Satyra na rozwydrzonych kibiców. Hałaśliwa grupa pod wodzą Kolesia maszeruje na stadion, niszcząc wszystko na drodze. Na stadione terroryzują widzów i obrzucają butelkami sędziego, który ich zdaniem wydał niesłuszny werdykt. Koleś wybiega na boisko, by osobiście "policzyć się" z sędzią, ale znika pod stosem butelek, rzucanych przez koleżków.