Zresztą jedną z sześciu w tym filmie. I właściwie tylko z tego powodu tę błahą komedyjkę, już w czasie premiery lekko staroświecką, jeszcze po latach we Włoszech się pamięta. Sama Vitti grająca jedną z trzech "brzydul" (zresztą najładniejszą z nich), wygląda zgoła odmiennie, niż w obrazach Antonioniego. Nie ma gęstwiny...
więcej