"Upadek Cesarstwa Amerykańskiego" scenarzysty i reżysera Denysa Arcanda z roku 1986 przedstawił nam grupę 30-letnich przyjaciół, niezwykle elokwentnych intelektualistów, których liberalne idee zaczęły tracić na znaczeniu, kiedy znudzeni zaczęli szukać ucieczki w nienasyconym seksie. Siedemnaście lat później "Inwazja barbarzyńców" łączy
Rewolta 1968, filozofia Marcuse'a i Sartre'a, eseje Camusa, filmy 'Nowej Fali'. Wino, seks, książki i kino. Do tego tango z piękną dziewczyną. Tak, dziś wiem na pewno, w poprzednim życiu byłem jednym ze studentów, którzy w '68 protestowali przeciw usunięciu Henri'ego Langloisa. I pewnie umarłem jak pewien prezydent...
Ot! I mamy przepis na sukces. Trochę skandalizowania, trochę obłudy, trochę modnych sloganów i BACH! - deszcz nagród wytryska. Wytryska z chmur, które chyba zbierają się nad francuskim kinem od dłuższego czasu. Co gorsza, wszystko rozbija się o pomysły, bo o aktorów raczej nie trzeba się martwić. Film dobry...
Od czas 'Pieśni z drugiego piętra' nie widziałem bardziej przerażającego i pesymistycznego filmu opowiadającym o ludzkim życiu i śmierci. Film przerażający, bo pokazuje czym stała się śmierć w dzisiejszym świecie, świecie, w którym o śmierci nie powinno się mówić głośno. Znamy to z naszego życia. Na okładkach...
Pochwała eutanazji, wolności seksualnej , homoseksualizmu i innych "-zmów". I rzecz jasna naigrywanie się z katolicyzmu. I jeszcze niekończące się dysputy z podtekstem seksualnym.
Jednym słowem wizja reżysera o tym jak elegancko odejść z tego świata. Bardzo holywoodzko "trendy" film. I pewnie dlatego ten Oskar....
Wspaniały film! Bardzo mądry i wzruszający a zarazem pełen dobrego, błyskotliwego humoru. Porusza bardzo ważne treści życia każdego człowieka. Przypomina, jak ważni są ludzie, rodzina i przyjaciele, że bliscy powinni uczestniczyć w najważniejszych momentach naszego życia, zwłaszcza tak nieodwracalnych jak śmierć. Mówi...
więcej