PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95746}

Harry Potter i Czara Ognia

Harry Potter and the Goblet of Fire
7,6 412 045
ocen
7,6 10 1 412045
7,1 30
ocen krytyków
Harry Potter i Czara Ognia
powrót do forum filmu Harry Potter i Czara Ognia

Więc tak dla mnie Czara Ognia to jest jakieś kompletne nieporozumienie wiem że to był gruby i obszerny tom ale żeby tak okaleczyć tą książke że pojechali całkiem po bandzie ;( .No cóż nie powiem żebym nie był zawiedziony bo reżyser się nie postarał i bardzo zrobił taką hałe że klękajcie narody moim zdaniem dużo rzeczy pominięto albo okrojono tak że trochę pokazano trochę zmienił po swojemu reżyser i zrobił niezgodność z książką bo tutaj mamy i takie momenty że coś jest takiego że nie było w książce w ogóle a w filmie się pojawiło ,no cóż nie wiem dlaczego tak zrobił reżyser ale zasłużył na kopa za te swoje wybory powinni ładnie zrobić a nie tak byle do przodu wcale zero klimatu i spadek w dół .

ocenił(a) film na 6

Muszę sie zgodzić, długo oczekiwałam swego czasu na tę premierę i po wszystkich trailerach spodziewalam się czegoś wiecej. Do Czary Ognia mam chyba najwiekszy sentyment spośród wszystkich tomów, była pierwszą książką którą przeczytałam po angielsku nie mogąc doczekać się na tłumaczenie, tak więz rozebralam ją niemalże na czynniki pierwsze próbując zrozumieć. Wszystkie sceny i wiele dialogów miałam wykute na pamięć. ;) Rozumiem, że adaptacja i ograniczenia czasowe itp. itd. ale przez wszystkie zmiany producentow i scenarzystów ten film stracił zupelnie ducha Czary Ognia. :(

użytkownik usunięty
milkaway

milkaway dziękuje za zrozumienie i wyrozumiałość ,czyli jednak mam rację że od 4 cz Harry Potter był kiepski i robiony na siłę ,no i że producenci i scenarzyści w ogóle nie postarali się nagrać dokładnie książki i odzwierciedlić zgodnie z książką tak jak trzeba ,no czyli jednak prawdziwi fani co czytali książke a nie tylko obejrzeli film całą serię zgodzą się że okaleczono film i odebrano mu urok książki ale to dotyczy też tomu 5 czy 6 w filmie ;(.

ocenił(a) film na 5

Kamień Filozoficzny i Komnata Tajemnic wg mnie najlepiej zostały pokazane na dużym ekranie.. szkoda że Columbus nie reżyserował dalszych części, potem te zbędne elementy komedii, żałosne żarciki się pojawiły i już nie było tak fajnie. Dla mnie najgorzej został wyreżyserowany Zakon Feniksa, tylu rzeczy nie pokazano że aż w oczy raziło.

Zgadzam się w pełni! Ta część filmu jest najgorszą adaptacją książki! Bardzo ciekawe książkowe sceny nie zostały nakręcone, niektóre niepotrzebnie dodane. Dużo niejasności fabularnych i błędów przez co film zrozumieją do końca tylko ci, którzy książki nie czytali - z resztą podobnie jest z Księciem. Zakon, owszem tam też kilku scen nie było, ale tych mniej istotnych fabularnie. Zakon jest najsprawniej nakręconą częścią HP w parze z Więźniem Azkabanu.

ocenił(a) film na 9
Grzei

KONKRETY.
Prosilbym o jakies konkrety. Kazdy potrafi napisac, ze mnostwo rzeczy nie zgadza sie z filmem, natomiast nikt sie nie wysili, aby podac konkretne przyklady.
A ty Ferdku-Kiepski moglbys nie dodawac przy kazdym filmie (o Harrym Potterze), ze to jest najgorsza czesc. Niepodobala Ci sie - ok.
Ale nie musisz tworzyc po tysiac tematow, ktore mowia o tym samym.
Wedlug mnie jest to najlepsza czesc, moze dlatego, ze bez dwoch zdan - fabula jest najciekawsza.
Obecnie czytam ''Czare Ognia'' (jestem gdzies tak w polowie).
Jak na razie zauwazylem jedna mala niezgodnosc z ksiazka, tylko tak sie sklada, ze rozwiazanie zastosowane w filmie jest o wiele lepsze.
Chodzi mi o scene (z czworki), w ktorej uczniowie u Moody'ego wymieniaja zaklecia niewybaczalne.
Jestesmy juz po zakleciu torturujacym:
FILM
Moody: A moze panna Granger poda nam ostatnie niewybaczalne zaklecie
Hermiona: (Kreci tylko glowa, poniewaz wie co sie stalo z pajakiem po ''Krucji'')
KSIAZKA:
Moody: A moze panna Granger poda nam ostatnie niewybaczalne zaklecie
Hermiona: Avada Kedavra

W filmie bylo to o wiele lepiej pokazane.
Poniewaz Hermiona byla w szoku i nie chciala sie tak jakby przyczynic do smierci pajaczka''

Mathias_13cool

Konkrety - ależ proszę bardzo. :)

Mam żal głównie za braki(których gdyby nie było, nie przedłużyłoby to filmu aż tak bardzo), bo drobne zmiany, które nic nie znaczą są dla mnie obojętne. Ta którą wymieniłeś jest rzeczywiście dobra.

Dziwię się, że nie zauważyłeś choćby[mogą być pewne spoilery!] tak istotnych spraw:
1. Czara jest to pierwsza część, w której brak Dursleyów i ciekawych scen rozwalenia im kominka - świetnie można było by to pokazać w filmie.
2. Braku Ludona Bagmana [i przy okazji Perci'ego i jego związania z ministerstwem oraz not sędziowskich przy zadaniach] w filmie - Barty Crouch jak gdyby spełnia rolę obu postaci co wg mnie nie jest dobre. I w ogóle bardzo uproszczona historia rodziny Crouchów - tamta pamiętna znalezienie majaczącego Croucha i bieg do Dumbldore'a. W filmie zostało to tak uproszczone, że aż wstyd. Nie ma też historii o Azkabanie Croucha Jr, jego matce itd.
3. Brakuje też skrzatki Croucha - Mróżki - sceny z nią były bardzo ciekawe. Potem w książce ukazana była w kuchni razem ze Zgredkiem - nic takiego nie było w filmie.
4. Coś co mnie bardzo zirytowało: brak hermionowego stowarzyszenia WESZ i jej pracy na rzecz skrzatów.
5. Zupełny brak Zgredka, który zabierał czapeczki Hermiony, a potem pomógł Harremu przy II zadaniu co było bardzo istotne, gdyż pokazywało głęboką przyjaźń i wdzięczność Zgredka wobec Harrego. Właśnie dlatego w Insygniach Zgredek musiał być ukazany: "Zgredek spotkał Stworka na ulicy, wydało się to Zgredkowi dziwne i się pojawił" tak z powietrza od czasu Komnaty Tajemnic. O_O A to taka poczciwa postać...
6. W ogóle nie ma Bila i Charliego, a ten pierwszy pojawia się dopiero w ostatniej części też nie wiadomo skąd razem z Fleur. Warto wspomnieć, że młode małżeństwo spotkało się pierwszy raz właśnie w Czarze przed III zadaniem. :)
7. Brak nagonki na Hagrida ze strony Rity, której postać w ogóle została zmarginalizowana - w ogóle nie ma kwestii jej animagii przez co w moim ulubionym Zakonie nie było możliwości zrobienia świetnej w książce sceny jej wywiadu do Żonglera - pod szantażem zgłoszenia animagii. Brak skutku nagonki - Profesor Grubbly-Plank. Zakon to trochę naprawił, bo owszem, tam pojawiła się, niestety tylko w tle.
8. Brak ciekawego spotkania z Syriuszem w Hogsmeade, zaraz.... brak w ogóle Hogsmeade! :)
9. Brak kłótni Dumbledora z Knotem co rzutuje na dalszą sytuację w Zakonie Feniksa (m. in. rozprawa, Umbridge). I brak jak gdyby reaktywacji Zakonu Faniksa, która odbyła się już w Czarze - to pojawienie się Syriusza w szkole, złość Snape'a. ^^ ***
10. Brak oddania nagrody Harrego (hej, w ogóle nie ma w filmie nagrody ^^) bliźniakom - skąd mają pieniądze na otwarcie sklepu i taką beztroską ucieczkę w Zakonie?
11. Straszliwie zubożone ostatnie zadanie - w ogóle nie ma tam przeszkód! Brak sfinksa, sklątków, bogina i innych, do których w książce Harry godzinami uczył się zaklęć!!! W dodatku w ogóle brak lekcji z Hagridem i słynnych sklątków. Generalnie brak jakichkolwiek lekcji z wyjątkiem Moodiego.
12. Wśród duchów na cmentarzu w ogóle brak Berty Jorkins, która w ogóle nie została wspomniana w filmie. Sprawy z nią i Voldemortem były bardzo istotne.

I kilka drobiazgów:
1. Beauxbatton i Durmstrang w filmie był kreowane na szkoły, do których może chodzić tylko jedna płeć - co było zupełna bzdurą!
2. W III zadaniu Harry naprawia dziurę w koszulce Cedrika(po co? ^^) i to jeszcze zaklęciem Reductio(a nie Reparo) które jak wiadomo rozwala wszystko.
3. Dumbledore oszałamia Bartiego Jr zaklęciem EXPELLIARMUS (które nawiasem mówiąc jest nadużywane w tym filmie jak gdyby Harry nie znał innego -_-) zamiast Drętwota co jest po prostu śmieszne.
4. Brak Trelawney, Pani Pomfrey, wspomnianych Dursleyów, Rodziców Fleur i Molly Wesley ale to oczywiście drobiazgi :)
5. Czara powinna być mała i drewniana, a nie wielka i kamienna.
6. O ile dobrze pamiętam wspomnień w myślodsiewni było kilka, a nie tylko jedno.

Z uwagi na przytoczone wyżej przykłady Zakon uważam za film wiele lepszy - takich poważnych uchybień jest wiele mniej niż w Czarze. Łatwo bluźnić na Zakon skoro w Czarze zostało wszystko tak rozwiązane, że Zakon po prostu nie mógł tego naprawić (odwołując się do przykładów wymienionych w punktach).
Pierwsze III części uważam za takie wstępne, w których nie było aż tylu ważnych rozwiązań fabularnych co w następnych. Od Czary zaczyna się już na prawdę poważna fabuła, w której zawarta jest idea całej sagi i kończy się ta beztroska Harrego. To właśnie przez, moim zdaniem, tragicznie nakręconą Czarę kolejne filmy są słabo oceniane i pomijając Zakon - słusznie, niestety. Miałbym do pogadania ze scenarzystą i reżyserem Czary. :/

Zgadzam się z symboliczną teorią, że filmy bez Dursleyów są najgorszymi - Czara i Książę. Mam nadzieję, że po latach saga Harrego Pottera zostanie ponownie nakręcona (co jest bardzo prawdopodobne, czytałem o tym) w lepszy sposób niż ten teraz. I to saga dla czytelników książki, bo obecna jest dla tych, którzy jej nie czytali i to jeszcze tych, którzy są bardzo "kumaci" i potrafiący szeroko interpretować fabułę, bo w filmach zabrakło wielu wyjaśnień.

*** Bardzo ciekawy cytat z książki, czyli jak gdyby reaktywacja Zakonu Feniksa: "Dumbledore: Reakcja Knota, choć można się było jej spodziewać zmieniła wszystko. Syriuszu, musisz natychmiast ruszać w drogę. Musisz powiadomić Remusa Lupina, Arabellę Figg(:D), Mundungusa Fletchera, naszych starych druhów. [...]"
Ani widu ani słuchu o tym w filmie, a to było bardzo istotne...

Życzę powodzenia w dalszym atakowaniu Zakonu, a wychwalania Czary. :)

Zachęcam do dalszej dyskusji. :)

ocenił(a) film na 8
Grzei

W jakimś wywiadzie widziałam, że gdyby film nakręcono dokładnie tak jak jest w książce, to trwałby 16 godzin.

Cassie_Holmes

Nie łatwo było by zmieścić to wszystko w 2,5 godz filmie,a najważniejsze wątki są trafnie wybrane i zakończone.To WESZ,percy,ministerstwo itp strasznie mnie irytowali czytając książkę.Film dobrze zmontowany.Fajny klimat i poczucie humoru(w niektórych częściach poczucie humoru przesadzone np.6).Na tak obszerną książkę to kawał dobrej roboty.Alfonso z "Więzień Azkabanu" miał prostszą sprawę,nie musiał tyle wycinać z książki i zmieścił wszystko w 2 godzinach.A klimat 3 i 4 jest podobny.Na koniec zajęli się śmiercią Cedrica i żałobą a nie odebraniem nagrody co na +.

kamilx98

Film skierowany do ćwierćinteligentów. Nie musiałby trwać 16 godzin żeby zrobić np takie hokus pokus jak poinformowanie o turnieju przed przybyciem ekip (sic!) a tu mamy ze wszyscy podziwiają statek i karete a za chwile Dumbledore mowi dopiero co bedzie. Zenada. Błędów setki głównie w stylu Zakonu gdzie wsadzono atak na nore którego nie było a pominięto najważniejszą rzecz - walke w Hogwarcie.
Te filmy nie są warte czasu poswieconego na ich ogladanie.

ocenił(a) film na 5
kuboski7

Mi się wydaje, że dodanie kilku wątków z książki by w niczym nie przeszkodziło - wystarczałoby nakręcić dwie części "Czary..". Dopiero po przeczytaniu książki widzę jak zły jest ten film.

Poza tym wszystko w filmie było wyolbrzymiane - czara, ta misa Dumbledore'a.... oprócz tego ta walka Harry'ego ze smokiem była w książce o wiele krótsza i radził sobie lepiej. W ten sposób film zamiast być klimatyczny okazał się być tak naprawdę filmem akcji.

ocenił(a) film na 8
kamilx98

A dlaczego film musi się zmieścić w 150 min? Powrót Króla trwał 200, a pełna wersja - 250. Czas trwania nie był żadną przeszkodą, gdyż film ten, dzięki zdobyciu 11 Oscarów, zapisał się trwale w historii kina. W przypadku dłuższych powieści twórcy nie powinni się bać przekraczania 3 godzin, unikanie tego świadczy o niepewności, czy film jest wystarczająco dobry, by nie zanudzić widzów w kinach. Jeśli kręci się coś z myślą o tym, aby było naprawdę dobre, angażujące odbiorcę, mniej dba się o długość dzieła. A w przypadku mniej pewnych projektów filmy się skraca, aby widz nie poczuł, że marnuje się jego czas. Dlatego myślę, że ograniczanie czasem opowieści z gatunku fantasy czy sci-fi, gdzie pożądane są ekspozycje, epatowanie niezwykłością nie świadczy dobrze o filmie, mówi raczej o tym, jak wielki wpływ na ostateczny kształt dzieła mieli producenci czy wytwórnia, którzy "stali z batem" nad faktycznymi twórcami i zmusili ich do nakręcenia nie mniej, nie więcej niż tyle, ile powinien zawierać dobrze sprzedający się film kinowy dla każdego odbiorcy. Podobny czas trwania poszczególnych części HP to właśnie symptom faktu, że za serią stoi korporacja (Warner Bros), która użyła sprawdzonej recepty na hit kasowy zamiast pozwolić komukolwiek na balansowanie między geniuszem i szaleństwem. Ot, bezpieczna postawa "nie róbmy niczego wybitnego".

Grzei

W 100% podpisuje pod tym co napisałaś. Właśnie czytam czwartą część (swoją drogą już po raz 3) i jednocześnie w tle oglądam film, by na bieżąco to sobie konfrontowac... Wg mnie jest to najgorsza z części. W fimie Zaczyna się u Weasleyów od snu, a w książce ten sen śnił mu się w domu i posłał wiadomość do Syriusza. Ponadto pani Weasley budzi Harrego i Rona, a kilkanaście minut później wstaje Ginny i Hermiona, a nie że to Hermiona budzi chłopaków . I nie było mowy o jakimś zdziwieniu jej obecnością.
Poza tym największym nieporozumieniem wg mnie jest nieoebcność Bagmana, Billa i Charliego oraz sceny gdy Hermiona mówi chłopakom, jak rozprawiła się i jak odkryła kim jest Rita.

To tak od siebie.

użytkownik usunięty
matio14

największym nieporozumieniem jest brak Zgredka to dzięki nie mu Harry wygrał drugie zadanie a nie Newilowii profanacja :(

ocenił(a) film na 9
Grzei

a gdzie czytałaś o tym że będą jeszcze raz kręcić te wszystkie części?

ocenił(a) film na 2
Grzei

Znakomity komentarz. Bardzo dobrze podsumowałeś dlaczego Czara Ognia jest zdecydowanie najgorszym i najbardziej prymitywnym filmem w serii, a Zakon Feniksa najbardziej niedocenianym.

ocenił(a) film na 9
Grzei

Jak pare osob zauwazylo wiekszosc podanych przez Ciebie ,,brakow'' nie dalo sie zmiescic w filmie tak, aby ludzie nie pozasypiali
w kinach.
1.Faktycznie troche ubolewam nad tym, iz nie znalazlo sie w filmie miejsce dla Dursleyow, ale z drugiej strony ,,Czara ognia'' to pierwsza tak dojrzala czesc - wprowadzenie Dursleyow i watkow humorystycznych odebraloby troche powagi.
Co do reszty:... Boze jak sie ciesze, ze Newell nie umiescil tych watkow. Produkcja ogromnie by na tym stracila.
Nie oszukujmy sie motywy podane przez Ciebie byly niesamowicie nudne i zbedne (nawet w ksiazce) - typowe ,,zapchaj-dziury'',
ktore w serialu zyskalyby miano ciezko strawnych filerow.

A ,,Zakon feniksa'' byl najbardziej nijaki. I wlasciwie do tej pory nie wiem nic o tej organizacji, oprocz tego, ze walczyli z Voldemortem.

Grzei

Z tego co sobie przypominam to Czara była grubości prawie trzech pierwszych części. Nie było więc nawet fizycznej możliwości zmieszczenia wszystkiego. Poza tym książka to książka, a ekranizacja to ekranizacja. Nie kalka. Osobiście mnie te skrzaty irytowały i jakoś nie płacze po nich.

ocenił(a) film na 5
Mathias_13cool

Masz konkrety:
Dumbledore zachowuje się jak zestresowany idiota - w książce to była ostoja spokoju (patrz pierwsza część Harrego Pottera - zagrany był wyśmienicie)
Okrojone jak jasna cholera - brak wątków ze skrzatami domowymi mogę jeszcze wybaczyć, ale Ludona Bagmana nie podaruję.
Brak widocznych relacji pomiędzy Harrym, Ronem a Hermioną - gdyby postacie zachowywały się w książce tak jak na filmie to nie byłoby wąków przyjaźni.
Niezgadzające się scenerie - np. finał mistrzostw (okrojony jak jasna kur*a) odbywał się w lesie, Mrużkę znaleziono w lesie.
Bezensowne, plastikowe zagrania na silę - na przyład Harrego zabolała blizna jak spojrzał się na mroczny znak, mimo że tak nie było... Jakbym miał wymieniać wszystko to chyba by internetu nie starczyło, więc napiszę po prostu że część jest zrobiona żałośnie - nie oddaje kompletnie klimatu, pieprzy fabułę (turniej odbywał się po kilku miesiącach po rozpoczęciu nie na początku roku, pominięto w ogóle wątek z Durlsleyami, RItą Skeeter) ....
No kur*a jaja sobie robisz? Konretów jest cała książka pt "Harry Potter i Czara ognia"! Przeczytaj ją i porównaj z filmem.

ocenił(a) film na 9
AndcRew

Dlaczego wymieniasz watki, ktore nie maja praktycznie zadnego wplywu na glowna os fabularna?
Mruzka? Serio?
Czytajac strony poswiecone skrzatom mialem wrazenie, ze byly tylko po to, aby ksiazka byla ciezsza.
Czy to sa te watki, ktorych nie mozecie wybaczyc Newell'owi? Czy za to lubicie, kochacie, jestescie fanami <nie wazne> Harrego?

Pragne zaznaczyc, ze ekranizacja nie musi byc slowo w slowo skopiowana z ksiazki, aby byla zarazem dobra jak i wierna.

Wiekszosci waszych argumentow jest na zasadzie, ze ,,Dlaczego Hermiona powiedziala Ronowi ,,czesc'', skoro w ksiazce Ron jako pierwszy sie odezwal''

ocenił(a) film na 5
Mathias_13cool

Te wątki są esencją tej książki! Jakby robota była zrobiona poprawnie nie ma szans aby ktoś się nudził w kinie... ale nie! Minimum jakie wymagałem to KLIMAT.... W tej części czuję się jakby mi ktoś chciał w 2 godziny wytłumaczyć całą książkę, i cholernie się śpieszył bo lekcja się kończy. W efekcie dostałem nędzne streszczenie z którego jedyne co mi się podobało to efekty specjalne - to zostało zrobione dobrze! Podsumowując:
Zatrudniłbym podobnych aktorów (3/4 było dobrych - przyzwyczaiłem się do drewnianych ról), tych samych twórców efektów specjalnych... natomiast zmieniłbym całkowicie fabułę - pozwoliłbym widzowi rozkoszować się przemyślanymi dialogami.... i za cholerę nie zmieniłbym Dumbledora... to co z nim zrobili po prostu zmiotło tą ekranizację z dzieł wartych zobaczenia - 3 część jeszcze była całkiem znośna - mimo tego że Hogwart wyglądał zupełnie inaczej niż w 2 poprzednich (to następny temat do narzekania), ale miała klimat...
Ci co mówią że Dumbledor grany przez Gambona jest super powinni dostać tygodniowy szlaban na komputer i gonga w ryj (sorry)... chyba nie czytali ze zrozumieniem książki którą czyta się zmysłami...

ocenił(a) film na 9
AndcRew

W takim razie nie dogadamy sie - mamy calkiem odrebne zdanie na ten temat :D
Wedlug mnie klimat to jeden z najmocniejszych walorow filmu.
Sny Harrego, mimo iz proste wzbudzaly niepokoj, a sceny na cmentarzu prze-gotyckie - naprawde swietnie to wyszlo. Poza tym dobor aktorow - chodzi mi konkretnie o Moodiego - strzal w dziesiatke, o Voldemorcie nawet nie wspomne.

P.S. Nie do konca rozumiem sprawy z Dumbledorem. Wiesz, ze odtworca z pierwszej czesci - Richard Harris zmarl? Wiec ciezko bylo sprawic, aby wystapil w kolejnych odslonach.

Mathias_13cool

Pomijając wszystkie nieistotne kwestie, to ten film jest jedną wielką porażką z jednego jedynego powodu:

Przede wszystkim to jest ta część, w której wraca Voldemort. Na temat okoliczności powrotu Voldemorta nie dowiadujemy się z filmu nic, bo twórcy olali i WYCIĘLI W CAŁOŚCI GŁÓWNY WĄTEK KSIĄŻKI, który tylko pozornie wydawał się nieistotny, bo był rwany i ułożony z kilku przesłanek, jako że całą historię poznajemy z perspektywy Harry'ego. Na ten GŁÓWNY WĄTEK, czyli wątek powrotu Voldemorta, składa się: historia obłędu Croucha, której w filmie nie ma, historia przeżycia i stopniowego wyzwalania się Croucha Jra, której w filmie nie ma, oraz historia Mrużki - jedynej bohaterki, która wie o całej sprawie i mogłaby rozwalić całą fabułę jednym słowem już na początku, i której w filmie nie ma. To jest ten wątek, bez którego czwarta część wygląda: o patrzcie, okazało się, że turniej to pułapka, o patrzcie, okazało się, że Voldemort powrócił, o patrzcie, okazało się, że ten dobry był zły. A "okazało się" dlatego, że fabuła nas w to nie wprowadziła.

I jeszcze jedno - nie lekceważcie tak wątku skrzatów. Cała ta saga to historia upadku Voldemorta, który upaść musi, bo właśnie zlekceważył wiele pozornie nie posiadających potęgi rzeczy - magię skrzatów, bajki dla dzieci, miłość, lojalność, przyjaźń. A wierzy w wojnę i władzę. Fabuła oparta na "kluczowych wydarzeniach" będzie jak podręcznik do historii - daty i fakty, ale bez zrozumienia. Feministki nazywają tę lekceważoną tkankę historii herstory w odróżnieniu od history - ale to ona nadaje historii sens.

mikoszr

aha, i upupienie Rity Skeeter lub wyjście Croucha z Zakazanego Lasu chyba byłoby ciekawsze do śledzenia niż np. historia romansu Hagrida z Madame Maxime, lub wiele minut zmarnotrawionych na coś tak nieistotnego dla fabuły jak bal.

mikoszr

Akurat bal wydaje się dość ważny, bo spowodował zgrzyt między przyjaciółmi i ciężkie przejścia Harry'ego i Rona w poszukiwaniu partnerki na ten bal. Poza tym Krum miałby ratować Hermionę w drugim zadaniu zupełnie z ch*ja?

ocenił(a) film na 5
Grzei

Ale film nie jest od tego by przedstawiać całą treść książki, tylko po to by zadaptować fabułę pod swoje ramy. To co sprawdza się w książkach, na ekranie kinowym byłoby długą dygresją i przynudzaniem.

Zgadzam się. Już parę lat temu, po obejrzeniu tego filmu stwierdziłem, że nie będę oglądał następnych, i się tego uparcie trzymam. Po prostu mam wielki sentyment do tych książek, jak wielu dzieciaków dorastałem razem z Harrym :P A ten film (w mniejszym stopniu poprzednie, nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć jak następne) psuje klimat tych książek i obdziera je z całej takiej niesamowitej otoczki... opowieść została zbyt uproszczona i okrojona ze szczegółów :( Zgadzam się z tym co ktoś wcześniej napisał, że te filmy nie są warte czasu poświęconego na oglądanie.

Bez przesady, już Komnata tajemnic trwała blisko 3h.

ocenił(a) film na 5
dawo160496

I nie było to stracone 3h. Oprócz fatalnej decyzji o obsadzeniu Gambona jako Dumbledora.

ocenił(a) film na 9
AndcRew

Tylko, że Gambon nie grał w Komnacie ;]

ocenił(a) film na 10

Scenarzysta forsę wziął,
Potem zaczął pić
I z dialogów wyszło dno
Zero, czyli nic

Wstawiasz czasem jakieś znaki interpunkcyjne?

ocenił(a) film na 10

Dobra ekranizacja, zmiany sa OBOWIAZKOWE.
Dodane rzeczy tez nie sa problemem jezeli w wersji filmowej czemus sluza.

ocenił(a) film na 5
FenrirLokeson

No właśnie. Poza tym to nawet lepiej, że te filmy opowiadają te historie po swojemu, bo dzieki temu ktoś kto zobaczy film może sięgnąć po książkę i nadal może zobaczyć coś nowego.
Poza tym w filmie nie da się zmieścić wszystkich pobocznych wątków. Takie rzeczy jak Bagman, Mrużka, WESZ czy Zgredek były tłem dla opowieści. Ekranizacja zajęła się głównym wątkiem, bo z jej perspektywy on jest najważniejszy. Jakby próbowali wepchnąć każdy wątek, to film byłby słabym filmem, bo byłby nudny i nieskaładny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones