... przynajmniej w filmach z Butlerem;)
Zwiastun faktycznie ciekawy. Oby tylko film miał fajny, poważny klimat katastroficzny (do końca) i nie zepsuł się nagle, w którymś momencie, gdy na scenę wkroczy gwiazda taniego kina akcji - amerykański prezydent:) Trzymam kciuki za film, bo lubię taką tematykę, jak i filmy z Butlerem.

Nie no masz rację, ten opis fabuły to jest badziewny xD Ale licze na piekne efekty zniszczenia miast przez żywioły, szczególnie w kinie :D

Nie no urząd amerykańskiego prezydenta jest tam traktowany na równi ze świętymi. Przynajmniej na filmach. Z drugiej strony jak tu nie traktować kogoś jak świętego gdy na jego biurku jest przycisk do uruchomienia pocisków nuklearnych ;-) Toż prawie bóg!

jakby w filmach katastroficznych o fabułę chodziło xDDD To jakby doszukiwać się rozbudowanej i iście interesującej fabuły w pornosie no...

A ja nadal filmu nie widziałem. Co do fabuły, to zawsze jakaś tam musi być... może nie skomplikowana,... byle uratować paru aktorów, ale jednak;) Jeśli idzie o pornosy, to tu prawdziwie mnie zaintrygowałaś... Wszak, każdy kto takie kino oglądał zdaje sobie sprawę z następującej rzeczy. Otóż w filmach erotycznych (takich soft) zawsze jest jakaś fabuła, toteż mogą pochwalić się one tytułami z nią związanymi;) Natomiast im porno ostrzejsze... tym fabuła mniej wyrazista. Jeśli w takich filmach nie cenisz sobie zaś fabuły,... można się jedynie domyślać, jaką "erotykę" preferujesz;)

Pięknie napisane! "Chłam ma często niezłe branie, gdy arcydzieła... są takie nudne"

Pxxxxxxisz. Nikt Ci nie każe oglądać. Ja z chęcią zobaczę jak kolejny raz upada świat.

To że nie musi oglądać, to nie znaczy, że nie może ponarzekać tudzież wyrazić swojego zdania na temat scenariusza :P. A zarzut jest nawet zasadny, bo mam wrażenie, że podobny scenariusz już gdzieś kiedyś widziałem... w filmach tych samych twórców... ze dwanaście razy... :D

no bez przesady tak hejtować film. Fabuła nie jest głupia, zwłaszcza, że ostatnio żywioły na świecie dały popalić. Kiedy szalały na Karaibach huragany, jeden po drugim tak sobie pomyślałam, dlaczego mając w ręku taką wysoką technologię nikt nie wymyślił sposobu, jak zlikwidować w zarodku taki cyklon. Ruskie jakoś sobie radzą, rozpylą coś tam w górze i na rocznicę rewolucji październikowej pełny błękit. To dlaczego ludziom nie dać nadzei, że da się okiełzać żywioły? Cieszę się, że takie filmy powstają, że mamy szansę obejrzeć. A maruderom i zwolennikom teorii spiskowych polecam film pt. SMOLEŃSK i wypociny Antoniego M

"Ja z chęcią zobaczę jak kolejny raz upada świat."
Ja też, ale nie prezydenta, biegnącego z Butlerem "za rękę" przez park, po tym jak jedyni uszli żywi z rozbitego śmigłowca:)

Nie przesadzajta ludzie. Opakuje się fabułę w dobrą obsadę i efektowne wybuchy i film będzie mieć 6-7 gwiazdek czyli dobry, prawie klasyk.

A ty dopiero spadłeś z choinki, że oczekujesz dobrego scenariusza filmie katastroficznym? Od kiedy to w takich filmach nie ma absurdów? Ogarnij się chłopie.

W kinie katastroficznym w latach 70. Nie widziałeś? Żałuj.

W tych filmach też było cienko z logiką, tyle, że tam to tak nie biło po oczach, jak teraz.

No własnie! Co to za głupoty o satelitach, przecież HAARP jest!

byłem dziś, widziałem, po prostu makabra. To bardziej parodia niż sensacja, sztampa niesamowita a patos to się leje godzinami. Da się to obejrzeć, jeśli pójdzie się z zamiarem obejrzenia komedii bez logiki i składu, z telenowelową grą aktorską

Masz rację, masakra ;)

Potwierdzam, trudno znaleźć zalety, może efekty specjalne. Obejrzałam go w kinie 4DX 3D i chyba tylko dlatego wytrzymałam do końca.

Film porazka na calej linii. Nudny, glupi, aktorzy graja strasznie, efekty w 3d nic ciekawego, duzo nielogicznych sytuacji. Niezla szmira. Dawno nie bylam na tak slabym filmie w kinie. Potencjal zmarnowany.

Potwierdzam Totalna porażka najgorszy film katastroficzny jaki widziałem w kinie

Potwierdzam, już dawno nie byłam na tak złym filmie. Nie mam nic przeciwko rozrywkowemu kinu i dobrym efektom specjalnym, ale ten film obraża inteligencję widza.

Popieram.Dno i wodorosty.

Rowniez dawno nie widzialem takiej amerykanskiej szmiry, ledwo dalo sie dotrwac do konca przez "logike" scenariusza, banał za banałem, debilizm za debilizmem, dialogi opłakane i oklepane.

