Przecież to kolejny shit.

oglądałeś czy wyczytałeś w szklanej kuli?

Zawsze mnie zastanawia - tak szczerze zastanawia, jak ludziom musi się nudzić, że wędrują po filmach, których nie widzieli i negatywnie je oceniają....

no przecież widział 14 trailerów, więc to tak jakby prawie film widział;) niestety taki świetny film ledwo finansowo przędzie a szybcy i wściekli biją rekordy - globalny poziom świadomości niestety mocno obniża loty

Jest wiele takich filmów, których fenomenu nie rozumiem... Szkoda, że ledwo ciągnie finansowo. Boje się, że nie zrobią kontynuacji.

A fenomenu jakich filmów nie rozumiesz? Jestem bardzo ciekawa :-)

Chociażby wyżej wspomniane "szybcy i wściekli". "Piraci z Karaibów" (pierwsza część super - każda kolejna jakby gorsza a już jest ich 5) to samo tyczy się transformersów. Na 4 czy 5 części to już usnęłam pomimo, że bardzo lubię tego typu filmy (pacific rim był super). Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to oczywiście dam znać :) To są takie które aktualnie są lub były niedawno w kinach dlatego o nich akurat wspomniałam.
Oczywiście nie mówię, że są jakieś straszne ale żeby być rekordy, rekordów i żeby ludzie czekali na nie z wypiekami na twarzy - tego nie rozumiem :)

Niestety widziałem, chociaż prawdę mówiąc próbowałem, bo po godzinie nie dałem rady patrzeć na ten twór i wyszedłem z kina.Pozdrawiam fanów tego filmu.

A co w tym filmie nie podobało Ci się tak bardzo, że wystawiłeś ocenę 1?

to typowy janusz dający albo 1 albo 10

Wychodzi na to, że też jestem Januszem :)

nie no, masz też inne oceny powystawiane ;)
Ocena jest subiektywna więc jeśli film spełnił nasze wszystkie oczekiwania, to jak najbardziej można mu dać 10 i skrajnie w drugą stronę (choć zawsze przeciez można dodać pkt za grę aktorską, efekty, muzykę itp.) Jeśli ktoś nie lubi jakiegoś gatunku filmów, a mimo wszystko go ogląda, dając później 1, to już jest januszowanie ;)

- Tragiczna gra aktorska - w sumie to już kompletnie nieudany casting! Nieważne jak wielkie nazwisko się ma, tutaj nikt nie GRAŁ!
- Konstrukcja jak spotu reklamowego przeciętnej marki produkującej odzież sportową.
- Budżet 175mln, a efekty jak 20 lat temu...
- Fabuła fatalnie miałka i prosta.
- Kolorowi rycerze okrągłego stołu.
- Paskudne, współczesne i plebejskie słownictwo.
- David Beckham.
- Guy skończył się po Madonnie...
- Chwalona wszędzie muzyka, to zbiór sprawdzonych motywów z seriali GoT i Vikings. Nic nowego, nic odkrywczego.
- Produkt o ciężkim do sprecyzowania targecie.

zgadzam się w 100%

Cały film zdaje się być skonstruowany jak wielki zwiastun. To jest smutne, że po 20 minutach dało się przewidzieć całą fabułę. Czekałam tylko, aż ten mały dzieciak okaże się być reinkarnacją Merlina. Gra głównego aktora byłaby może do wybronienia, gdyby nie wcielał się w rolę kolejnego "sarkastycznego", dobrego łobuza. Wciąż mnie tylko zastanawia, czemu tylko jedna z tych magów miała jakieś specjalne moce

Świetne podsumowanie.

W tym filmie podobała mi się muzyka i na tym koniec. Reszta to straszny szajs, Król Artur, wersja dla gimbazy.

Własnie obejrzałem ten film i muszę stwierdzić że ledwo dojechałem do końca. Nic w tym filmie dla mnie nie jest dobre. Od debilnego montażu po muzykę. To nie Przekręt panie reżyserze żeby taki montaż robić.
Cała historia płytka i nudna. Gra aktorska też na słabym poziomie jak dla mnie. Niczym się ten film nie wyróżnia od tego co już było w tym temacie.

przecież w każdym tygodniu do kin wchodzą nowe filmy nie związane z tematyką komiksową. Tak trollujesz czy głupi tylko jesteś?

Ojj myślę, że na świecie nawet co dziennie wchodzą jakieś nowe filmy;). Tylko niekoniecznie mówiłem o polskich komediach romantycznych czy tajwańskich melodramatach. Myślałem, że można się domyślić, że chodziło o filmy startujące do miana blockbusterów, no ale niestety nie każdy się domyślił, także specjalnie dla Ciebie: "nareszcie jakiś inny film startujący do miana blockbustera niż te komiksowe twory, bo już się chce nimi rzygać". Mam nadzieję, że czujesz się spełniony;)

nie rozumiem dlaczego ten film zarobił na całym swiecie tak mało, ciekawa dynamiczna konstrukcja, muzyka boska , wymiata, aktorsko Judd daje popis a Charlie też ma ciekawy pomysł na postać, nie jest kryształowy tak jak postać Judda nie jest na wskroś zła bo żonę i córkę kochał ale i tak skonczyło sie to jak zwykle

Bo jednak w USA recenzje liczą się o wiele bardziej niż u nas, niestety, no a wiadomo, że dzisiaj większość dziennikarzy - czy tam recenzentów - siedzi komuś w kieszeni :/

Tez dla mnie tego za dużo...:-/ niestety...

Myślę, że ludzie mają przesyt takim typem filmów ze względu na fakt, że one zawsze mają ogromny budżet reklamowy i dzięki temu są wszędzie gdzie się nie spojrzy. Bo przecież równie dużo innych gatunków filmów wychodzi ale są pomijane. Mi to akurat nie przeszkadza, bo lubię oglądać i to i to więc zawsze znajdę coś dla siebie : )

cały czas miałem wrażenie że oglądam trailer. Okropna gra aktorska zwłaszcza tych znanych z gry o tron. I kur.. jakie londinium gdzie camelot ? im dłuzej oglądałem film tym bardziej mnie wku...

Jako laik, który poszedł z marszu na pierwszy lepszy film, grany akurat w kinie mogę powiedzieć tak : jak na film o znanej przez wszystkich historii nie było tak źle. Naprawdę. Sama mam już dość łapania się za głowe na kolejnych produkcjach, które są totalnie bez sensu, ewentualnie "ładne" wizualnie, bo budżet jest spory , z 90% składające się z efektów specjalnych. Pomyślałam, że będzie to dla mnie powtórka z rozrywki, młody piękny niezwycieżony, pibije się raz czy dwa, przera ale oczywiście na końcu będzie happy end z piękną laską, która najpierw go nie będzie chciała ale jednak zechce, no i oczywiście zachodem słońca w tle. Po pierwszych scenach już czułam gniot przesycony efektami, gdzie swiat się wali milion razy ale jakoś nikogo te zniszczenia zbytnio nie bolą ani jakiś większych skutków tego nikt nie odczuwa. Motyw intrygi był baaaardzo słaby, walki też niedociągnięte . Na plus dla mnie niektóre ujęcia (np. ucieczki) i muzyka. Oraz 1/3 filmu, z nieświadomym swojego pochodzenia Arturem. Później gorzej ale nie aż tak źle jak się spodziewałam. Najbardziej rozczarowała mnie końcówka, takie nic. Motyw z wężem w zamku był koszmarny.
Ogólnie dobry dla lubiących klimat, chociaż nie dla fanatyków, bo dopatrzą się mnóstwa nieścisłości. ;)

Nie mam nic do komiksowych filmów ale ten film jest zajebisty może poza końcówką ale i tak jest świetnie.

Jak dla mnie nie różni się to niczym od kolejnych filmów o superbohaterach. Mamy wybrańca który jako jedyny może dzierżyć super miecz i wykorzystać jego moce żeby uratować świat przed złem, oczywiście nie uśmiecha mu się to i się boczy ale w końcu bierze na klatę brzemię i zaczyna bić złych, na końcu w bardzo głupiej scenie CGI pokonuje tyrana i żyli długo i szczęśliwie.

Czyli fabuła prawie każdego filmu tego typu ostatnich lat. Zmienia się wyłącznie miejsce i wygląd bohaterów

Jak można mówić, że to się czymś różni od "komiksowych tworów"? To przecież jest robione w ten sam sposób : muzyka, montaż, postaci, dialogi.
Bo zamiast robotów mamy magiczne miecze ? Bo zamiast bluzy pseudo-średniowieczne ciuchy? No nie bardzo.

Ale w Avengersach, x-menach, thorach itp. ostatnie dwa lata dały wreszcie najlepsze filmy w tych seriach, jak na rozrywkę na sobotę w sam raz, oby dalej było jeszcze lepiej.

Podobno rzeczywiście tak jest, ale po tym jak kilka razy się skułem na marvelach, to już nie umiem się przełamać...