PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=788923}
7,4 68 381
ocen
7,4 10 1 68381
7,3 41
ocen krytyków
Jestem najlepsza. Ja, Tonya
powrót do forum filmu Jestem najlepsza. Ja, Tonya

BEZ SPOJLERÓW. Na samym początku muszę wytłumaczyć się ze swojej oceny. Zdaję sobie sprawę, że być może ten film nie zasługuje na 9-tkę, ale ja jestem nim oczarowana. Pomijając kwestię winy lub niewinności Tonyi w całej tej aferze i skupiając się na kwestiach czysto technicznych filmu.
Przede wszystkim gra aktorska - ale o tym w dalszej części.
Dalej, perfekcyjne wyważenie co do ilości komedii w dramacie. Właściwie ten film powinien być określany jako komediodramat biograficzny. Dawno nie widziałam tak dobrze wyważonych proporcji komedii w dramacie i sposobu w jaki zostało to zrobione. I myślę, że to jest główny powód dlaczego tak bardzo mi się on spodobał. Bałam się, że wyjdzie z tego coś podobnego do „The Bronze” – okropny film.. głupi, wulgarny itp. Itd.. jedyną zaletą była rola Sebastiana Stana (naprawdę rewelacyjnie przez niego zagrana).
Kolejne zalety to muzyka. Niektórzy mogą się z tym nie zgodzić (moja mama stwierdziła, że muzyka była zbyt nachalna, za bardzo narzucała nam to jak mamy się czuć). Ja uważam, że była naprawdę rewelacyjna, genialnie dopasowana i wcale nie nachalna, a właśnie w fantastyczny sposób dopełniała to co działo się w danej scenie.
Kolejna perełka to montaż. Ja zawsze zwracam na to uwagę. I nienawidzę gdy montaż „ssie”. Zwalony montaż, potrafi zniszczyć mi całą przyjemność z oglądania naprawdę dobrego filmu. Tutaj zdecydowanie zasłużona Oscarowa nominacja z kategorii „montaż”. Kilka razy nawet zaprezentowano nam sceny rodem z „Birdmana” (kto oglądał ten wie).
Zanim napiszę o tym najważniejszym szybko wspomnę o tym co mi się NIE podobało. Mam tylko dwa zarzuty co do tego filmu. 1) Złe, a czasami nawet bardzo złe CGI. Chodzi o momenty gdzie głowa Margot jest „wklejona” do ciała łyżwiarki w scenach jazdy. Chwilami wygląda to strasznie plastikowo. Chyba po prostu zabrakło im kasy na poprawienie efektów CGI. No ale nie jest to najważniejsze. Wiadomo, że aktorka jest od grania, a nie od jazdy figurowej na lodzie. Dlatego to można im wybaczyć.
2) Według mnie za bardzo w tym filmie wybielili Tonye. Myślę, że jeśli komuś nie spodoba się ten film, to właśnie ze względu na sposób w jaki pokazali Tonye w kontekście tej całej afery. Ja postanowiłam totalnie odrzucić kwestie jej winy czy niewinności w tej sprawie i po prostu cieszyłam się dobrze zrobionym filmem. Tutaj może postawie kropkę, żeby nie spojlerować. Na pewno są lub będą tu inne wątki na ten temat.
Wreszcie przechodząc do najważniejszego. Aktorstwo. To co zrobili aktorzy w tym filmie zasługuje na naprawdę wysokie wyróżnienia. Allison Janney ma Oscara w garści. Wszyscy dookoła zachwycają się jej rolą. To wszystko prawda. To po prostu trzeba zobaczyć! Dalej Margot Robbie. Też świetnie zagrała, chociaż jeśli chodzi o nią, mam lekko mieszane odczucia. Skupiając się na samej grze aktorskiej. Momentami Tonya strasznie mnie denerwowała… ale tutaj nie wiem, czy to dlatego, że Margot się nie spisała, czy odwrotnie, postać była tak rewelacyjnie zagrana, że momentami aż denerwowała. Ciężko mi stwierdzić. W każdym razie Oscarowa nominacja zasłużona, chociaż w tej kategorii nie jest moją faworytką.
Przechodząc do Sebastiana.. na wstępie muszę zaznaczyć, że całość oceniam z perspektywy „Winter’s Children”. Fani wiedzą o co chodzi. ;) Jednak do nawiedzonej fanki mi daleko. Oceniając czyjąś rolę przede wszystkim zwracam uwagę na zdolności aktorskie, a to czy kogoś uwielbiam lub nie lubię, czy aktor jest niesamowicie przystojny czy brzydki nie ma znaczenia. Liczy się talent. A tego Sebastianowi nie brakuje! Oj nie.. Sebastian jest rewelacyjnym aktorem i w tym filmie daje pokaz swojego warsztatu. Powiedziałabym nawet, że to on a nie Margot wyróżnia się obok Allison w tym filmie. To jak płynnie potrafi zmienić się z uroczego, kochającego męża w obrzydliwego, agresywnego poj*eba. Świetnie wykreowana i zagrana postać. Te jego wahania nastroju i umiejętność manipulacji, ukrywanie przed innymi swojej drugiej twarzy. LEKKI SPOJLER (przykładowo, scena w samochodzie, gdy zatrzymuje ich policjant – ta niewinna minka pod tytułem „o co chodzi? Ja nic nie zrobiłem”, lub gdy udaje kochającego męża prosząc Tonye o wybaczenie, żeby za chwilę ją pobić w jakimś zwierzęcym szale). KONIEC SPOJLERA.
Każdy fan, który wie trochę o Sebastianie prywatnie i zawodowo, ogląda filmiki z wywiadami i inne typu „Sebastian Stan Funny” dobrze wie, że nie da się nie uwielbiać tego gościa. Urok, charyzma, słodkość i delikatność bije od niego na kilometr (zwłaszcza te dwa ostatnie w stosunku do fanów). A ja po tym filmie autentycznie na moment go znienawidziłam. Nie myślałam że to będzie możliwe (to samo czułam w przypadku Jamesa McAvoya po filmie „Brud”). Ta brutalność i wulgarność która z niego bije jest naprawdę świetnie zagrana. Znając jego osobowość prywatnie i patrząc na materiały promocyjne (wywiady z obsadą) ciężko jest sobie wyobrazić go jako takiego brutala. A zagrał to rewelacyjnie. Ciężko powiedzieć czy jest to jego najlepsza rola w karierze.. Być może.. bo obiektywnie patrząc, wcześniej nie miał zbyt dobrych propozycji filmowych. Tak naprawdę to dopiero po roli Zimowego Żołnierza dostał lepsze role. Zdecydowanie więcej szczęścia miał w mini serialach i epizodach serialowych („Political Animals” – mój faworyt, „Kings”, „Labirynt”, „Once Upon a Time” ).
Dlatego uważam, że Sebastian jest największym przegranym jeśli chodzi o wyścig po nagrody w tym filmie. Z tego co widzę nie dostał ani jednej (!) nominacji. Ani przy Złotych Globach, ani w BAFTA, ani Critics Choise, ani nawet przy Satelitach… o Oscarach już nie wspominając… No wstyd… Został kompletnie pominięty w jakichkolwiek nagrodach…
Ale wierzę, że zgarnie jeszcze nie jedną. Trzeba być optymistą. :) Sebastian jest genialnym aktorem i prędzej czy później czeka go Oscar – bardzo mu tego życzę. Seb jest jeszcze stosunkowo młody, a jako facet jest w znacznie lepszym położeniu (mężczyźni nie są tak wykluczani w świecie aktorskim i w przeciwieństwie do kobiet im są starsi tym lepsze role mogą zgarnąć). Szkoda, że dopiero dzięki Marvelowi stał się rozpoznawalny. Ale chwała im za to. Dzięki temu może się wysoko wybić. Już się nie mogę doczekać. Oby tylko mu nie odwaliło od nadmiaru bogactwa i sławy. Choć na razie się na to nie zanosi, i oby tak zostało.
Chciałabym jeszcze poruszyć kwestię sceny seksu w tym filmie. Nie jest to rzecz najważniejsza, ale można wspomnieć w ramach ciekawostki. Wydaje mi się, że tutaj Sebastian miał dublera. Nie wiem czy jego zazdrosna dziewczyna / zazdrosny mąż Margot mieli jakiś wpływ, czy może Sebastian stwierdził, że dla takiej nic nie znaczącej przebitki nie chce się rozbierać, czy może z Margot nie chcieli tego robić (przekraczać tej granicy przyjaźni) czy o co chodzi. Ale wydaje mi się, że ta scena została tak skadrowana żeby tylko nie pokazać twarzy aktora w tym momencie (tak jakby ta osoba specjalnie odwracała głowę od kamery). Gdyby to faktycznie był Sebastian, po co miałby robić takie uniki? Spokojnie mogliby pokazać jego twarz. Widziałam film dwukrotnie i za drugim razem specjalnie zwróciłam na to uwagę – na pewno nie widać twarzy Sebastiana. Niby nic ważnego, ale taka ciekawostka na koniec :)

ocenił(a) film na 7
bloody_slayer

Ten film jest mokumentem, co bardzo wiele wyjaśnia, jeśli chodzi o jego wymowę. Brawa dla aktorów. Połowę tekstu poświęcasz Sebastianowi. Dziwne. Albo miłosne.

ocenił(a) film na 8
bloody_slayer

Też uważam, że pominięcie Stana we wszystkich plebiscytach nagród jest bardzo dziwne. Kradł wszystkie sceny,w których się pojawiał. Bywał uroczy, zabawny i przerażający. Jak dla mnie wielka szkoda, że jego rola została tak zignorowana, bo była po prostu genialnie zagrana.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones