PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=758909}

Jurassic World: Upadłe królestwo

Jurassic World: Fallen Kingdom
6,0 73 943
oceny
6,0 10 1 73943
4,4 16
ocen krytyków
Jurassic World: Upadłe królestwo
powrót do forum filmu Jurassic World: Upadłe królestwo

W końcu pojawił się od dawna wyczekiwany, od tygodnia szumnie zapowiadany, pierwszy oficjalny zwiastun kontynuacji ""Jurassic World".

Zwiastun do obejrzenia na oficjalnym profilu YT Universal Pictures:
https://youtu.be/vn9mMeWcgoM

Jak Wasze wrażenia? Bardziej pozytywne, czy bardziej negatywne (jak moje)?

Khaosth

Dla mnie zwiastun taki sobie, ale głównie przez to, że... pokazali tam zbyt dużo! Obawiam się, że to co widzieliśmy, to może być streszczenie filmu (mam nadzieję, że się mylę). Te najciekawsze, kluczowe sceny zdecydowanie zbyt długie jak na zwiastun, zbyt dużo już się dowiedzieliśmy dzięki temu... Na przykład scena z przedziału 1:28-1:42 - no ludzie, więcej już zdradzić nie można było? Moim zdaniem powinni ograniczyć to do tej 1 sekundy, gdzie T-Rex łapie za szyję tego drugiego dinozaura, bez całej otoczki w jakich okolicznościach się to dzieje i właśnie kilka równie krótkich fragmentów innych scen dać gdzieś pod koniec trailera budując napięcie oraz wzbudzając ciekawość widza i BASTA! Nic więcej! A tu poszaleli... aż za bardzo...

ocenił(a) film na 10
Luis Garcia

To wszystko co jest w zwiastunie J A Bayona zdradził że to do zaledwie pierwszych 55 minut filmu

ocenił(a) film na 10
marek36_filmweb

A film ma być dłuższy od poprzednuej części

Luis Garcia

Właściwie nawet nie pokazali wszystkich kluczowych scen, ale skupili się na tej jednej scenie erupcji i praktycznie pokazali wszystkie jej ważniejsze elementy - jak unikną stratowania, jak zakończy się atak karnotaura, co się stanie z biegnącym równo z nimi drapieżnikiem i gdzie finalnie wyląduje kula. Jeżeli scena erupcji miała być motorem napędowym promocji, to po tym zwiastunie całkiem przestała mnie interesować.

Mam też silne uczucie deja vu względem "Zaginionego światu" - cel wyprawy proekologiczny, dinozaury na wolności, chęć wyłapania i przetransportowania dinozaurów, jeden z wielkich drapieżników wyrywa się w ludzkich zabudowaniach... Nie jestem w stanie sobie wyobrazić czym mogli do powrotu przekonać Claire - w pierwszej części zimna bizneswoman, w drugiej ekolożka z zasadami? Niby ważniejsze od fabuły są kolejne sceny z dinozaurami, ale trochę szkoda że fabuła i postacie zdają się być bardziej pretekstowe niż - w skądinąd dobrym - JP3.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Ja zapodam swoją analizę:

Filmik otwiera zbliżenie na maszynę grającą. Takie przywiązanie do detalu, to wizytówka Oscara Faury - nadwornego operatora J.A. Bayony - podobne zbliżenia mogliśmy obserwować m.in. w "Grze Tajemnic", gdzie Faura dawał swoje gościnne występy. Samo ujęcie może też zwiastować, że w filmie sporo będzie ujęć kadrowanych z przywiązaniem do szczegółu, co rodzi odrobinę klaustrofobiczny klimat.
Claire siedzi w barze z Owenem. Sądząc z rozmowy nie są już razem, lecz mimo wszystko próbuje ona namówić go do wzięcia udziału w wyprawie ratunkowej dla dinozaurów na Isla Nublar. Scena przywodzi na myśl początek "Jurassic Park 3", a konkretnie moment „rekrutacji” dra Alana Granta przez małżeństwo Kirbych. Zaś sam motyw rozstania pary można porównywać z faktem rozejścia się wspomnianego Alana Granta z Ellie Sattler przed "Jurassic Park 3".
Następnie widzimy kolejną aluzję do trzeciej części "jurajskiego" cyklu - awionetkę lecącą w kierunku wyspy i Owena spoglądającego przez okno - w "Jurassic Park 3" to samo czynił Alan Grant przed lądowaniem na Isla Sorna.
W kolejnej scenie widzimy zniszczoną bramę parku i wykolejony wagon, który jeszcze w poprzednim filmie był pełen gości. Samo ujęcie jest wręcz kopią jednego z ujęć wprowadzających nas w film sprzed 2 lat.
Zaraz później widzimy dwie ciężarówki przeznaczone do transportu dużych zwierząt. Mijają szkielet ankylozaura, co sugeruje umiejscowienie na Isla Nublar. Dobór barw w ujęciu, a także wygląd ciężarówek bardzo kojarzy się z drugą częścią cyklu - "The Lost World".
Kolejne ujęcie to kolejne nawiązanie do "Jurassic World" – a konkretnie do sceny, w której Claire wychodząc z windy wita inwestorów w parku rozrywki. Tutaj jednak otwierane drzwi prowadzą do podziemnych tuneli, prawdopodobnie będących częścią technicznego zaplecza parkowych atrakcji. W tle widzimy postacie grane przez Danielę Pinenda (podobno nazywa się Zia Song Rodriguez) i Teda Levine (jakiś nienazwany jeszcze najemnik).
Następna scena to wejście z karabinem (prawdopodobnie właśnie Teda Levine) do czegoś w rodzaju kanału odpływowego, stacji dla żyrosfery lub bunkra. Co warte odnotowania – w książkowej wersji "Parku Jurajskiego" Michael Crichton opisał takie właśnie bunkry i kanały jako miejsca lęgowe dzikich raptorów – urodzonych poza kontrolą parku. Pod koniec książki bohaterowie wyruszyli, by je odnaleźć i zniszczyć, jednak sceny te nie znalazły się jak dotąd w żadnym filmie. Istnieje zatem szansa, że "Upadłe Królestwo" dostarczy jakąś adaptację tej części książki - na przykład jako miejsce lęgowe dinozaurów rozmnażających się po zamknięciu parku.
Później widzimy Owena szykującego się do wyprawy przez wyspę. W tle majaczy coś w rodzaju pojazdu lub przyczepy campingowej. Bohater - wyposażony w plecak - spogląda w górę i dostajemy przejście na początek erupcji.
Przebitka na scenę w barze - Owen dowiaduje się, że ostatnia z czterech samic welociraptorów – Blue – żyje. Jako, że wychowywał ją od pisklaka, jest szansa, że będzie chciał uratować ją przed erupcją znajdującego się na Nublar wulkanu.
Widzimy scenę pokazującą Owena z małym raptorem i już te kilka sekund rodzi kilka pytań. Scena ta może być bowiem:
1. Pierwszą w jurajskiej serii retrospekcją rozgrywającą się w „żłobku” dla dinozaurów lub nagraniem archiwalnym projektu IBRIS (wg wiralowej i kanonicznej zarazem strony promującej "Jurassic World" projekt ten obejmował kontrolowany rozród i badania behawioralne welociraptorów), które w pewnym momencie będzie można zobaczyć na telewizorze lub komputerze w którejś ze scen filmu
2. Pisklak, to tak naprawdę potomek Blue. Co ciekawe na nagraniu Owen ma ten sam ubiór, co podczas scen z wyprawy na wyspę. Zaś mural w tle wygląda na ścianę ze znanego jeszcze z "Jurassic Park" centrum dla gości (to tam była kuchnia, gdzie raptory szukały Tima i Lex). Rodzi to spekulacje, czy na wyspie są jeszcze inne raptory, czy też może ostatnia samica stała się matką przez tzw. Partenogenezę (rozmnażanie bez kopulacji). Dinozaury w jurajskiej serii to techniczne rzecz ujmując hybrydy prawdziwych dinozaurów i różnych zwierząt (nie tylko płazów), zatem taka wersje jest jak najbardziej do przyjęcia w realiach tego uniwersum. Dodatkowo, wpisywałaby się w hasło tego filmu - „Życie znajdzie sposób”.
Niezależnie od interpretacji fabularnej, sam fragment z małym raptorem to kolejna swego rodzaju adaptacja sceny z prozy Crichtona. W książkowym "Parku Jurajskim" - również podczas poszukiwania gniazd dziko rozmnażających się raptorów - grupa bohaterów napotyka pisklę tego drapieżnika, z którym Lex udaje się pobawić - nadaje mu nawet imię "Clarence".

Następne ujęcie to ukłon w stronę „The Lost World” i moje ulubione w całym klipie. Rozbite szkło w opuszczonym budynku przywodzi na myśl wioskę pracowników z Isla Sorna. Tutaj mamy kilka figurek dinozaurów – głównie Tyranozaurów – które jeszcze parę lat wcześniej byłyby pamiątkami dla turystów. Co ciekawe ostatnia figurka po prawej zdaje się przedstawiać cos na kształt „głównego złego” z Jurassic World – Indominusa. Nad wszystkimi figurkami zawieszony jest helikopter-zabawka. Zwracam uwagę na taki szczegół, ponieważ nierzadko figurki dinozaurów ukazywane w jurajskiej serii są zapowiedzią tego, co stanie się w późniejszej części filmu - tutaj może to być scena z helikopterem, a wiadomo z przecieków, że takowa istnieje. Nagle jedna z figurek porusza się - to Compsognat - mały padlinożerca, którego ostatni raz widzieliśmy w "Jurassic Park 3". Jego obecność na Nublar dziwi, albowiem w żadnym oficjalnym spisie zwierząt parku ten gatunek nie figuruje. Można wyjaśnić jednak jego obecność, o czym później. Na drugim planie widzimy ciężarówkę do przewozu zwierząt. Wiadomo już, że to fragment głównej ulicy w Jurassic World.
Ekipa wysiada - widzimy Owena i Clinta - młodego specjalistę od techologii granego przez Justice Smitha. Fani spekulują, czy nie jest to przypadkiem jakaś forma zaadaptowania postaci Arby’ego Bentona z książki „The Lost World”. W tle prawdopodobnie widzimy Eli Millsa granego przez Rafe Spalla i najemników. Po chwili widzimy też Claire i Zię, a wszyscy spoglądają w górę na olbrzymiego Brachiozaura. Majestatycznego zauropoda pamiętamy z kultowych scen w "Jurassic Park" - zresztą pierwsza z nich jest tu wyraźnie przywołana. Tego gatunku też teoretycznie nie powinno tu być, mimo, że można było je usłyszeć w poprzednim filmie.
Kolejna scena to debata w zdaje sie amerykańskim kongresie. Na pytanie przewodniczącego, czy dinozaury z Nublar zasługują na te same prawa, co inne gatunki doktor Ian Malcolm odpowiada, że te zwierzęta były tu przed nami i jeśli nie będziemy ostrożni, będą tu też po nas. Jeff Goldblum ponownie wciela się w jedną ze swoich ikonicznych ról i jeśli wieść gminna jest prawdziwa (spędził tydzień na planie w Pinewood Studios), to nie jest to tylko tzw. cameo.
Kolejna scena pochodzi prawdopodobnie już z drugiej połowy filmu. Claire i Owen otwierają naczepę, w której ze zdumieniem odkrywają Tyranozaura. Jest to Roberta, zwana rubasznie Rexy - ten sam osobnik z pierwszego i czwartego filmu. Bohaterowie są wyraźnie zdumieni i zaniepokojeni obecnością drapieżnika.
Kolejne ujęcie to krótkie ukazanie stegozaura podczas transportu - powyżej widać ludzi za ten transport odpowiedzialnych. Całość to albo prom albo samolot, co lepiej widać już parę sekund później - z pokładu postacie obserwują płonącą Isla Nublar. Jest to kolejny motyw zaczerpnięty z prozy Crichtona - książkowy "Park Jurajski" bowiem kończył się zbombardowaniem wyspy napalmem, co doprowadziło do zniszczenia wszystkiego, co się na niej znajdowało.
Kolejna przebita to wyłaniający się z tunelu łeb nowego drapieżnika. Jak się okazuje jest to to samo miejsce, do którego prowadziło wejście do bunkra na początku trailera – teraz jest jednak cieplej gdyż ogień spada z góry – prawdopodobnie za sprawą lawy. Sam dinozaur to Baryonyx – rybożerca, który był wyczekiwany przez fanów praktycznie od pierwszego filmu, albowiem już oficjalna mapa „Jurassic Park” potwierdzała jego obecność na wyspie. Dinozaur ten był też jedną z atrakcji w „Jurassic World”, zaś w „Jurassic Park 3” to z nim Billy Brennan pomylił Spinozaura. Dość rzec – Baryonyx tym samym debiutuje na ekranie i sądząc po jego zachowaniu chyba nie jest zadowolony, przez co Claire i Clint muszą uciekać.
Z kolei następne sekundy do wybuch wulkanu płoszący Pteranodony. Co jak co – te latające gady nie będą miały problemu z ratunkiem i pewnie polecą w siną dal dając się we znaki mieszkańcom Ameryki Środkowej.
Sekundy później widzimy Owena i Clinta uciekających przed między innymi wybuchem. Co ciekawe, analizując miejsce ucieczki i zdjęcia z planu, dochodzimy do wniosku, że jest to tzw East Dock – wschodni dok, do którego chciał zdążyć Denis Nedry w oryginalnym „Jurassic Park”.
Kolejna scena to kolejny smaczek dla fanów – Blue wyskakuje z zarośli strasząc Owena. Na uwagę zasługuje samochód, na którym pojawia się dinozaur – to legendarny Ford Explorer numer 04. Ten sam, który padł ofiarą tyranozaura w „Jurassic Park”. Ujęcie to jest też „puszczeniem oka” w kierunku teaserowago plakatu „Jurassic Work” autorstwa Marka Englerta:
http://cdn.collider.com/wp-content/uploads/jurassic-world-po...

Owen próbuje za pomocą mowy ciała i „klikającego” urządzenia przypomnieć Blue kim jest. W odpowiedzi raptor obwąchuje go i wydaje z siebie znajomy dźwięk. Ten sam, który raptory wydają, by wezwać innych członków stada.
Ujęcie z lotu ptaka na prawdopodobnie dolinę z żyrosferami – wulkan wybucha, a zaraz później Owen wybiega z lasu w kierunku Clinta i Claire. Za nim dym i plejada dinozaurów z Gallimimami i Compsognatami na czele. Zaraz za nimi Pteranodon, Stegozaur i Apatozaury. Bohaterowie uciekają zarówno przed dinozaurami, jak i skałami. Zatrzymują się przy zakotwiczonej o drzewo żyrosferze, a kolejne okazy dinozaurów – także Ankylozaury i Triceratopsy – mijają ich tratując drzewo. Tutaj kolejny ukłon w kierunku filmu z 1993 roku – a konkretnie do sceny z Alanem Grantem i dziećmi uciekającymi przed Gallimimami.
Następna scena to dla mnie osobiście największy zgrzyt trailera. Pojawia się bowiem jeden z dinozaurów, o którego fani się wręcz modlili. Jest to znany z finału książkowego „The Lost World” Karnotaur. Nigdy wcześniej nie pojawił się na ekranie, jednakże Indominus z „Jurassic World” posiadał fragmenty jego DNA. W książce Karnotaury miały bardzo fajną zdolność kamuflażu, tutaj wygląda jednak, że będzie to zwyczajny średniej wielkości teropod. O ile zrobiony jest świetnie, to scena z jego udziałem budzi kontrowersje. Wybucha bowiem wulkan, wszelki żywy inwentarz ucieka jak najdalej, a tymczasem Karnotaur postanawia zapolować na ludzi w żyrosferze. Co więcej nagle zostaje powstrzymany przez znaną nam tyranozaurzycę. Nagle dwa teropody olały wulkan i zaczęły się ze sobą pojedynkować – dziwnie to wygląda, aczkolwiek liczę, że w filmie znajdzie to lepszy kontekst. Dodam jeszcze, że podobnie jak Compsognata, Brachiozaura i Karnotaura nie powinno być na Isla Nublar – a przynajmniej nie powinno ich być w części parkowej wyspy. Z „Jurassic World” wiemy, że na wyspie jest też tzw „Restricted Area”, gdzie w filmie umiejscowiono Indominusa i wybieg dla raptorów. Spekuluje się, że inne gatunki planowane do pokazania gościom parku przebywały właśnie w tej strefie przed swoją premierą. Na oficjalnej stronie parku „Jurassic World” pojawiła się nawet swego czasu zapowiedź „nowej atrakcji na 2018 rok” – miały to być usytuowane na drzewach punkty, z których można było obserwować i dokarmiać Brachiozaury. Zatem teoretycznie obecność nieplanowanych gatunków na wyspie możemy mieć wyjaśnioną.
Ujęcie następne to bezpośrednie odniesienie do sceny w „Jurassic World”, w której chłopcy Zach i Gray jadą żyrosferą wśród stada dinozaurów. Tutaj mamy podobne otoczenie, jednakże dużo bardziej dramatyczne – żyrosfera ucieka przed wszystkim co może ją stratować, a chmara dinozaurów jest potężna – pojawia się w niej na przykład niezidentyfikowany jeszcze teropod (Allozaur? Metriakantozaur)? - tylko po to, by zostać spacyfikowanym przez skałę z wulkanu.
Ostatnie ujęcia to masa dinozaurów uciekająca panicznie przed wybuchem wulkanu. Wzorem lemingów biegną wprost do klifu, z którego wpadają do oceanu. Bardzo smutny widok zważywszy, że żaden z pokazanych tam gatunków – pojawia się tu też na ułamek sekundy Sinoceratops – nie potrafi pływać. Całe szczęście nasi bohaterowie z żyrosfery potrafią – przynajmniej teoretycznie.
Sam trailer zrobił na mnie mniejsze wrażenie niż materiał zza kulis, ale jest poprawny. Widać masę smaczków dla fanów, które zawsze miło odnajdywać. Jako podsumowanie mogę dodać, że fabuła filmu zdaje się nawiązywać do wiekowej gry „Jurassic Park 2: The Chaos Continues”, w której należy chronić dinozaury przed wybuchem wulkanu i wywiezieniem z wyspy przez firmę BioSyn. Ciekawe, czy wątek ten też znajdzie się w filmie - wszak oryginalnym pomysłem Stevena Spielberga na „Jurassic Park 2” – jeszcze przed napisaniem „The Lost World” przez Crichtona – był motyw prób odzyskania puszki z embrionami przez konkurencyjną względem InGen firmę.

Cohonez

jesuuu...

ocenił(a) film na 8
Khaosth

zwiastun juz jest jest niesamowity film podobno kosztowal 260 milionów dolarów ale nie sa to jeszce potwierdzone informacje uwielbiam filmy z serii jurassic park i jurassic world dinozaury sa takie realistyczne w tych filmach kocham dinozaury musze na to isc na jurassic world bylem 3 razy w kinie na tym musze byc choc raz

użytkownik usunięty
Khaosth

Goldblum dziwnie wygląda w tej bródce.

Ale całkiem sexy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones