Leoś o wiele bardziej zasługiwał na Oscara niż za "Zjawę"... Baaardzo ciekawy film, wiadomo, że kilka niespodzianek musiało być, ale naprawdę mnie one zaskoczyły, bo bardziej obstawiałam Baldwina jako drugiego szczura ;-). Dobra muzyka, bardzo dobrze poprowadzona akcja, szybkie tempo z zaledwie kilkoma momentami refleksji (które na szczęście były dobrze wgrane i idealnie pasowały do całości). Bardzo dobre aktorstwo, naprawdę nikt tu nie zawiódł :-). Autentycznie kibicowałam Leosiowi. Bardzo dobry film.
Film marny. Wszystko wymuszone, na czele z wulgaryzmami. Polecam pierwotną wersję, bo to gówno było robione na szybko na licencji :D.
Pierwowzór jest lepszy, też tak uważam. Ale nie powiem, że ta wersja jest marna. Jest niezła, jak dla mnie oczywiście.
Dla mnie oryginał był robiony na szybko, tutaj zdecydowanie bardziej to rozwinęli i klimat amerykański bardziej mi w tym przypadku przypasował, jak i sam nicholson zdecydowanie lepiej zagrał tytułowego złoczyńce niż w azjatyckiej wersji aktor który go tam grał.
Mozna wiedzieć na jakiej podstawie uznałaś i postawiłaś na drugiego szczura? Dla mnie było to zaskoczenie. Być może nie wychwyciłem momentu w filmie, który by na to wskazywał.