Leák

Fabuła, że aż strach: chodzi o to, żeby nie stracić głowy ani na chwilę, bo stracić panowanie nad głową w tym filmie oznacza stracić głowę definitywnie. Strach się bać. Takie strachy nie na Lachy, ale na Bali.
Dla mnie też ulubiony zły film!

Oj, dawno już nie oglądałem obrazu, w trakcie którego nie wiedziałbym co myśleć. W kategorii "złych filmów", "Leák" bije na głowę większą część konkurencji. Jest przy tym niedoparcie zabawny i posiada ogromny potencjał rozrywkowy. Praktycznie każda scena to fajerwerk idiotyzmu i twórczej nieporadności na granicy...

Jak na początek lat 80 w Azji to i tak całkiem, całkiem.
Poza tym nawet trafia w mój gust.

moj nowy ulubiony zly film <3

Australijska dziennikarka przybywa na indonezyjską wyspę Bali, aby napisać książkę o Leak - miejscowej odmianie czarnej magii. Z pomocą miejscowego dziennikarza poznają tajemniczą szamankę i przechodzi kolejne wtajemniczenia w Leak. Jednak wokół zaczynają mnożyć się tajemnicze wydarzenia - w przerażających...