PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
7,2 245 581
ocen
7,2 10 1 245581
5,5 25
ocen krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

I to w sensie dosłownym. Kit wprost wypływał z tego filmu. Kit, który służy do uszczelniania dziur tutaj został nawalony do granic możliwości i efekt tego jest opłakany.

Lecz żeby nie zaczynać tak smętnie, nie wszystko jest takie złe. Przede wszystkim mamy dobre aktorstwo. Freeman stanął na wysokości zadania i tak jak w poprzednich częściach tak i tutaj, moim zdaniem, jest najlepszy. Świetnie spisał się też Armitage, McKellen, Evans czy inni odtwórcy mniejszych ról. Nawet aktor od Alfrida trzeba przyznać, że dobrze gra tylko postać chybiona. Najsłabiej wypada oczywiście drewniany Bloom z Lilly. Szkoda, że mamy ich tyle na ekranie.

Film się rewelacyjnie zaczyna atakiem Smauga. Muszę przyznać, że te sceny robią wrażenie i wzbudzają emocje. Nie razi mnie nawet użycie Baina jako podpory pod strzałę. To w końcu film dla dzieci, musi być naciągany. Sama śmierć Smauga świetnie ukazana, przynajmniej mi się podobała. Szkoda tylko, że Smaug znowu okazuje się idiotą uderzając w kolejną zgubną dla niego pogawędkę. Ale był czas po Pustkowiu się do tego przyzwyczaić. I teraz wyobraźmy sobie, że te sceny mamy na końcu drugiej części. Czyż to nie było by piękne zakończenie? O ile Pustkowie by zyskało (jeżeli jeszcze przy okazji dla zrobienia miejsca pozbylibyśmy się kilku durnych scen). Piękna wizja, ale nie Jacksona.

Wadą zaczynania filmu od takich scen jest to, że po nich może być tylko gorzej, gdyż ciężko jest zachować przez 2 godziny taki wysoki poziom emocji. Je powinno się stopniować. I to jest właśnie największy zarzut do Jacksona – film jest źle wyważony i rozłożony. Nawet kiedy przychodzi tytułowa walka to jest to jakieś poszatkowane monstrum. I wtedy do mnie dotarło o co ludziom chodzi z tym brakiem emocji. Film ich nie wywołuje (no chyba, że liczymy irytacje). Jedyne sceny poruszające to, jak już wspomniałam, atak Smauga; scena z żołędziem czyli rozmowa Bilba i Thorina o tym jak ten pierwszy kiedy wróci do domu go sobie zasadzi, a kiedy wyrośnie z niego drzewo, będzie mu przypominał dawne czasy. Ostatnią sceną jest ich końcowa rozmowa a w zasadzie podnoszenie na duchu przez Bilba już trupa Thorina informacją o nadlatujących orłach. Chwyta to za serce i nie mówcie, że nie. Niestety szybko mija, bo za chwile jest ujęcie rudej tandety czyli jeden z tytułowych kitów.

Muszę pochwalić również wykonane stroje i charakteryzacje. Trzeba przyznać, że się przyłożyli i mamy czym oko zadowolić. Tu nie ma się do czego doczepić. Lecz to by było na tyle z tych lepszych rzeczy. Ogólnie film do pierwszej godziny jest dość dobry. Owszem pojawiają się pytania np. czemu Galadriela w Dol Guldur, która jeszcze nic nie zrobiła jest taka wyczerpana wręcz umierająca? Od noszenia Gandalfa czy po pokonaniu jednego orka? Ta jej scena przemiany i wypędzania Saurona też nie wygląda najlepiej. Ja wiem, że było coś podobnego w WP, ale tu jest coś nie tak. Pomijam oczywiście fakt, że okazuje się silniejsza od Białego Czarodzieja, który jest...przestraszony :]. Serio? Na szczęście Elrond wymiatał. I świetnie się zaprezentował w całym wątku :).

