że "stories" sa znacznie lepsze niż nowe produkcje z "głównej" trylogii nie wiem jak z perspektywy gimbazy , ale dla fanów starej sagi (ok. 40-tki) napewno
Niby Han Solo a i tak największym kozakiem był Beckett grany przez Harrelsona. Nie podoba mi się, że w tych epizodach za bardzo uczłowieczyli te droidy. Zwłaszcza ta L3-37 z wgranym lewackim protokołem, grana przez lewacką aktorkę.