Fakt, tempo zwalnia zamiast stopniowo przyspieszać. Może minus, może nie.
Jednak koniec mnie usatysfakcjonował. Tak jak zdjęcia i te przepiękne słoneczne kadry.
Tak czy siak, warty obejrzenia.

Z pewnością urzekaja zdjecia, krajobrazy, ogolnie klimat towarzyszacy obrazowi. Jednak sama historia nie powala. Z poczatku wciaga, jednak z postepem czasu, film zaczyna nudzic. Ciekawy finał nie podnosi calej oceny... 5/10

Film fajnie się rozkręca...
Ale zamiast rozkręcenia mamy czwarty durnowaty akt, który psuje wszystko...

Aktorzy raczej ględzą niż mówią, wolna akcja nie "robi" dramatu, ale usypia. Wysokie oceny są raczej kwestią wmówienia niż owocem pracy realizatorów.

Indonezyjski spaghetti western czerpiący również z nurtu slow cinema. Marlina straciła w krótkim czasie całą bliską rodzinę. Najpierw poroniła syna, będąc już w ósmym ciąży, a następnie męża, który aktualnie „suszy” się pod ścianą salonu. Bohaterkę odwiedza, albo raczej nawiedza, starszy mężczyzna, który oznajmia jej,...