Nie dziwie sie ze Jodie Foster ostatnio skomentowała, że amerykańska kinematografia coraz czesciej produkuje "low quality content"

chłopie to jest film z gatunku lekki łatwy i przyjemny.
jak chcesz oglądać brawurowe i niekonwencjonalne scenariusze pełne niebanalnych dialogów to oglądaj film artystyczne przez duże A. jest ich naprawdę nie mało, jeden głupszy od drugiego ale wszystkie z niekonwencjonalnym scenariuszem i pełnią nieoklepanych dialogów.....

ktoś dostaje, ktoś ma nadwyżkę, dla mnie ten projekt to pralnia, dobrze premiowana, bo skąd tam Harris i Garcia ? Na efekty już nie wystarczyło, przecież duże studio, głośna obsada i takie badziewie scenariuszowo- realizacyjne ?

Nie polecam seansu, mnie rozczarował i w sumie dałam zwieść się trailerowi. Nie warto było wybrać się, na ten film. Co najwyżej- średni obraz. Sam pomysł chyba do końca mało przemyślany i trafiony, choć gra w sentymentalne tony i wzoruje się na dawno utartych kliszach. Scen katastrofy jak pies napłakał.

co? chyba nie oglądaliśmy tych samych filmów/
przecież cały film jest co rusz "dzielony" przez sceny katastrof.
ba nawet w moim odczuciu było ich trochę za wiele....

Proszę? Gdy się chce porozmawiać o ocenie filmu, warto pokazać tę ocenę.

ja go oceniłem na niezły(6) w skali filmów film z gatunku lekki łatwy i przyjemny.
pozdrawiam

To jaki film katastroficzny jest dobry i bardzo dobry?

na "gorąco" przychodzi mi jedynie do głowy jedynie "Deepwater Horizon", który mi się bardzo podobał....

Jest tu kilka nieścisłości w twojej wypowidzi.

Po pierwsze - usterki nie były przypadkowe, były celowe, aby przejąć władzę oraz zabić prezydenta USA.
Aby te usterki wyglądały na przypadkowe wysyłają misję naprawczą która miała się nie udać (wg założeń zamachowców).

Czy burza na cały świat to taki absurd? No nie do końca. Jeśli satelity miały kontrolować pogodę (a ta samoistnie miała dążyć do wszechburzy) to taka awaria faktycznie mogłaby doprowadzić do geostormu.

Bzdurność scenariusza - cóż, w kinie komercyjnym, nastawionym na WOW szukać głębi czy subtelniejszych przekazów? To bezsensowne. No i w takich avengersach to już bzdura na bzdurze, bzdurę poganiająca XD. Ale tam się nikt nie czepia ;) .

Znowu taki już ambitniejszy film - ghost in the shell ma niewiele lepszą ocenę (tj 6,5 gwiazdki). A tam już mamy dylematy moralne i to całkiem skomplikowane. Ale tacy avengers to już mają 7,5 gwiazdki. Wytłumacz mi za co... Oczywiście każdy ocenia subiektywnie czy mu się podoba czy nie, ale trzeba też oceniać film pod kątem wymagań jakich oczekujemy. Ciężko żeby np sportowe ferrari sobie radziło idealnie w rajdach.

Nie porównywałabym filmu na podstawie komiksów, do filmu, który założenia ma być filmem realistycznym, ze scenariuszem bliskim realizmowi ( globalne ocieplenie, zmiana prądów morskich, zanieczyszczenie planety itp) Wydaje mi się, że to są mimo wszystko odrębne gatunki filmowe. Oczywiście ktoś będzie się na tym i na tamtym świetnie bawił, ale podobieństwa nie widzę, chyba tylko efekty specjalne. Co do "Geostormu" to mam jednak wrażenie ze ilość bzdur logicznych, scenariuszowych przeważyła nad filmem "komiksowym", choć paradoksalnie wiemy, że to bajka:)

Ciężko jednoznacznie wykonać realistyczny a jednocześnie atrakcyjny komercyjnie film. Zobacz sobie interstellar, realistyczny film, a jednak i tak znalazły się tam wtopy. Jednak i tak nie był aż tak rozchwytywany.
Grawitacja - to samo. Marsjanin - to samo. Za to nad bzdurnym filmem komercyjnym, powszechni ludzie się roztrząsają oraz zachwycają...
Czy geostorm był nierealistyczny? Jeśli przyjąć kilka nierealnych założeń (np to że satelity kontrolują pogodę), to jak najbardziej robi się realistyczny.

ale przecież "dobry" PRESIDENT OF DE JUNAJTED STEJST jest z demokratów. jest to wyraźnie powiedziane w filmie.
szkoda, że nie tańczy ze szturmowcami jak Oba-ma... :)))

>"Głównym bohaterem "Geostorm" jest uparty inżynier (Butler).

Mylisz się. Głównym bohaterem tego filmu jest kot, który ryzykując odmrożenie łapek 2-krotnie wskoczył do lodówki.
Jestem pewny że o tym zwierzątku jeszcze usłyszymy.

Tak i i tak dostaje za to zbyt mało pieniędzy. Nie ironia.