Nic nadzwyczajnego ale przynajmniej nie jest to kopia drugiej części [Rec], fabuła jest całkiem inna. Początek jest dosyć ciekawy, zresztą sceny w samolocie są dużo lepsze od tych na lotniskowym terminalu. Wygląda jakby pomysły z biegiem czasu robiły się coraz gorsze. Sceny w samolocie mają w sobie sporo napięcia...
Oglądałem REC'i, Q1, Tunel etc. i muszę przyznać ze ten całkiem spoko :) 7/10 można polecić fanom gatunku. Pozostali ignoranci na pewno wolą "Tylko mnie kochaj", "Avatar" i takie tam :)
Film wart wręcz zalogowania się ;)
Jak już ktoś powiedział, dla zwolenników tematyki/gatunku. Kto nie lubi tego typu filmów (jak moja dziewczyna, która po zobaczeniu choćby 1 przemienionej postaci mawia ,,Boże, znowu jakieś kosmiczne dziadostwo") filmu nie przełknie, kto lubi - polubi. Tematyka tożsama z REC-em ale...
Zepsuło film ;) Niestety, gdyby skończyło się równie źle co 1, byłoby znacznie lepiej, a te ckliwe bzdurki z końcówki zepsuły wszystko.
W pierwszej części scenarzysta przy kopiowaniu pokusił się o dopowiedzenie końca
samemu sobie i robiąc 2 część dał ciała. Pierwszą wadą jest odstąpienie od kopiowania
REC'a co było błędem, bo o ile na REC'a 3 czekam z wypiekami tak tutaj nie interesuje
mnie ta podróba. OK aż tak tragiczny jako sam sobie film nie...
kwarantanna była dokładnym remakem Reca a dwójka ma całkiem inom fabułę na szczęście i całkiem udanie im wyszła
Bez ochów i achów, ale nieźle zrobiony, trzyma w napięciu. Amerykanie całe szczęście nie
poszli drogą oryginału i zrobili odrobinę inny film.
Wiadomo od początku do końca czego się spodziewać gdy po obejrzeniu REC lub Kwarantanny
zabraliśmy sie do ogladania tego filmu. Osobiście przyznam ze po REC-u darowałem sobie
przekalkowaną wersje amerycańską i wziąłem sobie od razu w/w film na tapecie. Fajny klimat i
parę razy poczułem nieznaczny dreszcz emocji...