PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=142402}

Harry Potter i Książę Półkrwi

Harry Potter and the Half-Blood Prince
7,5 317 214
ocen
7,5 10 1 317214
6,1 27
ocen krytyków
Harry Potter i Książę Półkrwi
powrót do forum filmu Harry Potter i Książę Półkrwi

Jestem na świeżo po seansie i czuję gwałtowną potrzebę podzielenia się swoimi refleksjami z innymi fanami HP.
Film nigdy nie dorówna książce i na pewno nie ma szans jej zastąpić jednak, jeśli za robotę weźmie się scenarzysta z prawdziwego zdarzenia jest szansa na całkiem niezły efekt.
Harry Potter i Książę Półkrwi to prawie 700 stron lektury, dlatego twórcy filmu stanęli przed trudnym zadaniem wybrania najważniejszych wątków, które stanowią esencję książki. Teraz należałoby zapytać czy w tym przypadku scenarzysta stanął na wysokości zadania, odpowiadam - NIE!
W książce jednymi z najważniejszych wydarzeń (w każdym razie dla mnie) były:
- wspomnienia dotyczące wcześniejszych wydarzeń z życia Toma Riddla,
- znaleziony przez Harrego podręcznik do nauki eliksirów i przewijający się cały czas pytanie kim jest Książę Półkrwi
-Harry vs Snap (w końcu tytuł książki to HP i Ks. Półkrwi!),
-próba wydostania horkruksa z jaskini
-punkt kulminacyjny na wierzy: śmierć Dumbledora i walka bohaterów ze śmierciożercami
-pogrzeb Dumbledora

A co dostaliśmy:
-to co mnie mocno zirytowało to brak większości wspomnień dotyczących Tom'a Riddla
-Harry jakiś podręcznik tam znalazł, ale generalnie nie miało to dla filmu większego znaczenia,
-skoro olano wątek z podręcznikiem to i wzajemne relacje Harrego z Snapem-Księciem straciły na znaczeniu
-dramatyczna w skutkach wyprawa do jaskini została potraktowana w telegraficznym skrócie
-scenie na wierzy, która powinna być punktem kulminacyjnym filmu brakowało rozmachu, nędza z bidą że tak to ujmę, nie pojmuję dlaczego nie pozwolono bohaterom powalczyć z śmierciożercami?!
-Pogrzebu Dumbledora nie było. W sumie racja no bo po co zaprzątać sobie głowę takim drobiazgiem, w końcu tylko tragicznie zginęła jedna z najważniejszych postaci serii!
Muszę jeszcze wspomnieć o:
-spaleniu Nory, po co to było i jak zamierzają z tego wybrnąć w kolejnej części?
-wątki romansowe w książce nie przeszkadzały, jednak w filmie gdzie liczy się każda minuta było tego stanowczo za dużo, czas zmarnowany na sceny typu wiązanie Harremu przez Ginny sznurówek:/ można było wykorzystać z większym pożytkiem (np. poświęcić te 5 minut na scenę pogrzebu)! Tytuł tego filmu powinien brzmieć Harry Potter i Książę PółRomansu, gatunek: Romans, Komedia, Familijny:]
-że nie wspomnę o takim drobiazgu jak postać Fenrir’a Greyback’a, widz, który nie czytał książki nie będzie miał pojęcia, że to wilkołak.
Jeśli chodzi o grę aktorów taka sobie, bardzo dobrze jedynie wypadł Jim Broadbent w roli prof. Horacego Slughorn’a. Moja ulubiona postać Snape i jednocześnie ulubiony aktor Alan Rickman również niewiele pokazał, zresztą miał niewielkie szanse wykazania się. Było kilka wątków komediowych, przy których można było się uśmiechnąć. Bardzo dobry film od strony wizualnej, efekty specjalne jak zwykle na wysokim poziomie. Więcej dobrego o tym dziele nie jestem w stanie powiedzieć.
Podsumowując: widz, który nie czytał książek o HP niestety niewiele z tego nie zrozumie, a fan serii będzie czuł delikatnie mówiąc niedosyt.
Za efekty specjalne i wrażenia wizualne oraz ze względu na swój sentyment do HP daję 5/10.

ocenił(a) film na 4
Wilczyca_9

Najgorsza ekranizacja...proszę los aby następne 2 części wyreżyserował ktoś inny.

