PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=536242}

Król rozrywki

The Greatest Showman
7,6 60 896
ocen
7,6 10 1 60896
6,1 17
ocen krytyków
Król rozrywki
powrót do forum filmu Król rozrywki

Założyłam tu konto specjalnie, żeby dać 10 gwiazdek. To jest najcudowniejszy film jaki widziałam. Zakochałam się

ocenił(a) film na 10
krolrozrywkitoarcydzielo

Nie dziwię Ci się wcale, również się zakochałem, chociaż paradoksalnie to w ogóle nie jest moj typ filmu i historii. Natomiast oprawa muzyczna i rola HJ są tak wspaniałe, że do kina pójdę na pewno jeszcze raz, a płyta z soundtrackiem będzie gdzieś na honorowym miejscu :)

ocenił(a) film na 8
Stolarcfc

A płyta z soundtracków już w sprzedaży ;) Też kocham ten film, warto było czekać te 10 lat!

ocenił(a) film na 8
HelenaDepp

*soundtrackiem

ocenił(a) film na 8
HelenaDepp

wiadomo może kiedy film będzie dostępny na DVD ?

ocenił(a) film na 10
Stolarcfc

wlasnie poszedlem na ten film z dziewczyna na rankde zeby nie ogladac specjalnie go wybralem a okazalo sie ze mnie bardziej zaciekawil niz sama dziewczyna ;D

ocenił(a) film na 10
Systematic

Najlepsza rekomendacja filmu ever...:)

użytkownik usunięty
Systematic

Ja na pierwszej randce mówię zawsze, że kino to moja pierwsza miłość...

ocenił(a) film na 8
krolrozrywkitoarcydzielo

Mi też się bardzo podobał, polecam obejrzeć "Nędzników" jeśli jeszcze ktoś nie widział :P ;)

ocenił(a) film na 8
Adam_M_17

O tak, "Nędznicy" są bardzo dobrą produkcją, Hugh naprawdę umie śpiewać :*

ocenił(a) film na 8
HelenaDepp

Hugh jest barytonem i niestety w "Nędznikach" mocno słychać jak bardzo partie tenorowe są poza jego skalą. Ten film to jedynie dobra adaptacja znakomitego musicalu, a Jackman, choć aktorem jest świetnym, nie może dorównać C. Wilkinsonowi wcielając się w Valjeana.

użytkownik usunięty
krzyywyy

W "Nędznikach" błędem było pozwolić niektórym aktorom śpiewać a jeszcze większym błędem było to, że wszystkie solówki nagrywali na planie, na żywo, na mikroportach które wymazywano z postprodukcji. "Nędznicy" to musical, który mocno nie wyszedł.

ocenił(a) film na 9
krolrozrywkitoarcydzielo

Polecam La La Land oraz Whiplash!

użytkownik usunięty
kameleonrises

"Whiplash" to nie musical xD

ocenił(a) film na 9

Wiem. Ale i tak jest świetny.

ocenił(a) film na 2
krolrozrywkitoarcydzielo

to chyba mało widziałaś

ocenił(a) film na 10
wsliwinska7

ojoj ale jesteś "2cool 4that" T_T

ocenił(a) film na 2
jedu93

tylko człowiek który nie widział w życiu dobrego filmu powie że ten jest dobry :]

wsliwinska7

Tylko człowiek, który chciał być uszczypliwy mógł to napisać.

ocenił(a) film na 10
wsliwinska7

Tylko wyjątkowy arogant ze smutnym życiem napisze coś takiegp. :]

ocenił(a) film na 2
Stolarcfc

Przykre że nie widzicie jak banalną i przeinaczoną historię włożono wam do głów w czasie seansu. Chyba nie zdajecie sobie sprawę jaki los wiedli zazwyczaj "odmieńcy" występujący w tego typu instytucjach. Film opowiada o grupie ludzi wystawianej jak zwierzęta do publicznej ekspozycji w akompaniamencie przebojów rodem z dyskoteki z 2001 roku. Wystarczy mieć odrobinę oleju w głowie i trochę poczytać aby powiązać fakty. Większość postaci ukazanych w filmie naprawdę żyła w XIX wieku i obrazowanie ich jako szczęśliwych, walczących o marzenia jednostek jest zwyczajnym przekłamaniem. Na przykład karzeł według filmu został zaciągnięty do trupy cyrkowej w wieku 20 lat, zaś w rzeczywistości występował tam już jako czterolatek i był zmuszany do palenia cygar oraz picia mocnego alkoholu. Przedstawianie cyrku tamtych czasów jako miejsca przyjaznego dla niepełnosprawnych jest niesmaczne i podłe. Gdyby produkcja ukazała prawdziwość tamtych czasów mogłaby być prawdziwym sukcesem.

ocenił(a) film na 10
wsliwinska7

Na litość Boską - to FILM - interpretacja odpowiednia do czasów, także muzyka, która jest genialna - wpadająca w ucho i uniwersalna - i taka miała być - podobać się większości. Jeśli trzymalibyśmy się realiów ówczesnych, zarówno historia, oprawa wizualna i muzyczna byłby inne - ale nikogo by nie zainteresowały - takie przedstawienie historii dobre by było dla History Chanel w oprawie czarno-białej.

To film rozrywkowy, a nie dramat o obozie koncentracyjnym.

ocenił(a) film na 10
wsliwinska7

Nie wiem czy zauważyłeś, ale to jest musical, a nie film historyczny. Nie wiem na jakiej podstawie oczekujesz, że wydarzenia będą zgodne z prawdą. Osobiście mam w tym konkretnym kontekście serdecznie gdzieś jak to wyglądało naprawdę. Nakręcili świetny, chwytający za serce film, pełen różnego rodzaju mądrego i pozytywnego przesłania, o najlepszej świeżce dźwiękowej jaką słyszałem, który zmusił tak mocno pozbawioną emocji osobę jak ja do łez. Jako musical jest to 10/10. Jak ty oczekujesz od tego typu filmow rozgrywkowych historycznej poprawności to niestety ale omija Cie w życiu wiele rozgrywki. ;)

ocenił(a) film na 2
Stolarcfc

Kto oczekuje od filmu opowiadającego o prawdziwych osobach nieprawdziwych historii na ich temat? Zwyczajnie ciężko uwierzyć w niektóre rzeczy oglądając, a bronienie filmu słowami "interpretacja odpowiednia do czasów, także muzyka, która jest genialna - wpadająca w ucho i uniwersalna - i taka miała być - podobać się większości" pogrąża go jeszcze bardziej i sprawia że staje się tworem na miarę High School Musical. Jeżeli oczekujecie od filmu tylko pozytywnego przesłania i ładnych obrazków nie mających nic wspólnego z rzeczywistością to chyba nie mamy o czym dyskutować.

ocenił(a) film na 2
wsliwinska7

BTW musical nie zobowiązuje do tego aby nie trzymać się faktów i zatajać przed widzem prawdę. Weźmy na przykład musical Les Miserables, który ukazuje realia ówczesnej Francji przy czym jest stworzony z nieporównywalnie większym kunsztem i nie razi pretensjonalnością.

ocenił(a) film na 10
wsliwinska7

Tak generalnie to się z Tobą w sumie zgadzam. Niemniej są wyjątki od reguły i za taki uznaję osobiście ten film. To musical, miał być magiczny, kolorowy, efektowny, wzruszający i z przesłaniem. I taki był. Być może wyszłoby to lepiej, szczególnie dla ludzi o poglądach takich jak ty, gdyby zamiast nazwać głównego bohatera PT Barnum dali mu fikcyjne nazwisko, skoro postać ta budziła aż takie kontrowersje.
O tyle o ile również oczekiwałbym od filmu opowiadającego o prawdziwych bohaterach trzymania się faktów choć w pewnym stopniu tak tutaj z przyjemnością i bez problemu puszczam to mimo uszu, bo film wyszedł im dzięki temu genialny.
A czy tak naprawdę PT Barnum był rzeczywiście wizjonerem i wzorem cnót czy sadystą i karierowiczem raczej i tak na 100% się nie dowiemy.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
Stolarcfc

No właśnie :) Wystarczyłoby stworzyć grupę fikcyjnych bohaterów i po seansie czułabym się mniej oszukana. Również pozdrawiam.

Stolarcfc

czy wystepuja w tym cyrku zwierzeta?

ocenił(a) film na 4
wsliwinska7

Brawo, w powodzi cielęcych zachwytów wysepka szczerego obrzydzenia. Dla mnie ten film jest ckliwym bajdurzeniem. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
Krzypur

Pozdrawiam również, z niesłabnącym rozczarowaniem.

wsliwinska7

A kto to przyszedł? Pani maruda, niszczycielka dobrej zabawy.

wsliwinska7

Rozumiem jak najbardziej Pani myśl przewodnią i nie będę jej tutaj podważać, bo kompletnie nie o to mi chodzi. Zgadzam się z tym, że oparcie fabuły o rzeczywiste historie czy nawet same postacie mogłoby być bliższe prawdy, bez zbędnych udziwnień i sztucznych wątków. Z tymże w wypadku filmografii, jeśliby oceniać filmy tylko na podstawie ich rozbieżności z naszym światem i z tym, co miało już miejsce, moglibyśmy z góry oceniać je od 5 w dół. Wiele już powstało takich produkcji, które mijały się z historią, którą odzwierciedlały/powielały/kreowały - wiele pewnie jeszcze takich powstanie. Idąc takim tropem mogłabym oceniać obejrzane przeze mnie horrory jedynie na 1, może 2, bo przekłamują rzeczywistość, którą niegrzecznie nam imitują. Filmy biograficzne - to samo - w nich SAMA prawda? Nie, jak w sporej liczbie filmów. No ale ja nie o tym tu chciałam pisać tak właściwie. :)

Nawiążę zatem szybko do Pani zdania, że założycielka tematu nie mogła widzieć w życiu dobrego filmu skoro ten oceniła na 10 i uważa go za produkcję wybitną.

Uważam to za bardzo niesprawiedliwe, a przyznaję, że spojrzałam na Pani i bez wątpienia założyłam, że jest Pani osobą, która mogłaby dobrać słowa nieco inaczej. Wiem, że Pani na pewno nie jest osobą, która chciała tutaj kogoś jakoś szczególnie obrazić. Tylko ja sama np. widziałam bardzo dużo filmów w swoim życiu, dobrych także. I w tym wypadku nie mam prawa uznać "Króla rozrywki" za dobry film?
Tylko o to mi tu chodzi. Troszkę Pani, mówiąc kolokwialnie, przesadziła.

I tak jak pisałam - niczego tutaj nie podważam, nie obrażam, nie wszczynam awantury, tylko zaznaczam, że jako filmomanka poczułam się urażona tak dziwnym twierdzeniem o braku obejrzanych dobrych filmów w swoim życiu. Obraziła Pani nie tylko mnie, ale i te piękne i dobre filmy. :D Już piszę jak mały śmieszek, więc już kończę.

Pozdrawiam, rzecz jasna!

użytkownik usunięty
wsliwinska7

Popularność tego filmu i jego wysokie oceny dowodzą, że dla nas jako ludzkiej zbiorowości nie ma już żadnej nadziei. Poziom zakłamania i hipokryzji w tym "dziele" po prostu poraża. Nie tyle ma to związek z samym życiorysem Barnuma, choć z nim oczywiście też, ale przede wszystkim z całkowitą deformacją ludzkich postaw i relacji w tym filmie, w porównaniu z którym przygody Wolverine'a są dziełem wręcz dokumentalnym.

Z niecierpliwością czekam na musical, w którym Hitler będzie wraz z Żydami rytmicznie pląsał i wyśpiewywał na tle "polskich obozów", przeplatając kolejne partie solowe namiętnym całowaniem się ze śniadą Romską dziewką. Z filmu tego dowiemy się, jak ten skromny i sympatycznie uczesany człowiek głęboko szanował Naród Wybrany i jak zaciekle walczył o jego godność. Dzieło powstanie oczywiście w koprodukcji niemiecko - izraelsko - amerykańskiej.
Ale co tam treść, ważne że fajnie śpiewajo, grajo, skakajo i na linach dyndajo. Niech się gawiedź cieszy !

Jako posumowanie tłumaczenie (nie moje) jednej z piosenek Króla Rozrywki :

Nie walcz z tym, to już nadchodzi, biegnie wprost na Ciebie.
Jest tylko ta chwila, nie dbaj o to co potem,
Twoja gorączkowa maligna jest już tuż!
Po prostu się poddaj, przecież czujesz jak to uczucie przejmuje kontrolę.

To jest wszystko czego chciałeś,
zarazem wszystko co było Ci potrzebne - jest tutaj na wyciągnięcie ręki.
To jest miejsce, w którym chciałeś być !
To jest wszystko czego chciałeś,
zarazem wszystko co było Ci potrzebne - jest tutaj na wyciągnięcie ręki.
To jest miejsce, w którym chciałeś być !
To jest miejsce, w którym chciałeś być !

ocenił(a) film na 2

W punkt.

wsliwinska7

W dużej mierze masz rację co do tego, że w tamtych czasach tacy ludzie mieli ciężko, ale prawda jest taka, że cyrk stanowił dla nich jedyne bezpieczne miejsce. Człowiek-pies np. jest postacią autentyczną, był Polakiem i występując w cyrku był jak gwiazda filmowa w naszych czasach. Podobno miał wiele faworyt, bo w seksie również miał zwierzęce instynktu. Mężczyzna o 3 nogach ożenił się z przepiękną kobietą i miał równie piękne córki. Szczycił się, że było to możliwe dzięki jego 4 penisom. Żył w luksusue, we własnym domu. Mimo, że dla nas jest to bestialstwo dla tamtych ludzi było takie trakt traktowanie dość normalne, a cyrk zapewniał im lepsze jutro niż oferowało im same życie.

ocenił(a) film na 2
magdaxd

Nie chodzi o to, co "zapewniał" im cyrk ale o to, co zostało przedstawione w filmie. A pojawiła się tam idylliczna wizja świata, w którym ludzie z przypadłościami żyją w sielance pod opieką Barnuma. W rzeczywistości borykali się z licznymi obelgami i dyskryminacją nawet z Jego strony. Dlatego nie nazwałabym tego bezpiecznym miejscem, raczej sposobem na dosyć spory zarobek (dlatego większość z nich lekceważyła to, że nie jest traktowana w odpowiedni sposób). To, że mieli powodzenie wśród płci przeciwnych nie oznacza, że ich życie było takie, jakim być powinno. "Mimo, że dla nas jest do bestialstwo dla tamtych ludzi było to traktowanie dość normalnie." - mam nadzieję, że jesteś jedyną osobą wyznającą taki pogląd. Jeżeli nie, to żyjemy w strasznych czasach.

wsliwinska7

Po 1. film jest musicalem... każdy musical jest przedstawiany w pewien baśniowy i idylliczny sposób. Dla przykładu "Golibroda z Fleatstreet"...mowa jest o kanibalizmie, a przedstawione jest tak, że myślisz pycha pasztecik...
Po 2. absurdem jest myśleć, że w tamtych czasach...okrutnych i pełnym ciemnoty...kalectwo będzie widziane w sposób przychylny, bo i dzisiaj spotkasz wiele osób, które na małych mutantów patrzą z zaciekawieniem i przestrachem.
Po 3. Wyborem tamtych ludzi było nie dołączyć do cyrku i zostać zabitym przez ludzi lub dołączyć do cyrku i być wyszydzanym za pieniądze...jak myślisz co wybierali?
po 4. Niestety, ale ci ludzie w dniu narodzenia wiedzieli, że nie wygrali losu na loterii, mogli albo to zaakceptować albo się zabić. Chyba, każdy kaleka dąży do tego by czuć się "normalnie"...
Po 5. Nie rozumiem bulwersacji z twojej strony. Ani ja, ani ty nie zmienimy tego jak ludzie zachowywali się wtedy i jak zachowują się dzisiaj. To, że ja patrzę na tą sprawę bardziej racjonalnie a ty bardziej emocjonalnie nie wpływa to empatię z mojej, czy twojej strony.
Po 6. To na Boga! był musical!

ocenił(a) film na 2
magdaxd

Skoro twórca decyduje się na pokazanie historii prawdziwego człowieka, to powinien zawrzeć w nim przynajmniej ziarno prawdy. Historia z tego filmu nie dość że całkowicie się z nią mija, to jeszcze jest słaba muzycznie. Utwory nijak nie pasują do fabuły, są nowoczesne i skoczne co biorąc pod uwagę sytuacje bohaterów jest groteskowe i niejasne. Wciąż nie rozumiem dlaczego część osób uważa, że gatunek jakim jest musical narzuca określoną konwencję. "Sweeney Todd: Demoniczny Golibroda z Fleet Street" jest filmem celowo ukazującym makabryczne praktyki w bajkowy sposób. Nie jest to jednak narzucony z góry schemat, który ktokolwiek miałby powielać. Szczególnie, że przedstawione w nim postaci są fikcyjne (mimo że niektóre zrodla to podważają).

wsliwinska7

Uważam, że przesadzasz. W filmie nie doszukałam się informacji o tym, że jest on na faktach więc nie ma on obowiązku w jakikolwiek sposób trzymać się faktów. Może je przeinaczyć a nawet utworzyć własną wersję. To, że coś takiego jak cyrk Burthama istniał nie zobowiązuje filmowców do tego, by zrobić z musicalu film dokumentalny. Twoje subiektywne opinie na temat muzyki to tylko twoja sprawa. Mi osobiście się podobało i wg mnie nowoczesna oprawa dodała filmowi tylko klasy, bo wywołuje skojarzenie z nowoczesnym cyrkiem du solei, który to ciągle się rozwija i unowocześnia. Musical nie musi być bajkowy, ale ludzie to lubią a twórcy robią to co się dobrze sprzedaje... to co zobaczyliśmy było dalekie od kina niezależnego, więc jeśli nie jesteś fanką tego typu banałów to nie rozumiem po co w ogóle to oglądałaś... ja dla przykładu nie lubię filmów Tarantino, bo uważam je za niesmaczne...aczkolwiek nie zmienia to faktu, że Tarantino jest powszechnie uważany za wybitnego twórcę filmowego, więc jego filmów nie oglądam albo oglądam z przeświadczeniem, że zobaczę bardzo niesmaczne obrazy, które dla innych będą niesamowitą kulminacją wybitnego dzieła...ale nie siedzę i nie jadę po nim jak po dzikiej świni tylko dlatego, że nie są na faktach choć czasem poruszają historyczną tematykę...proste...

ocenił(a) film na 2
magdaxd

Nie myl bezpodstawnej krytyki z wyrażaniem własnej opinii. Ponieważ w mojej opinii film jest fatalny i żadna polemika tego nie zmieni. Być może poruszona w nim tematyka jest zbyt ciężka jak na musical i dlatego całość razi odrealnieniem. Jeżeli film Ci się podoba to cudownie, jednak dla mnie wciąż pozostanie przykrym rozczarowaniem. Jest wiele filmów, które pomimo swojego kunsztu nie wpadły mi w oko. W tym przypadku jednak o kunszcie nie ma mowy. Jedyną rzeczą broniącą tę produkcję i sprawiającą, że została ona nieźle przyjęta, jest idylliczna historyjka i muzyka, która podobno ma wpadać w ucho.

wsliwinska7

Mogłabym napisać nie myl opinii z bezpodstawną krytyką. Musicale poruszają często ciężkie tematyki... "Nędznicy" rewolucję francuską, biedę, wyzysk, oszustwo, śmierć... "Golibroda..." kanibalizm, morderstwo, toksyczne związki... w porównaniu do nich ten film porusza naprawdę błahą tematykę... Twoja podstawa krytyki jest oparta na tym, że ludzie w cyrku Burthama byli w rzeczywistości źle traktowani... zapominasz, że w tamtych czasach zdrowe małe dzieci umierały na ulicach z głodu, pracowali w fabrykach po 18h dziennie za niskie wynagrodzenie, ślepli od pomieszczeń piwnicznych w jakich mieszkali...w porównaniu z nimi grupa kalek miała przyzwoicie...moim zdaniem swoją opinię oparłaś na tym, że obejrzałaś AHS, przeczytałaś coś o cyrku Burthama i wyolbrzymiłaś swoją perspektywę postrzegania sytuacji. Obejrzałaś "Króla rozrywki" i poczułaś się oszukana, bo twoja wizja była oparta na przejaskrawionym serialu mający na celu obrzydzać...

ocenił(a) film na 2
magdaxd

"Nędznicy" owszem poruszają cięższą tematykę, ale zwróć uwagę na klimat jaki panuje w tym filmie i na rodzaj wykonywanych utworów. Wszystko współgra ze sobą. Nikt nie skacze w rytmie disco i nie próbuje wmówić widzowi, że w zasadzie to Rewolucja Francuska nie była taka straszna, a budowanie barykad to świetna zabawa. A to właśnie zrobili twórcy "Króla rozrywki". Chodzi o szacunek do ludzi o których opowiada film i o to, że przedstawienie tragedii ludzkiej w taki sposób obraża inteligencję widza. Jeżeli Cię to nie razi w oczy, to szczerze zazdroszczę.

wsliwinska7

Po prostu kocham twoją perspektywę! Wmówisz sobie wszystko by poprzeć swoje słowa! Jedzenie pasztetu z ludzi - spoko. Morderstwa - spoko. Rewolucja francuska - bułka z masłem. Ale facet, który doczepia sobie sztuczną nogę by kupić willę i utrzymać ją w luksusie - biedaczek. Kobieta z wąsem, która doczepa sobie sztuczną brodę - bidula. Chorobliwie otyły człowiek - biedaczek. Doczepiony ogon syreny - kalectwo. Dziewczyno, większość z tych ludzi było oszustami, zresztą w samym filmie to pokazują. Kalecy też tam byli, tak...ale to była dla nich praca za którą mieli wynagrodzenie. Z twojej perspektywy krzywdząca, z mojej śmierć była gorszym wyjściem, bo tylko takie wyjście mieli. Muzyka jest, jak już napisałam wzorowana na nowoczesnym cyrku...wybacz obecnym cyrkowcom, że nie trafili w twój gust muzyczny... a i jeszcze na koniec "Rewolucja francuska nie była taka straszna, a budowanie barykad to świetna zabawa"...naprawdę?! Taka zabawa w strzelanego, tylko prawdziwą kulę można było zarobić! Mnie to razi w oczy...i zazdroszczę, że ciebie nie...

ocenił(a) film na 2
magdaxd

"Nikt nie skacze w rytmie disco i nie próbuje wmówić widzowi, że w zasadzie to Rewolucja Francuska nie była taka straszna, a budowanie barykad to świetna zabawa." Jakim cudem nie udało Ci się wyczuć sarkazmu? Myślę że, ta dyskusja bez problemu może skończyć się w tym momencie xd

ocenił(a) film na 9
wsliwinska7

gust jet jak dupa, kazdy ma swoj... a z laski swojej nie wypowiadaj sie za innych. Tobie sie nie podobal, trudno ale Twoj gust filmowy nie jest jeszcze wyznacznikiem standardow i dzieki Bogu :D Ja mm obejrzane dobrze ponad 10tys filmow (wiekszosc ich jeszcze nie doczekala sie mojej oceny na FW i film uwazam za bardzo dobry, lepszy niz LaLaLand, ktory oceniłas na 10 (ktory mi sie nomen omen podobal) Pzdr

ocenił(a) film na 2
sobanek

Nie liczy się ilość ale jakość obejrzanych filmów. Porównywanie tego tworu do La La Landu (zaskakującego pod każdym względem) jest zwykłą herezją. Nie chodzi tutaj o to że film mnie "nie porwał", moja ocena jest sugerowana masą przekłamań i głupot nie trzymających się kupy. Ponadto poziom i sposób wykonania utworów zawartych w musicalu jest na podły i bywa śmieszny.

ocenił(a) film na 9
wsliwinska7

gust jest jak dupa, kazdy ma swoj. Ciekawe, ze te utwoty zenujace Twoje wyrobione ucho melomalnki okupowaly pierwsze miejsca list przebojow na swiecie. Poprostu film i muzyka w nim nie trafily w Twoj gust i tyle. Mnie sie bardzo podobal i La La Land jak i ten film, dzieki Bogu za szerszy gust niz Twoj, przynajmniej mam co poogladac ;)

ocenił(a) film na 2
sobanek

Pierwsze miejsca list przebojów na świecie zajmują również piosenki Seleny Gomez i Britney Spears. Więc wymienianie tego obok superlatyw mija się z celem.

ocenił(a) film na 9
wsliwinska7

de gustibus etc.... :D

wsliwinska7

Zazdroszczę ci, zazdroszczę tej nieświadomość okrucieństwa świata. To, że przejmujesz się sprawami błachymi , przejaskrawiasz, a nie wiesz co jest naprawdę ważne i smutne...zazdroszczę ci tej postawy słodkiej blondyneczki...

ocenił(a) film na 2
magdaxd

To cudownie, pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones