Nie wiem, czy to kwestia niewiedzy czy lenistwa, ale geniusz tej postaci leży w genialnym głosie Earla Jonesa, a nie w "tragarzu" kostiumu...
No chyba, że uważacie, że wybitnie mu to wyszlo, to w porządku :D
Ale pan David grał z ciała Vadera. Pan James nie wygląda tak jak Vader, ale ma po prostu taki głos. Chyba rol pana Prowsa wypada dobrze ocenić.