Wilczyca_9

o kurcze, popełniłam mały błąd "...scenie na wierzy" ma być wieża:]]

Wilczyca_9

Bledów bylo bez liku , lecz co zrobic rezyser tylko i wylacznie leci na forse. Kompletnie nie przejmuje sie tym co jest wazne a co nie. Film powinien rozwalic wszystkich na lopatki... a tu rozwalil na lopatki tylko z tym negatywnym znaczeniem .

ocenił(a) film na 4
Snake_in_Hogwart

Możecie mnie zjechać, ale mi najbardziej się podobały 2 pierwsze filmy
reżyserowane przez Columbusa. Dalej to już próby zrobienia z tego super
mrocznej historii. A książka niekoniecznie taka jest. Moim zdaniem ta...
hmmm... "cukierkowatość" pierwszych dwóch części oddała magię świata
Pottera.

Kosmit

Nie zjade Cie bo tez tak mysle:D W pewnym sensie ksiazka byla ciensza i latwiej bylo sie zmiescic w tym czasie no ale coz.

ocenił(a) film na 4
Snake_in_Hogwart

Niby cieńsze książki, ale jakby się postarali to by im to wyszło :/ Muzyka
w KF i KT była taka bajeczna. Te sceny z Hogwartem w śniegu... WA to już
próby z mrocznością (nieudane, ale nie aż tak bardzo jak w ZF), CO mi jakoś
bardziej do gustu przypadła... A walka w ministerstwie w ZF to już totalna
porażka. Śmierciożercy jako latające czarne plamy? WTF!? KP planowałem
obejrzeć w kinie, ale z tego co czytam to film nieciekawy.

1 i 2 rządzą! :)

Kosmit

jezeli przeczytales ksiazke KP to idz do kina:D fajne efekty dzwiekowe :D , ale rowniez doznasz delikatnego szoku co do niektorych scen :S

ocenił(a) film na 8
Wilczyca_9

A ja się totalnie nie zgadzam.
Nie dostrzegłeś w tym może dramatu i filmu akcji?
Ja dostrzegłam, tak jak wielu ludzi.

Pogrzebu nie było i uff, bo zrobiliby przepełnioną patosem ceremonię, jak pożegnanie Cedrica w CO. A tak był nastrój, uczucie, smutek, żal.
Idealnie.

an_addict

Ale o ktora czesc Ci chodzi? O Czare Ognia?

ocenił(a) film na 4
an_addict

Akurat patos w HP wcale tak bardzo by mi nie przeszkadzał. Robienie z tego
dramatu jest nieporozumieniem. Co innego wpleść w książkę dla dzieci trochę
mroku, żeby pokazać, że ten świat jednak jest brutalny, a co innego na siłę
przerabiać klimat Harrego.

ocenił(a) film na 9
Wilczyca_9

Zgadzam się w 100% z Tobą 'Wilczyca_9'!
Szósta część Harrego to moja ulubiona książka i spodziewałam się arcydzieła. Zawiodłam się strasznie.

1. Jak można ominąć wątek Księcia półkrwi skoro sam tytuł wskazuję, że ma to największe znaczenie co ciągnie za sobą sytuację Snape i Harrego...j.w.
2. Gdzie w ogóle podział się tak ważny i długo przeze mnie oczekiwany pogrzeb Albusa!! Jak można pominąć coś takiego?!?!?! ;( Myślałam że się popłacze na tym seansie pod koniec już normalnie nie wytrzymałam i mój biedny chłopak cała drogę powrotną wysłuchiwał wszystkich zażaleń skierowanych do Yates`a!
3. Co to niby miało być, żę Snape zabija Albusa i wychodzi sobie swawolnym spacerkiem z zamku z resztą ekipy jakby nigdy nic, jak w ogóle osoba która nie przeczytała książki ma się domyślić dlaczego ten moment był tak ważny i kulminacyjny w książce, na tą bitwę czekałam cały film!!!!!!!!
4. Gdzie cała historia Voldemorta opowiedziana w książce? Że niby te małe 3 wspomnienia miały coś wyjawić? A wątek o rodzie Gauntów? Jak oni chcą wykreować Voldemorta w 7 części na postać przerażającą skoro pomineli tak ważna jego mroczną przeszłość.!

Oczywiście są też dobre strony:
1. Uśmiałam się nieźle tak własnie wyobażałam sobie wątek Lavender-Ron-Hermiona
2. Miło było zobaczyć choć trochę quidditcha...
3. Śmierć Albusa - wzruszyłam się.
4. Moment kiedy Harry wypił płynne szczęście - był jak na haju xD
5. Cała część efektów specjalnych i wizualizacji świetna j.w., za to dziękuje.:)

I po raz kolejny poprę 'Wilczyca_9': dla fanów Harrego duży zawód sprawił pan Yates, dla zainteresowanych tylko filmem nie ukazał niczego po za zwykłym melodramatem z lekką nutką fantastyki.

komarek89

Moja dziewczyna niestety miala to samo ... musiala sluchac moich marudzen dotyczacych filmu xD Rowniez sie usmialem po tym jak harry wypil plynne szczescie :D:D ale smiensze byly rowniez akcje z Levander ;)

ocenił(a) film na 9
komarek89

"4. Moment kiedy Harry wypił płynne szczęście - był jak na haju xD"

Ja gdzieś czytałem, że aktor miał problemy z alkoholem i czasem na plan przychodził na kacu lub pod wpływem.

ocenił(a) film na 8
Wilczyca_9

Z większością twojej wypowiedzi się zgadzam. Też bym wymieniła te wątki jako najważniejsze z książki i oczekiwałam, że się pojawią.
Brakowało mi zatem przede wszystkim wspomnień Toma (zwłaszcza historii rodzinnej, która tłumaczy poniekąd późniejsze postępowanie i ambicje Lorda) i tajemnicy Księcia Półkrwi (tu w zasadzie mało ich to obchodziło i wyszło tak przy okazji).
Co do wyprawy do jaskini to była akurat. A pogrzeb mogli sobie odpuścić, bo nie znoszę tych patetycznych scen, więc to w sumie na plus.
A 100% zgody przy stwierdzeniu, że scenie na wieży brakowało rozmachu i zbyt wiele zdradziła...

użytkownik usunięty
Wilczyca_9

Mocno się zgodzę co do recenzji :) mam konto od listopada, nie jestem archeologiem ale widzę że są jacyś fani to mogę odpowiedzieć :P

Ta część Harry Pottera jest najgorszą częścią i najmniej ma wspólnego z książką, byłem wielkim fanem nadal jestem wielkim fanem sagi Harry Potter ale jak pomyślę o zjeba*** książę półkrwi to mnie skręca.

Jako wielki fan do dziś nie umiem wybaczyć Yatesowi

że po pierwsze pominął Zgredka
po drugie pogrzeb Dumbledora no przecież to powinno w filmie być zamiast jednak pogrzebu dostaliśmy atak na norę bez sensu.
brak bitwy w Hogwarcie no błagam to powinno być ehh znowu mi ciśnienie podskoczyło.
zrobienie w Hogwarcie zmierzchu błagam no co to miało być...
brak najważniejszych wspomnień o Tomie Ridlle'a na podstawie których Harry szukał potem Insygniów, i Horkruksów

plusy w zasadzie mam dwa

soundtrack co prawda słabszy ale trzymający poziom
mroczny klimat który nie jest dla mnie wyznacznikiem jakości.

