Co tu dużo mówić. Fajne skomponowany z super muzyku i nawet całkiem oryginalnym pomysłem na wykonanie film. Tyle w temacie. Naprawdę uważam bardzo udana produkcja.
dokładnie! aktorstwo, muzyka/dźwięk, scenariusz, realizacja - wszystko na rewelacyjnym poziomie
"Pentameron" akurat bardziej podpada pod baśń filmową niż klasyczne kino fantasy.
Myślę, że dla kogoś, kto szuka takiej formy fantasy, jaką wylansowało kino (tj. epic/high fantasy) tak, baśń filmowa ma jednak inną strukturę i, jak można zauważyć na przykładzie "Pentameronu", nie stawia na efekciarstwo chociażby.
Aż muszę obejrzeć już tyle dobrego słyszałem o tej muzyce, że aż mnie ciekawość zżera, zresztą Guy Ritchie to pewniak dobrego kina.
szkoda, że tak zmieszano z błotem ten film na starcie, notabene ci sami ludzie, którzy zgnoili Artura, czapkują przed Wonder Woman, to powinno dać do myślenia tym, którym pomidory i inne portale kształtują opinie.
Ale widowiskowość jest , takich dużych słoni ( czy tam mamutów) to ja nawet w " the lord of the rings" nie widziałem...... ;) :-D
Film jest tylko "niezły" gdyż zabrakło wątku przede wszystkim Merlina, Morgany, Ginewry oraz w mniejszym stopni Lancelota( o nim mogłaby być 2 cześć) bez historii tych postaci cała legenda Króla Artura jest pusta i nawet najlepsze efekty oraz fabuła ich nie zastąpią. Szkoda, że twórcy filmu nie sięgnęli do epickich legend tylko spłycili całość do filmu akcji.
Film jest świetny.Odchodzi od standardowych przekazów legendy Króla Artura i bardzo dobrze ileż można oglądać w kółko to samo.Dla mnie na wielki + są sceny walk jak z gier komputerowych.Jako gracz potrafię to docenić.Na pewno obejrzę jeszcze nieraz.Polecam
Btw.co do Warcrafta również jestem wielkim fanem ale film dla mnie miał zupełnie inny klimat lepiej by nową część gry zrobili bo film to takie 7/10 :)
Sratatata film z Owenem! Tu jest to co zawsze kojarzyło mi się z legendą Króla Artura a mianowicie MAGIA! Wszechobecna i obezwładniająca. Jest wszędzie, we wszystkim i kształtuje rzeczywistość. W końcu jakieś czaderskie czary mary nam pokazali. Aktorstwo super, historia też a Jude to już w ogóle wymiata. Król V był w stanie poświęcić wszystko dla wygranej, dla miecza.
Muzyka to osobna historia. Soundtrack jest kandydatem do Oscara jak nic w tym roku. Nic przez ostatnie kilka lat nie zrobiło na mnie tak ogromnego wrażenia jak The Bon King. Mistrzostwo!
A tych co opluli film zanim jeszcze się ukazał, niech szlag trafi!!!!!! Nowe spojrzenie na legendę, nowatorskie ujęcie historii... Guy jak zwykle mnie nie rozczarował! No i Charlie <3