Alfrid. Naprawdę lubię postaci komediowe. Ale Alfrid to jest kolejny kit. On powinien zostać związany, bo z takimi mendami właśnie to się robi i rzucony gdzieś na bok, ale w miarę na widoku. Tymczasem powierzane są mu najważniejsze zadania. A to trzymanie warty, a to pilnowanie Bilbo czy odprowadzenie dzieci Barda do ukrycia. Poważnie? Przecież on gotów się nimi zasłonić w razie niebezpieczeństwa! Po co go tyle razy pokazywać. Wszyscy wiemy, że jest tchórzem i mendą. To zbędny zapychacz w dodatku irytujący. Delikatny humor powinien spoczywać na ramionach Bilbo a nie na jego. I to jeszcze taki chamski. Litości! Ta część miała być poważniejsza.

W filmie znajdziemy też żałosne zwierzątka. Łoś Thranduila, kozice znikąd, gdzie Fili to nawet urządził sobie chwilową woltyżerkę na jednej z nich (na marginesie nie podejrzewałabym krasnoluda o taką zwinność). Do tego jeszcze ten prosiak Daina. Nawet te króliczki Radagasta są lepsze. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że taki czarodziej, opiekun i przyjaciel zwierząt jeździ saniami zaprzężonymi w wielkie króliki, ale nie jestem w stanie zrozumieć krasnoluda na świni.

Beorn jak się okazuje jest zbędny w filmie, bo w zasadzie to go nie mamy. Jak wiemy Beorn przybył na pole walki i przechylił szalę zwycięstwa na dobrą stronę. Nie dziwmy się, że tego nie ma w filmie skoro Jackson postanowił liczebność każdej z armii przemnożyć przez 10. I tak z 500 ludzi jednej armii robi nam się 5 tysięcy, to jak on jeden miał decydować o losach bitwy? Ale najwyraźniej 13 krasnoludów już może, bo Dain tak krzyczy o pomoc Thorina jakby co najmniej miała z ratunkiem przybyć super uzbrojona armia zaprawiona w boju, której przybycie zwiastuje pewne zwycięstwo. Ludzie przecież to jest tylko 13 Krasnoludów. Nie Istari, nie Valarów tylko krasnoludów. Ale najwidoczniej coś to dało bo jak tylko ci wyszli z tej góry Trolle hurtowo położyły się na glebie. Facepalm.

Jeśli chodzi o samą bitwę to ona nie wzbudza emocji. Nie pomaga nawet manipulowanie muzyką i pokazywanie przy tym trupów. Sceny, które powinny poruszać nieszczęściem nie wywołują kompletnie nic. Zero. Może to wina tego, że jest pocięta? Nie dość, że się ciągnie w nieskończoność to w sumie mamy ją porozwalaną, poprzecinaną wolniejszymi scenami, pogawędkami i pojedynczymi walkami. Kompletnie zaburzona dynamika filmu. Chwila walki i mamy Thorina gadającego o złocie. Znów sekunda walki i wracamy do Góry by Thorin mógł przeżywać wyjątkowo długie oświecenie i przypominać sobie teksty o nim i o złocie. Scena na siłę wydłużona, kolejny kit. Wiemy przecież jak złoto na niego działa, bo już nam to pokazano (nota bene bardzo dobrze – brawa dla Armitage’a). A teraz wystarczy, że pójdzie do swoich ludzi z tekstem "Idziemy walczyć". Nic więcej nie potrzeba.

Postaci Legolasa nie będę komentować bo to kit nr 1 całego filmu i tak wszyscy po nim jeżdżą. Powiem tylko, że ta scena co tu chodziła z podłożoną muzyką... Cóż myślałam, że została chamsko wydłużona przez internautów. Niestety taką tandetę zafundował nam sam Jackson.

Tauriel od samego początku pasowała do Śródziemia jak pięść do oka. Jak ona się odzywa do króla? Jackson nie wymyślaj postaci na własną rękę i nie osadzaj ich w cudzym uniwersum. Dodam tylko, że gdyby umarła w scenie z Bolgiem i to przed Kilim jeszcze nie byłoby tak źle. Spowalnianie tempa podczas śmierci krasnoluda, to chwilowe zatrzymanie żeby pokazać jak oni na siebie patrzą nawzajem... Zrozumiałam o co chodzi tylko, że ponownie emocji tu brak.

Na końcu dwa słowa o postaci Thranduila tak godnego i mądrego króla sprowadzonego do roli interesownego buca, mordercy i nieczułego idioty, którego poucza ledwo narodzony elf. Nawet nie chce mi się rozpisywać. Napiszę tylko tyle: Chrzań się Peter Jackson! ;/

Żeby już nie przedłużać w skrócie parę absurdów:
- Bard za pomocą Władcy wyrywa kraty z więzienia. Przecież Władca nie miałby szansy przeżyć działającej na niego takiej siły – zgniotłoby go. Oczywiście zakładając, że łódka na wodzie ma tyle siły by wyrwać kratę. Moim zdaniem zwyczajnie by się zatrzymała, ale fizykiem nie jestem i tego nie wyliczę, aby przekonać się co jest prawdą.

- Bilbo kamiuszczkami rozwalający potężnych orków. Niezłą parę mają te Hobbity zwłaszcza, że przed chwilą wykonał dość spory bieg i powinien być już nieźle zmęczony. A jak oberwał od jednego w głowę to nawet krew się nie pokazała. Komuś innemu pewnie ta głowa nawet by odpadła. Ale co tam Bilbo. Dain to ma dopiero łeb. Krasnoludy to silna rasa, ale chyba nie na tyle żeby z główki rozwalać opancerzonych orków i samemu przy tym nie ulegać przynajmniej chwilowemu zamroczeniu.

- Azog to wcześniej musiał trenować nurkowanie i zatrzymywanie powietrza w płucach. A może zło nie oddycha? Może orki są jak wampiry? Kto wie, przecież to już nie jest świat Tolkiena tylko Petera Jacksona.

- Troll taran z kamieniem na łbie, burzy i wykańcza się; Bard na wózku taranujący Trolla – widocznie takie rzeczy są potrzebne w filmie dla dzieci.

Nie odważę się nazwać tego filmu gniotem, ale wybitne dzieło to to nie jest. Ten film obejrzę ponownie dopiero przy wersji EE. Szkoda mi marnować na niego w tej formie ponownie czas. Co gorsze trwa ledwo ponad dwie godziny, a dla mnie to i tak za dużo. Bo to nie jest żaden dłuższy pobyt w Śródziemiu. To patrzenie się na absurdy poprzeplatane kilka dobrymi scenami i nudą specjalnie wydłużoną. I mówcie co chcecie, ale zapychanie filmu tymi wszystkimi kitami a pomijanie scen w moim przekonaniu ważnych czy chociażby klimatycznych tylko po to by później dodać to do wersji EE w celach zarobkowych jest zwykłym skurczysyństwem.

Panie Peter trzeba było złożyć ciężar filmu na barki Martina Freemana bo świetnie sobie poradził w swojej roli i tak głównie on ratuje panu film. Trzeba było zaufać Armitage’owi, McKellenowi, Evansowi a nawet Lee robił co mógł. A pan powierzył film aktorom bez talentu i chyba liczył na to, że echo niesione od sukcesu WP wystarczy. Nie, nie wystarczyło. Aż przykro było to oglądać. I możecie wierzyć lub nie, ale jeszcze w listopadzie miałam nadzieję na super widowisko, któremu nawet może wystawię 10. Bo jak można by było popsuć taki potencjał? Teraz już wiem. Wierzyć się nie chce, że Pustkowie jest lepsze.

Belief

Dobra recenzja Belief :)
A w sprawie tych kamieni co rzucał Bilbo on wykonywał headshoty :)

ocenił(a) film na 4
wort801

Hobbici mają wysoki luck przez co Bilbo miał dobre rzuty i dużo criticali :D

użytkownik usunięty
Dealric

A tam luck... Wysokie agility i zmasterowane throwing weapons.

zależy w jakie gry się grało :D

użytkownik usunięty
Bertas95

Dokładnie ;)

ocenił(a) film na 2
wort801

Rozszerzona wersja "Drużyny Pierścienia" - Pippin i Merry natłukli Uruk-hai tą samą bronią, czy też podobną

ocenił(a) film na 5
A.N.T.M

Jeśli się nie mylę wspomniani Uruk-hai dostawali w łeb, a potem wpadali do dziury. Drobna różnica.

PaladinRage

dostawali też z góry, więc tamto uderzenie było silne siłą rozpędu

Belief

Do dwóch uwag się przyczepię.

Hobbici u Tolkiena to eksperci w rzucaniu kamieniami, więc Bilbo nie jest tu wyjątkiem. Podobnie robi to Merry z Pippinem broniąc się pod koniec Drużyny pierścienia. Bardzo dobrze, że twórcy to zaakcentowali.

http://lotr.wikia.com/wiki/Hobbit

Troll- taran, to według mnie troll-kamikaze.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kamikaze

ocenił(a) film na 4
obleh

Hobbici mogli być ekspertami w rzucaniu. Nie neguję celności Bilba. Neguję siłę takiego uderzenia. Proszę jak możesz przytocz mi fragment z Drużyny pierścienia o tym jak Merry i Pippin powalają orków pojedynczymi uderzeniami.

Belief

Zebrać armie hobbitów i sami by wygrali wojnę :) wystarczy żeby rzucali kamieniami :)

ocenił(a) film na 4
wort801

Armia Hobbitów plus Legolas z Tauriel i wojna rozstrzygnięta :D

ocenił(a) film na 5
Belief

To tylko uciekać:P Jeszcze jakby Legolas wystrzelił Bombura i potem siebie z łuku, a póżniej przesiadł się na Bat Airlines to nie byłoby mowy o żadnej wojnie, bo by wszystkich zniszczył od razu:D

ocenił(a) film na 4
zuzka26

"Bat Airlines" ha ha ha :D
Mnie zastanawia jak on tym nietoperzem sterował, że on go akurat zawlókł tam gdzie chciał. Bo jak trollem sterował to wiemy :]. Chyba mu się mieczem podłączył do kory odpowiedzialnej za poruszanie :]

Belief

Legolas jak go kontrolował ??prosta odpowiedz to jedna z umiejętności elfów :)

ocenił(a) film na 4
Belief

?? Głupie pytanie.

To oczywiste.

Legolas wynalazł joystick.

Nie wiesz o tym?!

tearofmankind

joystick?? e tam on miał playstation move :)

ocenił(a) film na 5
wort801

To i tak było nic. Wyobraźcie sobie precyzje sterowania, gdyby to wydarzyło się po Dwóch Wieżach, gdzie Gimli zademonstrował mu, jak żywemu stworzeniu zamontować topór w układzie nerwowym.

ocenił(a) film na 5
Belief

No, ale niestety nasze przewidywania co do lotu Legolasa się sprawdziły. W filmie jeszcze rozwalała mnie jego mina jak u Hamleta, kiedy nie mógł się zdecydować, czy rzucić Orcristem i ocalić Thorina:P

"Throw or not to throw, that is the question" - Ta szekspirowska głębia:D

ocenił(a) film na 4
zuzka26

Ha ha ha dobre masz te teksty :D

ocenił(a) film na 5
Belief

Dzięki:) W piątek oglądałam Drużynę Pierścienia i teraz jak patrzę na Legolasa w Hobbicie, to tylko jedno mi przychodzi na myśl: karykatura. Niby miał przejść przemianę i co? Szkoda, że zrobiono z niego Rambo:/

ocenił(a) film na 4
zuzka26

Ta przemiana to były tylko nasze przypuszczenia wynikające z logiki myślenia. Okazuje się, że Jackson choć reprezentuje bardziej logiczną płeć, z logiką nie potrafi się posługiwać.

ocenił(a) film na 5
Belief

Co zrobisz, jak nic nie zrobisz:P Legolas wyszedł na zadufanego księciulka aka tańczącego z nietoperzami, mumakilami i ogólnie obalającego teorię grawitacji, Thranduil na idiotę bez krzty rozumu, a Tauriel... no nic, w jej przypadku nie wiem co dodać:P

ocenił(a) film na 4
zuzka26

Proszę Cię nawet mi nie wspominaj o Thranduilu. To jest dla mnie najgorszy cios. Tym bardziej, że aktora świetnie dobrali.

