Jack i Jill

Przyznać się, kto po obejrzeniu tego filmu sprawdzał czy Al Pacino faktycznie dostał tylko jednego Oskara? :)

Oczami wyobrazni widze jak producenci przystawiaja mu kalacha do glowy, lub wyciagaja kompletnie pijanego z rynsztoka - tylko tak mogli zdobyc jego zgode na udzial w tym smieciu.

Nie przepadam za komediami, więc dużej wprawy nie mam , ale film nie był taki strasznie kiepski. Były momenty przy
których można było się uśmiechnąć...
Nawet w filmie "Ted" była wzmianka o tym filmie. Dałabym 6/10

Fakt żartów słabych było tu trochę, ale ogólnie nawet śmieszne. Pacino i chwilowy Deep bardzo pomogli. Dla tych co piszą że Pacino był tu nie porozumieniem i że to urąga jego osobie, powiem że, ich wypowiedzi na forum w tejże sprawie (tak niskiej) muszą chyba urągać im samym. Przecież to wstyd przyznawać się, że się...

... "to jest naprawde Pacino?"..., "nie,to nie on chyba",."kurde to jednak on..."..., "nie....". Serio przez
cale półtorej godziny seansu, aż przyszła lista płac i jednak....