Yates zapieczentował swoje ego miał, w nosie fanów książek, i wprowadził własne pomysły, mimo iż Insygnie Śmierci mu wyszły, to nie wybaczę mu tego nigdy a dla niego to sytuacja bez wyjścia bo koleś jest reżyserem spin ofu Harry Potter, i niestety nawet jeśli się postara fani książek o Harrym Potterze nigdy mu nie wybaczą, zjeba**** zakonu feniksa i spier**** książę półkrwi. Taka prawda dlatego boję się o ten spin of póki jest on w rękach Yatesa.

ocenił(a) film na 4
Wilczyca_9

Pomijając już te wszystkie błędy i niedociągnięcia to film dla kogoś kto nie czytał Harrego Pottera jest chaotyczny. Sceny nie przechodzą jedna w drugą, niczego nie wyjaśniają.
~Kompletnie nie rozumiem braku bitwy o Hogwart (jasne, śmierciożercy weszli sobie do zamku a aurorzy i nauczyciele tego nie zauważyli) i teleportacji Dumbledora (przez całą serię jest mowa, że nie wolno teleportować się z i do Hogowartu, a tu prosze, jednak można... więc jeśli Albus może do Voldermort też powinnien potrafić...)
~Braku wielu wspomnień o Lordzie Voldemorcie (o i tutaj na przykład skąd mogą widzowie wiedzieć o znaczeniu jaskini dla Toma? dlaczego pierścień matki był dla niego ważny? skąd potem Harry wiedział jak szukać kolejnych przedmiotów?)
~Tych wszystkich rodzinnych scen w domu Weasleyów i po bitwie, które są przecież ważne w kontekście tego, że świat czarodziejów znów się wali (nagle Tonks i Remus są ze sobą, nagle Bill i Fleur w kolejnej części biorą ślub...)
~I gdzie tu film o Harrym Potterze i KSIĘCIU PÓŁKRWI? (chyba nie trzeba tutaj dawać żadnego komentarza. Bo to film trochę o Harrym i ani trochę o księciu)

użytkownik usunięty
Myosotis95

w 100% się zgadzam, ale dla mnie jako fana ten film to profarancja książki i obraza fana książek Harry Potter, Rowling stworzył coś zajebistego a Yates to spierd***** i to dosłownie, na jego miejscu wziąłbym się za reboot.

użytkownik usunięty
Myosotis95

albo chociaż wersję rozszerzoną zrobić, ponoć wspomnienia Voldemorta są nakręcone więc Yatesowi pozostaje to skleić. Nawet siły nie mam mówić o tej części bo słabo mi się robi..

ocenił(a) film na 7

Rowling to kobieta

ocenił(a) film na 4
Wilczyca_9

zgadzam się w 100% z każdym słowem, które napisałaś !

ocenił(a) film na 9
Wilczyca_9

A jak dla mnie to jest najlepszy film z cyklu.

ocenił(a) film na 8
mateusz85mmk

Książę to moja ulubiona i wg. mnie najlepsza książka z cyklu, ale film to...... masakra jakaś. Nawet gorszy od zakonu feniksa, a jego nie oceniam obiektywnie bo zakon z całego cyku lubię najmniej.

ocenił(a) film na 9
Paulinamaciuszek

Zakon Feniksa według mnie też jest najsłabszy, a pierwsza część Insygniów Śmierci trochę zbyt powolna.

ocenił(a) film na 1
Paulinamaciuszek

Piszesz, że film to jakaś masakra, a mimo to wystawiasz mu ocenę "8"?
Jak chcesz ocenić książkę to wejdź na stronę lubimyczytać, a nie sztucznie podbijasz zerową wartość tego gniota.
Czysta profanacja książki i na więcej niż 3 ten film nie zasługuje. I tak jak już większość tutaj napisała - ci którzy książki nie czytali nic z tego filmu nie zrozumieją, a przypominam, że ten film jest na podstawie książki.

użytkownik usunięty
Rozbisurmaniony

popieram

użytkownik usunięty
mateusz85mmk

hahahaha dobry żart....

użytkownik usunięty
Wilczyca_9

Ja również się zgadzam książkę czytałem i była świetna natomiast film był średni jak dla mnie, Yates nie potrafił wykorzystać potencjału książki.

ocenił(a) film na 7

Książę Półkrwi nie był moim zdaniem najlepszą książką do zekranizowania, brakuje tam akcji czy widowiskowych momentów, przez co scenarzysta zdecydował się dodać spalenie Nory czy rozbudować wątki romansowe. Zbyt wiele wspomnień o Voldemorcie nie złożyłoby się na interesujące widowisko, gdyż widz miałby wrażenie, że to nie jest kolejna część, tylko prequel. Wspomnienia o horkruksach przydałyby się jako uzasadnienie fabuły z ostatniej części, choć wcale nie wypełniłyby szóstego filmu z serii ciekawą zawartością.

użytkownik usunięty
Mr. President1

Zabrakło jeszcze pogrzebu Dumbledora, w sumie masz rację ale Yates mógł dać z siebie więcej i nakręcić o wiele ciekawszy film ;)

ocenił(a) film na 7
Wilczyca_9

Dla mnie to z romansem ma gówno wspólnego. Zero miłości, zero jakiejkolwiek chemii między bohaterami ;/

ocenił(a) film na 8
Wilczyca_9

Zgadzam się. Co mnie najbardziej ubodło to całkowicie zniszczona postać Albusa Dumbledora.
Jeśli patrzeć na nią przez pryzmat filmu to nie jest to postać godna naśladowania, co więcej jest ona tak histeryczna i nerwowa że sceny z jego udziałem ogląda się ciężko. Plastikowe relacje z Harrym i mówienie zagadkami kojarzy się bardziej z odurzeniem narkotykowym niż z ponadczasową inteligencją. Nigdy nie wybaczę temu kto wybrał do tej roli Gambona.
Stąd pierwsze 2 części są wspaniałe. Gdyby aktor grający Dumbledora nie umarł to cała seria byłaby naprawdę godna uwagi.

ocenił(a) film na 3
Wilczyca_9

Ktoś kto nie czytał zrozumie treść, bo taką osobę nie obchodzi kto to jest ten gościu obok Bellatrix.

Ale skupienie się na romansach, wrzucenie masę niepotrzebnych zmian, ktore nie dość że nie poprawiają filmu to sprawiają,że jest bardziej bez sensu (Harry podrywający kelnerkę, spalenie Nory)
Spalenie Nory nie dość, ze bez sensu to jeszcze nawet nie wynikł z tego żaden ciekawy pojedynek (tylko bieganie w zbożu).

użytkownik usunięty
Wilczyca_9

podpisuję się pod tym...

Wilczyca_9

Harry Potter dorastał praktycznie razem ze mną. Pierwsze cztery książki przeczytałam w wieku 12 lat, następnie w wieku 16 lat (około) piątą, i tak dalej. Teraz mam 29 lat ale dalej lubię od czasu do czasu wrócić do magicznego świata Harrego. Filmów, od czasu obejrzenia trzeciej części, nie oglądałam, nie że w ogóle ich nie widziałam, po prostu obejrzałam "po łebkach". Tragedia. Wielbiciele książek wiedzą, co mam na myśli. Pozmieniane sceny, ominięte wątki.... Wciąż liczę, że kiedyś nakręcą ten film od nowa, z lepszymi, bardziej pasującymi do roli aktorami (tylko Harry, Hermiona, Malfoy i Severus pasowali mi do roli) i w bardziej rozbudowanej wersji. Może w postaci serialu? Bo inaczej rzeczywiście nie da się ogarnąć wszystkich wątków książki. Poza tym czytając książki wszystko wyobrażałam sobie inaczej. Jako większe (Hogwart) i lepsze. Tak czy siak..... na razie nic nie wygra z książką, więc wracam do lektury i najlepszego reżysera- mojej wyobraźni ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones