Jak już się zabrali za wyczerpany, to mogli to zrobić profesjonalnie... Mi wystarczył zwiastun.
Proszę Cię. Ja właśnie ogladałam ten film ze wzgledu na akcent ;)
Bardem i Cruz stworzyli świetne kreacje.
W Narcos też gadali po angielsku i też nie widziałam problemu :) Zresztą jak Penelope rozmawiała z agentem DEA to ten hiszpański akcent był super ;)
Tyle dobrze:). Po prostu w zwiastunie widziałem Escobara mówiącego po angielsku z hiszpańskim akcentem co mnie zniechęciło.
Nie wiem co ma do tego język, w jakim mówią bohaterowie. Tak jak nie oczekuję, że wszyscy Polacy w filmach zagranicznych mówią po polsku.
No i mamy też Mela Gibsona, którego Pasji aktorzy mówili po hebrajsku i w łacinie, a w Apocalypto posługiwali się starożytnym językiem Majów. Jest wtedy po prostu większy realizm filmu, a twórcy nie idą na łatwiznę. Jeśli twórcy idą na łatwiznę, to jest spore ryzyko, że film będzie słaby.
Zgadzam się. Na film wybrałam się bez obejrzenia żadnego zwiastunu, więc byłam przekonana, że J. Bardem i .P Cruz będą grać i rozmawiać ze sobą po hiszpańsku. Liczyłam na tą niesamowitą energię jak w "Vicky, Christina, Barcelona". A tu na ekranie dwoje Kolumbijczyków rozmawia ze sobą po angielsku z latynoskim akcentem. Masakra. Dla mnie to była jedna z wielkich zalet Narcos, że można było usłyszeć dialogi w oryginalnym języku bohaterów. Tutaj ten sam potencjał został zaprzepaszczony. Później gdzieś przeczytałam, że był to wymóg producentów :/