ocenił(a) film na 5
Belief

Aż mi się go żal zrobiło w BPA, bo po prostu scenarzyści przeszarżowali. Nie dość, że jego syn i Tauriel(podrzędny elf), cały czas robią z niego idiotę, to jeszcze on jest niekonsekwentny w swoim postępowaniu. Ta chwila kiedy mówi Tauriel, że to było prawdziwe, to tylko WTF! Podsumowując, jego syn jest od niego mądrzejszy, podrzędny elf mówi, że nie wie co to miłość i dalej, dalej możnaby wymieniać. Spartolili jego postać na maksa -.- Jak dla mnie najlepszym elfem w tej części był Elrond, jeśli mam być obiektywna. Szkoda tylko, że nie dostał dłuższego czasu na ekranie, zamiast takiego Alfrida:/

ocenił(a) film na 4
zuzka26

Dokładnie. Najpierw "to nie jest prawdziwe". Za chwilę "bo to było prawdziwe". Można wymyślić bardziej tandetny tekst? A nie chwila już taki jest "Twoja matka cię kochała". Biedny ten Thranduil strasznie. :(

Z tym Elrondem też się zgadzam, ale jakby mu dali więcej czasu to jego postać też mógłby Piotruś popsuć.

ocenił(a) film na 5
Belief

Ta niekonsekwencja w jego zachowaniu mnie zabiła. A co do twojej recenzji, zgadzam się, że najgorsi w filmie byli Bloom i Lilly. Ja nawet próbowałam doszukać się jakiś emocji czy uczuć na twarzy naszej blondynki zabijaki, ale nic, kompletnie nic. Tak samo zastanawiało mnie jakim cudem Tauriel mogła pokochać krasnoluda, skoro na początku kompletnie go olała. Ja rozumiem jeszcze przyjaźń, ale miłość po niecałych dwóch dobach?

ocenił(a) film na 4
zuzka26

Jedyna mina dostrzegalna u Blooma imitująca jakieś emocje wygląda niestety jakby miał zatwardzenie. To dowód na to, że wystarczy być ładnym, aby być obsadzanym w filmach.

Ja w ogóle nie rozumiem jak elf mógł pokochać krasnoluda. Jak elf wychowywany na dworze wśród których krasnoludy mają złą opinię mógł zakochać się w krasnoludzie. Jak elf wychowywany prawie jak córka przez samego króla, który krasnoludów wręcz nienawidzi mógł zakochać się w krasnoludzie. I jak elf z natury z zamiłowania do wszystkiego co delikatne i piękne mógł zakochać się w szorstkim, chropowatym i o głowę niższym krasnoludzie. KIT!

ocenił(a) film na 5
Belief

Pamiętam, że jak byłam młodsza to Bloom był bardzo na fali, kochany przez niewiasty z podstawówki i gimnazjum, za Legolasa czy Willa Turnera, nawet też miałam moment, że mi się podobał, ale na szczęście minęło:P Zgadzam się z tobą, najbardziej denerwujące jest to, że aktorzy nie otrzymują ról ze względu na talent, tylko za to czy ich buźka się ładnie sprzeda(nie we wszystkich przypadkach, ale w większości).

Teraz czytam Silmarillion i naprawdę się zastanawiam, czy profesor Tolkien kiedykolwiek by wpadł na taki pomysł. No, ale przecież Tauriel przełamuje schematy i przyjaźni się z wrogiem, może to doprowadzi do pokoju? -.- Ciekawe czy w Bomburze by się tak zabujała i czy by go z takim zapałem ratowała:P Już to widzę:P

ocenił(a) film na 5
Belief

Pokazuje mi, że napisałam post, a jego nie ma -.-

Pamiętam, że jak byłam młodsza, to wszystkie niewiasty w podstawówce i gimnazjum szalały za Bloomem, niestety ja też przez pewien czas, ale na szczęście mi minęło:P Teraz jak patrzę na jego aktorstwo to mnie nie powala, taki laluś z jedną miną i tyle by było jego aktorstwa.

Aktualnie czytam Silmarillion i nie mogę sobie wyobrazić jakim cudem elf mógłby zakochać się w krasnoludzie. Ciekawe czy Tauriel by się tak zakochała w Bomburze i potem leciała mu życie ratować gdyby została ranny. Śmiem wątpić:P

ocenił(a) film na 4
zuzka26

A mi wyświetliło, że coś napisałaś, ale postu było brak. Teraz widzę są dwa. Eh filmweb...

Krasnoludów to nawet krasnoludzice nie chciały. Kobiet było dużo mniej a i tak nie wszystkie chciały zakładać rodziny i rodzić dzieci.

Tolkien wpadł tylko na taki pomysł, że krasnoludy mogły zaprzyjaźnić się z elfami. Ale i tak ta przyjaźń nie zawsze się sprawdzała.

Bloom to produkt którego można było umieścić na koszulkach, kubeczkach, zeszytach a nawet majtkach i dobrze to wyglądało. Ale czas przemija,chłop się starzeje i co potem kiedy jego gęba nie będzie już tak miła dla oka? Talentem się nie obroni.

ocenił(a) film na 5
Belief

Filmweb normalnie jest potężniejszy niż Istari, nie było postu, a teraz są dwa:P

Jak we Władcy jeszcze Bloom jeszcze nie był najgorszy(było widać nawet jakieś emocje), tak z każdym filmem coraz gorzej. Jak go zobaczyłam w Pustkowiu to się zastanawiałam, czy go aby na pewno w CGI nie zrobili, bo był tak wygładzony. W pierwszej części Piratów jeszcze dawał radę, ale im dalej w las... We wszystkich filmach w jakich go widziałam to zawsze grał wymoczka, co by niewiasty mogły do niego powzdychać:P I chyba na tym kończy się jego kariera.

ocenił(a) film na 4
zuzka26

Być może go wygładzili. Z Hugo tak zrobiono :). Widać to jak się ogląda dodatki do Hobbita.

Nie chce nic mówić, ale są aktorzy, którzy nawet drastycznie chudną lub tyją do roli. Mógł się chociaż lekko odchudzić bo nie dość, że stary to jeszcze gruby na gębie.

ocenił(a) film na 5
Belief

Tylko, że Hugo wygląda normalnie, a on, lepiej nie mówić:P Jest tak wygładzony do granic możliwości, że to masakra.

ocenił(a) film na 4
zuzka26

40 to nie wiośniane jednak 25... Latka lecą - i nie omija to nawet "słitaśnego" Orly'ego... Smutne to ale prawdziwe...

ocenił(a) film na 5
Carmina

Racja, ale chyba przez te wszystkie lata to mu talentu zdecydowanie nie przybyło:P

ocenił(a) film na 4
zuzka26

A czy ja się upieram, że Orly dobrym aktorem jest? To był komentarz wyłącznie do jego urody. No, we Władcy miał 25 lat i takąż sylwetkę, obecnie 40 na karku... O jego talencie aktorskim się nie wypowiem, ale na pewno ma talent, dso "wykorzystania fali". W sumie z ekipy "Władcy" on jeden zrobił kasową karierę. Nie mówię o tych, którzy byli już dobrze znani przed Władcą [jak np. Sean Bean - Boromir, Cate Blanchet - Galadriela itp]. Z mniej znanych twarzy Orlando jest chyba jedynym, który osiągnął sukces kasowy.

ocenił(a) film na 5
zuzka26

Śledzę waszą wymianę zdań z Belief i mi się finał Matrixa przypomina.

Belief

no :)

Belief

Próbują z Boromirem odeprzeć atak orków. Właśnie oglądam ten fragment. Trzech orków pada momentalnie. Nie ma więc różnicy w tym co robi Bilbo w Hobbicie.

ocenił(a) film na 4
obleh

Myślałam, że piszesz o książce.

ocenił(a) film na 7
Belief

w książce, gdy Bilbo i reszta są w Mrocznej Puszczy i Bilbo próbuje ratować towarzyszy przed pająkami też do nich rzuca - i owszem, celnie, ale o ile mnie pamięć nie myli to rzuty te wystarczają by pająki odgonić, poważnie ogłuszyć bądź zranić, ale chyba żadnego nie zabija. wynika z tego, że orki są łatwiejszymi przeciwnikami...

nomiko

Zabija kamieniami pająki. Wkleiłam ten tekst już parę dni temu w jednym wątku i wkleję jeszcze raz.

"Rozglądając się wokół spostrzegł mnóstwo kamyków leżących tuż, jakby w łożysku wyschłego potoku. Hobbit miał wprawę w rzucaniu kamieniami. Nie potrzebował szukać długo, by znaleźć zgrabny, gładki kamyk jajowatego kształtu, w sam raz pasujący mu do ręki. Gdy Bilbo był mały, nieraz zabawiał się ciskaniem kamieni, tak że króliki, wiewiórki, a nawet ptaki uciekały mu błyskawicznie z drogi, jeśli zauważyły, że się schyla; dorósłszy spędzał wiele czasu na takich grach jak palant, piłka i kręgle - słowem spokojne zabawy polegające na rzucaniu do celu; Bilbo znał różne sztuki prócz puszczania kółek z dymu, zadawania i rozwiązywania zagadek i gotowania, chociaż nie miałem dotąd czasu, aby wam o tym powiedzieć (...) W tym okamgnieniu Bilbo cisnął kamieniem. Trafił prosto w głowę. Pająk bezwładnie spadł z drzewa, plasnął o ziemię i legł z podkurczonymi nogami. Następny kamień ze świstem przeciął gęstą sieć, porwał nici i paf! - uśmiercił na miejscu tkwiącego w jej środku pająka."
Hobbit, rozdział 8

Dla mnie ta scena z kamieniami jest takim smaczkiem nawiązującym do tego fragmentu i jeszcze do tego, że w książce to Bilbo oberwał w głowę (w hełmie) kamieniem ciśniętym z góry i stracił przytomność w pamiętnym momencie, gdy nadlatywały orły, czyli jednak ktoś w tej bitwie rzucał kamieniami :)
Może takie zamroczenie czy zabicie orków po takim ciosie jest niezbyt prawdopodobne, ale akurat mi to przy tej scenie nie przeszkadza.

ocenił(a) film na 4
Nerwen_AG

O dzięki za ten fragment :)

Tak ja pamiętam, że Bilbo oberwał kamieniem w głowę w dodatku miał pierścień więc nikt go nie widział i nie uratował po bitwie, ale właśnie miał hełm i dwa ten ork w filmie mu tak przychrzanił, że dziwi, iż nie zginął na miejscu.

ocenił(a) film na 7
Nerwen_AG

a to przepraszam, pomieszałam, myślałam, ze pająków nie uśmiercił

ocenił(a) film na 5
Nerwen_AG

Po niesmaku związanym z obejrzeniem B5A postanowiłam nieco odświeżyć sobie ogólnie twórczość Tolkiena i tak nawiązując jeszcze do tych kamieni...

"Nieskorzy do kłótni, nie zabijali dla rozrywki żadnych żyjących istot, lecz przyparci do muru stawali mężnie, słynąc z bystrego oka i pewności ręki. Nie tylko wtedy, gdy mieli łuk i strzały. Kiedy hobbit schylał się po kamień , każde obce stworzenie dobrze wiedziało, że lepiej zrobi, jeśli szybko uskoczy do kryjówki."
To z Prologu "W sprawie hobbitów" z Drużyny Pierścienia. (:

Może więc akurat z tym zabijaniem orków kamieniami Jackson aż tak nie popłynął. Ale fakt, po tym jak sam Bilbo oberwał to aż dziw bierze, że w ogóle później stanął na nogi i nie dostał jakiegoś wstrząśnienia mózgu czy czegoś. :p

ocenił(a) film na 4
Alice_Doll

"aż dziw bierze, że w ogóle później stanął na nogi i nie dostał jakiegoś wstrząśnienia mózgu czy czegoś. :p"

I mnie to dziwi :). Przecież on tak mocno oberwał.

ocenił(a) film na 5
Belief

Że wstał to jedna sprawa, ale żadnych zawrotów głowy, żadnego niczego... Bardzo to nierealne. Chyba, że wg Jacksona hobbici mają nie tylko twardą skórę na stopach, ale jeszcze niewiarygodnie twardą czaszkę, albo jakieś supermoce. Bo nie wiem jak inaczej to rozumieć...

Alice_Doll

Dzięki za ten cytat :)
Wiedziałam, że gdzieś jeszcze było coś o umiejętnościach hobbitów w tym zakresie, ale nie mogłam sobie przypomnieć gdzie dokładnie w WP.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones