zgadzam się z Tobą, film dla dzieci i tyle

Tu nawet nie chodzi o to. Jurassic Park też był w pewien sposób dla dzieci. Sam byłem takim dzieckiem, które dzięki filmowi Spielberga zainteresowałem się dinozaurami. Tylko wtedy dzieci zbierały szczękę z podłogi, a tutaj mogły dostać ataku padaczki od nadmiaru efektów.
W każdej części były "humorystyczne" sceny, ale w tej części przegięli i poszli w stronę "Guardians of the Galaxy".
Moje oczekiwania były wielkie i może z tego wynika mój zawód.

Byłem wczoraj w kinie i nie zauważyłem żadnego natłoku efektów specjalnych. Humoru też nie jest jakoś więcej, niż w poprzednich częściach.
Sam film jest stylistycznie dosyć podobny do jedynki i to dobrze, że odwołuje się do pierwowzoru, ale taki kształt parku, jak 23 lata temu, obecnie by nie przeszedł.
Narzekacie na to, że dzisiejszy Park Jurajski jest większy, głośniejszy, jest jak Disneyland, a przecież takie było założenie samego Hammonda, a wygląd pierwszego parku był ograniczony przez fundusze, efekty, itp. Wydaje mi się, że krytycy nie rozumieją, iż przez te 22-23 lata zmieniła się nie tylko technika ( popatrzcie sobie, jakie były komórki wtedy, a jakie są teraz ) i rola masowych mediów, ale i same społeczeństwa, stary Park Jurajski by już nie przeszedł, obecny musiał być po prostu większy, bardziej różnorodny i w większym stopniu oparty na technice. Mimo wszystko, stare zagrożenia nadal działają i ludzie potrafią być tak samo nieostrożni, nieuważni i chciwi, jak te 23 lata temu, więc niewiele się zmieniło.
Jako fan twórczości Johna Williamsa nie uświadczyłem też " gwałtu " na jego muzyce. Giacchino dosyć dobrze poradził sobie w roli kompozytora, sprawnie nawiązał do tematyki Williamsa i wprowadził całkiem dobre, własne tematy.

Po prostu spodziewałem się, że będzie to "tribute to Jurassic Park". Dostałem coś innego z czym jeszcze muszę się oswoić.
Ale z muzyką zupełnie się nie zgadzam. Strasznie słabe oryginale motywy Giacchino.
Co do odrzucenia efekciarstwem i humorem. Po prostu kilka scen mnie aż odtrącało. Np. zasztyletowanie pilota dziobem pterozaura.

Moim zdaniem, temat Giacchino jest bardzo dobry:

https://www.youtube.com/watch?v=ex5ysCZHX3A

pieprzysz aż uszy więdną

Rozumiem, że to do mnie? Czytasz sobie mnie na głos, że uszy Ci więdną?
Opinia jak dupa każdy ma własną i w przeciwieństwie do Janowicza uważam, że każdy ma prawo mieć oczekiwania.

Dla mnie motyw "chcemy wiecej, glosniecj" byl rownie wazny co "..ale zrobmy to po kosztach". To ze publika, jak mowia w JW, rozwija sie w taki a nie inny sposob - tez jest straszne w pewnym sensie. Ba, gdyby publika w JW nie chciala "wiecej, glosniej", to byc moze park by sobie funkcjonowal spokojnie i sprawnie, tak jak - najwyrazniej - funkcjonowal przez lata.

dokładnie

Tak na prawdę, nie wiadomo, czy chciała tego publika, czy tylko inwestorzy.
Nie ma w filmie wypowiedzi " publiki ", są tylko dane statystyczne, ekonomiczne, itp.
Innymi słowy, gdyby publika ciągle oczekiwała czegoś nowego, to klasyczne ogrody zoologiczne, a nawet kina dawno by upadły.

w sumie Zach jest jedynym "glosem" publiki w tej kwestii, racja; ale wspominaja tez ze przy wprowadzeniu kazdej nowej atrakcji ilosc biletow skacze w gore, wnioskuje wiec ze to mialo byc dowodem na slusznosc tezy inwestorow - ot analogicznie mamy z kinem, gdzie teraz mnostwo osob daje sie "nabrac" na filmy 3d

Dużo osób ma takie same odczucia jak ja. W Parku Jurajskim trzeba było czekać aż dinozaury nam się zaprezentują. Były niczym nagroda dla widza za wytrwałość w oglądaniu filmu a jak już były to w taki sposób że "ciary" przechodziły, mówię o 1 scenie z jedynki gdzie pojawia się T-Rex. Każda scena budowała napięcie. Trudniej było uciec przed dinozaurami. Postacie były bardziej wyraziste moim zdaniem. Chris Pratt stara się być podobny do Sama Neill'a jako jedyny który zachował szacunek dla przyrody i zdrowy rozsądek i za to plus. W tym filmie wszystkiego jest więcej ale chyba aż za dużo. Niema wyczekiwania kiedy pojawi się dinozaur na ekranie. Tempo jest za szybkie od początku i dlatego pod koniec brakuje już pary w tym filmie. Podobał mi się ukłon w stronę starego dobrego T-Rex'a ,ale mogli to zrobić mniej infantylnie.

MNIE SIE POODBAJA PRZEMYCONE PIEKNIE REKLAMY FIRM MERCEDES I PANDORA SZCZEGÓLNIE TA BOSKIE ...A FILM DO OGLADNIĘCIA TYLE ŻE CORA BARDZIEJ BRUTALNY.....CHYBA JEDNAK DLA DOROSŁYCH DZIECI SZKODA ŻE CZASY WYZNACZAJĄ NA ...CORAZ WIECEJ KRWI NAWET JUZ WSROÓD DINUSIÓW OGÓLNIE SMUTNA REFLEKSJA JAK TO LUDZIE CYNICZNIE KONSUMUJĄ...I MUTUJĄ DLA KASY I PRASY

"(...) A FILM DO OGLADNIĘCIA TYLE ŻE CORA BARDZIEJ BRUTALNY (...)"
Tak szczerze, to dla mnie każda z pozostałych części JP wydaje się bardziej przerażająca i brutalniejsza od JW. W JP3 raptor wbijał swój szpon centralnie w plecy komandosa po czym skręcał mu kark, a w LW tyranozaury rozerwały bohatera na pół podczas dramatycznej walki o ocalenie pozostałych. Nawet w najbardziej familijnej pierwszej odsłonie nieźle oberwało się Malcolmowi, a Samuel L. Jackson zakończył występ jako odgryziona ręka. Nawet pod tym względem JW wypada dla mnie blado przy poprzednikach.

w JP3 była też scena gdzie spinozaur odgryza głowe pilotowi w dwójce jak kompsognaty zagryzają na śmierć jednego z naukowców a w jedynce : Tyranozaur który za bija jednego na kiblu i dilofozaur zabijający
jednego w aucie

Faktycznie. Zapomniałem o pilocie. Z tym gościem z kibla to w sumie jego śmierć pokazano podobnie jak tego strażnika w JW. Z tą różnicą, że w JP został zjedzony jednym chapnięciem szczęki, jakby go połknął w całości, a w JW widać tylko że znalazł się w szczękach hybrydy.
Z kompsognatami i dilofozaurem to całkiem sprytnie rozwiązali by jak najmniej pokazać na ekranie, ale zaznaczyć drastyczność wydarzeń. Bohater Stormare'a odrywa jednego kompsognata z twarzy (z krwawym śladem), ale śmiertelne rany zostają mu zadane gdy pada za leżącym przy strumyku konarem - jedyne co widać to woda spływająca krwią. Atak dilofozaura to gęsta czarna substancja według fabuły będąca kwasem oraz ruchy zaparowanego samochodu w akompaniamencie krzyku i gadziego ryku.

Nie zapominajmy o reklamie Coca Coli :D

Ja jakoś nie zwróciłam uwagi na product placement.

dołączam się do słabej oceny tego filmu, jest całe multum scen które są absurdalne, najbardziej tkwi mi w pamięci scena gdzie laska ucieka w cienkiej szpilce przed T-Rexem (jakby nie mogli dać jej jakiś cichobiegów) ba! ona nawet go wyprzedza na szpilkach, efekty efektami ale natłok durnoty w filmie przeraża, scenarzyści mogli się postarać jak kilkanaście lat temu przy części Spielberga, ten film jest dla kategorii naprawdę dziecięcej gdzie dinozaury odwrócą uwagę od niedociągnięć i kiczu.

czułem się jakbym oglądał film pokroju "megamacki vs megaszczęki" tylko z lepszymi efektami... :)

O tak! Te szpilki to jakieś były niewiarygodne wytrzymałe, bo jakby nie było, kobieta przez dżunglę przeszła, ani razu się nie przewróciła, nic się nie złamało, a buty o dziwo czyste.

Oprócz tych szpilek, jeszcze dwie rzeczy irytowały i zdegustowały mnie.

Nastolatkowie byli tak głupi, że ta głupota raziła. Starszy chodził jak we śnie, a młodszy zachowywał się jak 5-letni dzieciak, który patrzy się, w zwolnionym tempie mózg przetwarzał informacje, żeby po paru minutach wypowiedzieć swoje myśli. Np. siedzieli w tej kuli przed kilkoma dinozaurami, młodszy mówi, że jest jeden więcej, drugi nie rozumiał, gdzie jest, dopiero później okazało się, że tamtemu chodziło o odbicie na szybie i niby taki znawca od dinozaurów, dopiero później, jak się przyglądał odbiciu, zrozumiał, że to drapieżnik.

Wojsko jakby nie potrafiło skorzystać z broni, która była nowoczesna, niby celowali w dinozaura, a wraz nie trafiali.

Z tego co widziałam, to jest nic innego jak remake pierwszej części, która według mnie była nieporównywalnie lepsza, historia przynajmniej miała swoją logikę.

Bo ona kupiła dobre markowe szpilki od gucciego,a nie bazarowe zero. Pewnie tutaj tkwi różnica, nikt z nas nigdy dobrych butów z prawdziwego zdarzenia nie nosił :D

Nie sądzę, but jest butem, a płaci się więcej za nazwę firmy ;).

a ja ci powiem, że właśnie nie tak do końca
owszem pewnie lwią część buta od laboutaina to jego marka ale kiedyś uznałam, że zaszaleje i kupiłam sobie buty w cenie połowy mojej pensji i na serio... chodziło się zupełnie inaczej niż w butach np. z ccc

ale mimo wszystko t-rexa na szpilkach by sie raczej nie dało zgubić... już prędzej sprintując na boso

No błagam cię xD może bez przesady :p

markowe-markowymi ale to gdzie ona niby kupiła te specjalne "markowe szpikli do biegania po dżungli i ucieczki przed dinozaurem" ??? xD

Bo mnie się wydaje, że produkcja takowych byłaby średnio opłacalna, za mały popyt xD

może w młodości byłą sprinterką? ;D

Wyścigi na obcasach? Oo"
Czy w sensie że takie katorżnicze treningi na szpilkach im robili? xD

ale analizujesz Magnolia jakbys chciała Freuda rozkminiać Zawsze cos irytuje w takiego rodzaju filmach...akurat dzieciaki madrzejsze od dorosłych a film oglądadło o tyle Jedno zgoda Pierwszy był geniuszem...ale to czasy wyznaczają wszystko Przy tym jedynka to sliczna delikatna kulturalna z Morałem bajeczka dla wszystkich ....potem zaczyna sie jazda

Napisałam co myślę, tylko tyle.

spoko :) a ja też :) na Twój post odpowiedziałam że Dziecku tego filmu bym nie pokazała wystarczy to co się w realu wyprawia Pozdrawiam Cię

Mhm, niestety ten real... Ach ten real. Pozdrawiam :).

SPOLIER!!! Młodzież JEST głupia ot co:)

Scenariusz i błędy w filmie wbiły gwóźdź do trumny. Pomysł na sequel i efekty naprawdę fajne, ale realizacja wszystkiego była do bani. Pozwolę sobie przytoczyć kilka błędów logicznych:

-na park wydali dziesiątki miliardów dolarów, a do obsługi zatrudnili garstkę patałachów. Najlepszy był ten murzyn-ochroniarz, który pilnował wejścia do "centrum zarządzania". Nikt go nie słuchał, a wręcz olewał - biedny aktor. W praktyce najpierw się legitymuje, a później umożliwia wejście do budynku, a w filmie każdy mógł wejść do głównego pokoju z mało asertywnym ochroniarzem.
-ciężko uwierzyć w to że nie było w filmie wyraźnego dowódcy całym obiektem parku, załogą etc. Babka w szpilkach była czymś w rodzaju "Szefa administracji", a nie głównodowodzącym i w dodatku nikt jej nie słuchał. Kto był tak naprawdę odpowiedzialny za bezpieczeństwa w parku? Rzecz nie do pomyślenia przy takiej inwestycji. Ogromna luka w fabule
-AKU Team polował na mutantozaura z elektrycznymi pastuchami w dłoni - no bez jaj
-najpierw zbudowali ogrodzenie i wyhodowali "Godzillę", a później zastanawiali się czy te zabezpieczenia są w porządku i poprosili byłego żołnierza z wyspy o audyt WTF? Przypomnę że do tego momentu nikt oprócz stwórcy mutanta nie wiedział co on potrafi, jak wysoko skacze etc. Równie dobrze mógłby latać albo kopać w ziemi - mimo wszystko wsadzili go do zwykłej klatki za murem.
-w pomyśle na inwestycję w parku nie ma żadnej logiki - japończyk stworzył "Godzillę", ale nikomu nie powiedział czym ona jest, potwór kosztował niemało i nie urósł przecież przez 1 noc do takich rozmiarów - mimo to, jako główna atrakcja parku, był trzymany w totalnym odosobnieniu, a zaczęto się nim interesować dopiero przed jego ucieczką
-wejście do klatki z Godzillą nie miało zwykłych drzwi. Trzeba było aż otwierać główną bramę, przez którą oczywiście potwór czmychnął bo nie zdążyli jej zamknąć.
-pierwszy widok całego parku z balkonu to jakaś porażka - w 3D wyglądało tak nierealistycznie i nieproporcjonalnie, że aż nie do uwierzenia. Ogromny błąd techniczny
-ucieczka przed "Godzillą" w szpilkach i wyrwanie sobie implantu - nie będę tego komentował.
-skoro ten dino-mutant był tak inteligentny, to czemu nie pożarł Owena schowanego pod samochodem? Przecież widział go jak się pod nim chowa
-tresowanie velociraptorów, czy jak im tam było - najpierw o mało nie zjadły Owena jak ratował tego co wpadł do klatki, a parę chwil później jechał z nimi na motorze buhahaaaa - no i dlaczego nie zjadły murzyna na quadzie - on już nie był ich treserem
-w praktyce - po strzale w kapsułę ogonem dinozaura - załoga tego pojazdu doznałaby takiego przeciążenia, że z dwójki chłopców powstałby shake truskawkowy, ale oni się nie dali - pospiesznie zwiali w dół rzeki - pewnie oglądali Predatora
-w jaki sposób ten potwór zagryzł te dinozaury w dolinie? Udusił je jak lis kury? Nawet jeśli, to nie tłumaczy to czemu te ofiary leżały jedna obok drugiej - duszenie grupowe?
-nie wydaje się Wam, że tych ptakozaurów było za dużo jak na jedną klatkę? Po co oni tyle wyhodowali? Przecież to trzeba regularnie karmić

Przepraszam, nie mam już siły - tego było naprawdę dużo - za dużo jak na jeden raz.

dodam jeszcze lokowanie produktów do tej całej listy :)
Niedociągnięcia w montażu straszne... I te ucieczki przed dinozaurami...
Ten film bedzie się podobać ludziom którzy lubią efekty i filmy Michaela Baya, jeżeli ktoś woli troche ambitniejsze filmy no to ciężko bedzie wystawić lepszą ocene niz 6-7 :)

ambitniejszego hahah kocham takie teksty poszedł na park jurajski i szukał ambitnego filmu bo skonam haahah

czy ja napisałem ze szukałem ambitnego dobrego kina w tym filmie? Oczywiście że nie, ale jeżeli film jest pełen niedociągnieć, niepotrzebnych postaci, które zaraz umierają, czy absurdalnych scen (jak ujeżdżanie dinozaurów przez dzieci WTF?) no to film nie dostanie lepszej oceny ode mnie. Jakby był ten film trzymał się 'kupy' i byłby bez wpadek to dostałby 7... Na wyższą ocene ode mnie zasługują filmy ambitniejsze z dobrą grą aktorską, muzyką, klimatem, dociągnięte w najmniejszym detalu. Każdy ma prawo do oceny i moim zdaniem na taka ocene ten film nie zasługuje jaką aktualnie ma :) Miłego dnia

luz ;)

To jest "Jurassic World" PARK, film jest właśnie o tym, że ludzie przybywają do parku żeby oglądać dinozaury, nie wiem czego się spodziewałeś w tym filmie.

"absurdalna scena (jak ujeżdżanie dinozaurów przez dzieci WTF?"

No hej? Czy w tym jest coś dziwnego? To jedna z atrakcji tego parku.
Film o dinozaurach = na pewno jacyś ludzie będą pożarci.
To jest film o dinozaurach a nie np. "Nietykalni" czy też inne takie ambitniejsze filmy.

Jak dla mnie film jest mega i jestem nim bardzo zachwycony pomimo jakiś tam niedociągnięć. Film powinien być bardziej doceniony z tego względu, że dinozaury wyglądają magicznie realnie i wyglądają nawet lepiej niż w pierwszych dwóch częściach. To jest największy plus tego filmu. Dinozaurów jest bardzo dużo, film jest o dinozaurach żeby na nie popatrzeć. Ja jestem zachwycony :) Po nieudanym "Jurassic Park III" tym bardziej "Jurassic World" mnie cieszy :) Dostałem to co chciałem :)

Jakbyś nie bronił tego filmu to go nie obronisz:)

1,5 mld zysku.
Film już sam się tym obronił.
Naczytam się tutaj o bez sensownej fabule do ludzi, którzy po kometowaniu idą oglądać "Szkołę" i "Szpital":P

no popatrz, tylu chłopa się nabrało na ten film...

Ojca oszukasz, matkę oszukasz, liczb synu, liczb nie oszukasz:)

1,5mld zysku to nie dowód na świetność filmu, a na beznadziejne gusta mas i dobry marketing.

No jasne, Tobie się nie spodobał więc duża popularność oznacza beznadziejne gusta "mas". To dopiero jest "logiczne" :D

To jest taka dziwna przypadłość obecnych czasów, że człowiek wymagający trochę więcej od filmów nie ma prawa wymagać od filmów akcji logiki / fabuły / sensu... No bo przecież film akcji, to film akcji i ma być akcja, a reszta jest zupełnie nieistotna. Tak jakby nie można było robić trochę ambitniejszych i sensowniejszych filmów akcji. Ale nie, to byłaby chyba ujma na honorze tych wszystkich "znawców kina akcji".

Zawsze mnie niesamowicie bawią argumenty typu "czego oczekiwałeś od filmu akcji?", "to przecież film akcji, nie musi tam być fabuły / logiki". Zwykłe usprawiedliwianie kiczu i swojego miernego gustu filmowego. Dobry film może mieć i akcję i fabułę i sens i logikę i jeszcze świetne aktorstwo z równie dobrą muzyką. Tylko komu się chce takie robić, skoro wystarczy nawalić akcji i wszyscy chodzą wniebowzięci i pieją peany na filmwebie.

Dobra, kino akcji tak. Ale w takiej fantastycznej "bajce" to już trochę ciężko. Jak szukasz kina akcji to poczekaj lepiej na nowego Pitbulla. To jest Park Jurajski, a nie jakiś Mission - Imposible:P. Błagam nie mylcie kina akcji z przygodowym.

Ale pierdoły typu laskę biegających po dżungli w szpilkach, wojsko z pastuchami, typa ratującego piwa czy tam inne napoje przy ataku "pterodaktyli" - (nie wiem czy to akurat ten gatunek) mogli sobie odpuścić. DLA MNIE film o dinozaurach który nie powinien mieć nic wspólnego z JP

co do szpilek to sam Owen mówił do Claire cos w tym stylu: a ty idziesz w tych swoich śmiesznych butach? Od razu widać mrugnięcie oka do widza. Kto tego nie zauważył tego problem. A co do wojska to biegało z pastuchami bo mieli zakaz zabijania towatu za miliony dolarów i w sumie nikt sie nie spodziewał co za bydlę z tego wyrośnie bo część informacji o jego stworzeniu była zatajona nawet przed szefostwem ośrodka? A cała scena z gadami latającymi jest mocno naciągana i dlatego niewiele z niej pamiętam.

no ok, ale gdzie to było podane, że urósł w jedną noc?... wtf
a jazda kamery z okna hotelu do parku to całkiem niezły smaczek, nie marudź...

nigdzie, ja też nie pisałem że urósł w jedną noc:)