Tak sie ciesze ze na niego trafilam! W koncu cos mna ruszylo...

nie widziałem to się wypowiem. Albo coś przypomina Foresta Gumpa, albo Gran Torina, te filmy nie maja wspolnego mianownika, więc jak może być podobny do obu :)

Komentarz z typu trollingu. Droga Clarence! Wszystkie trzy widziałem, nie wiem czemu tak złośliwie i personalnie piszesz.
Napisałem dlaczego przypomina Gran Torino - jeśli wprowadzka perskiej kobiety z dziećmi i rodziną do domu obok, jej wizyty z ciastem, starszy zgorzkniały człowiek żyjący wedle własnych zasad, widzący swoje ograniczenia, no i nade wszystko chcący się pożegnać z życiem na własnych zasadach - jak finalnie Walt Kowalski (to tylko z grubsza podobieństwa), Ci nie przypomina, to delikatnie ujmując, dziwne.
Niemniej wrzucasz jakieś krzywe teksty że "nie widziałem a się wypowiadam". Porównania do Foresta sama sobie wygoogluj. Nigdzie nie napisałem, że te te same elementy Ove upodobniają go do Gran i Foresta. W istocie nie napisałem nawet że OVE PRZYPOMINA TE DWA FILMY. Napisałem, ze niektóre schematy przypominają Gran, a film jest porównywany (przez innych, i to nie na wyrost ) do Foresta. Wrzuć na luz i czytaj ze zrozumieniem.

Ale pisałem o sobie, że nie widziałem. Poza tym moja wypowiedź ma mieć zartobliwy ton. Bez urazy. Ps Clarence Worley to główny bohater True Romance.

Nie widzę ani krzty trollingu w wypowiedzi Clarence_Worley. Raczej własną opinię, która jest ciekawa odpowiedzi na jasno postawione pytanie. Northewind, to Twoja reakcja wskazuje na zbytnią miłość własną.

Clarence, teraz jest w kinie. Zobacz, wypowiedz się :)