Dokładnie. Film jest znakomity i mega wciągający. Panowie De Niro i Pacino to prawdziwi mistrzowie swojego fachu. W filmie najlepsza była scena ich spotkania :D

Polecam wersję 1080p w dts na dobrym kinie i daje słowo,że w końcówce każdy twardziel pęknie jak bańka mydlana ;)

Końcówka piękna! Nie powiem, bo nawet się wzruszyłam troszeczkę :D I ta muzyka...

Tak 10, ogadałem go już 4 raz, za pierwszym razem mnie nudził momentami bo byłem jeszcze dzieciak, dwa ostatnie razy już się nie mogłem oderwać. Aktorzy mistrzowsko graja Pacino i De Niro, ten film i scenariusz jakby był hołdem dla ich zdolności aktorski. Gra Amy Brenneman i tej drugiej dziewczyny Val Kilmera też rewelacyjna. Oczywiście można się wzruszyć. Film perfect nie ma się do czego przyczepić.

To slabiutko !!! Ja ogladalem go chyba z 44 razy ;-)

Film doskonały.Jeszcze Moby na końcu.

Kociak, sprawdz sobie The Town, najlepszy film o wlamach na banki od czasu Gorączki, bedziesz zachwycona :)

A sprawdzę :D

Oglądając miałem wrażenie że gdzieś to już widziałem i na myśl nasuwa mi się "Kasyno" które powstało wcześniej o kilka miesięcy niż "Gorączka". Relacje partnerskie są łudząco do siebie podobne, a postać grana przez De Niro jest wręcz przeklejką. Sądzę że w pewnym stopniu wpływ na to miały podobne terminy powstawania filmów, jednak co się tyczy de Niro to reżyser bazował na jego poprzednich postaciach(m.in "Chłopcy z ferajny") i nie wycisnął nic więcej. De Niro tam był a reżyser pozwolił mu tylko grać. Podobne obawy mam co do gry Al Pacino, postać była dosyć mizerna - aczkolwiek nie mogę za bardzo ocenić bo mało filmów z jego udziałem oglądałem, (poza "Zapach kobiety" - gdzie gra była oscarowa, a więc można wycisnąć z niego wyżyny). W zestawieniu aktorskim najlepiej wypada Val Kilmer. Gra kobiet - niezauważalna.
Co się tyczy muzyki to zbyt wiele jej nie było, więc nie oceniam. Natomiast chwali się robotę dźwiękowca bo sceny wystrzałów były ponadprzeciętne.
Historia zaś była nudna i ciągnąca się jak flaki z olejem.

Od 12 lat jestem na Filmwebie i jeszcze tak głupiej oceny filmu nie czytałem chyba. Nawet w 1% nie widzę tego co ty zauważyłeś. Uwielbiam np. "Kasyno", ale gdzie Ty, chłopie, widzisz jakieś podobieństwa między tymi filmami, to ja nie mam pojęcia. Oczywiście pomijając to, że tu i tu mamy gangsterów. Muzyki nie było? Było jej sporo, subtelna, genialna. Reszta Twoich wywodów, to też jakaś bzdura straszna. Zajmij się lepiej czymś innym niż oceną filmów, bo jestem w tym przeraźliwie słaby.

Jeżeli to jest według Ciebie arcydzieło to raczej też nie powinieneś zajmować się oceną filmów :).
Do filmu się bezpośrednio nie ustosunkuję ponieważ nie pamiętam z niego zbyt wiele ale biorąc pod uwagę wystawioną ocenę musiał być niezbyt interesujący, coś w stylu Ojca Chrzestnego, gdzie bez kilkaset mg kofeiny odlatuje się w krainę snu. Czy bycie w TOP 50 do czegoś zobowiązuje? Nie. Widziałem z TOP 500 sporą część filmów i nie ma żadnej reguły, jedne są świetne, inne beznadziejne. Wysoka ocena bierze się nie z jakości a z popularności, no chyba że mamy do czynienia z czymś naprawdę słabym.

Aha, "Ojciec chrzestny" też słaby i nudny? :D Dobra, szkoda czasu...

Życie. Musisz przyjąć do świadomości że nie każdemu muszą się podobać te same filmy i bezsensownym jest komuś truć o to głowę nie wskazując na czynniki merytoryczne które miałyby postawić dany film w lepszym świetle.

Ja nie zmuszam ludziom, żeby polubili te same filmy co ja. Ale wystawianie takim produkcjom jak "Ojciec Chrzestny", czy "Gorączką" po 4 gwiazdki odbiera Ci powagę po prostu jako rozmówcy. Skoro "Ojciec Chrzestny" Cię usypia, to może po prostu nie dorosłeś jeszcze do filmów, gdzie narracja to nie jeden wielki teledysk, gdzie ciągle coś miga, wybucha i się strzelają non stop. Nie wiem, Twoja sprawa nie mój problem. Denerwuje mnie tylko, że przez takich ludzi jak Ty, taka genialna "Gorączka" ma zaniżaną ocenę. Ten film powinien być w TOP 10 moim zdaniem.

Konstrukcja z "Ale", po prostu skończ mówić :).

Hmmm?

Chodzi o to że coś mówisz i potem stawiasz "ale" zaprzeczając poniekąd to co powiedziałeś. Nie zmuszasz a jednak nachalnie stawiasz na dyskretny atak personalny.

Nie, do takiego filmu jak Ojciec Chrzestny nie należy dorastać(PS dałem mu 6 a nie 4) a lubić dany klimat. Dorosnąć to można np do Lobstera który też powinien według mnie być w TOP a ma ocenę 6.8 bo ludzie nie czają o co biega(lub też z jakichś innych powodów im się nie podoba) czy do Człowiek Którego Nie Było który ma ledwo 11k ocen, a jest jednym z najlepszych filmów Coenów.

Dlatego jeszcze raz, nie każdemu musi się podobać dany film bo jest uważany przez społeczność za "dobry". Jak ktoś stawia niższą ocenę nie oznacza że jest kretynem a po prostu dany film mu się może z jakichś powodów nie podobać.

Klasyka!

Racja film jeden z lepszych w swoim gatunku.De NIro,Al Pacino,Val Kilmer w formie.To musiało wypalić :)

https://www.youtube.com/watch?v=lBYtjY07WXg

Jaki najlepszy film tak pusty jak większość na tym forum scenografia końcowa porażka

https://www.youtube.com/watch?v=o4TSZh2DY9k